Jestem zaskoczony, że w Koronie wszystko tak dobrze funkcjonuje. To dla mnie duża szansa
Słoweniec Matej Pučko zadebiutował w Koronie Kielce. Niespełna 25-letni zawodnik wszedł na boisko z ławki rezerwowych w meczu z Arką Gdynia (2:1), zmieniając w 66. minucie Ivana Jukicia. Ofensywny piłkarz w swoim pierwszym meczu w żółto-czerwonych barwach na murawie spędził 25 minut, a teraz - jak sam przyznaje - chce grać jeszcze więcej. - Chciałbym przedstawić się szerszemu gronu kibiców, a mogę to zrobić tylko kolejnymi dobrymi występami - mówi nowy zawodnik Korony.
Jak sam ocenia swój debiut? - To świetne uczucie. Jestem szczęśliwy, że mogłem zagrać swoje pierwsze minuty w Koronie, a dodatkowy powód do radości do wygrana. To ważne trzy punkty, które na pewno pomogą nam przed kolejnym meczem - dodaje Pučko.
REKLAMA
Słoweniec w Kielcach jest od dwóch tygodni i nadal poznaje nowy zespół oraz kolegów z szatni. Powoli przyswaja także styl gry drużyny Gino Lettieriego. - Wszyscy w drużynie przyjęli mnie bardzo dobre. Koledzy, trener, cały sztab szkoleniowy są mili, pomocni. Prawdę mówiąc, jestem troszeczkę zaskoczony, że wszystko w klubie jest tak dobrze zorganizowane. Mamy piękny stadion, świetne zaplecze i sztab medyczny. Cieszę się, że tu jestem. Uważam, że to duża szansa dla mnie - przyznaje Słoweniec.
- Miejsce na boisku? Lewe skrzydło, tam czuję się najlepiej. Moją dominującą nogą jest prawa, ale lewa flanka daje mi możliwości schodzenia do środka i atakowania bramki przeciwnika z centrum boiska - wyjaśnia.
W swojej karierze Słoweniec był także sprawdzany jako napastnik, więc w razie potrzeby może dać trenerowi nowe rozwiązania na tej pozycji. - To było dosłownie kilka meczów. Mogę zagrać jako drugi napastnik, ale moją nominalną pozycją jest lewe lub prawe skrzydło. Wystąpię wszędzie tam, gdzie będzie mnie widział trener. To on widzi mnie podczas zajęć, ustala skład i pozycje - tłumaczy Słoweniec.
Mimo, że Pučko w Kielcach jest dopiero od kilku dni, dał się już poznać na treningach z bardzo dobrej strony. - To chłopak, który ma duże umiejętności i dobrą dynamikę - mówi o swoim koledze z drużyny Jakub Żubrowski.
Co na to sam zawodnik? - Ja jestem takim typem człowieka, który lubi dużo biegać. Na treningach mamy spory wycisk pod tym względem, ale odpowiada mi to. Bieganie mam w swojej naturze - odpiera.
Dla Słoweńca mecz z Arką był pierwszym oficjalnym spotkaniem od prawie... roku. Niespełna 25-letni piłkarz ostatni sezon spędził w drugiej lidze hiszpańskiej w barwach Realu Oviedo, ale rozegrał tam tylko sześć spotkań i to w bardzo skromnym wymiarze czasowym. Mimo młodego wieku Pucko może jednak pochwalić się dużym doświadczeniem. Łącznie w swojej karierze rozegrał 167 meczów w słoweńskiej Prva Lidze, strzelił 28 goli i zaliczył 15 asyst. W swoim rodzimym kraju wiele zawdzięcza klubowi FC Koper, w którym spędził łącznie sześć sezonów, a w jego barwach grał również w eliminacjach do Ligi Europejskiej.
Jak sam przyznaje, ważnym okresem w jego życiu był także pobyt w Hiszpanii. Dzięki niemu rozwinął się piłkarsko. - Na Półwyspie Iberyjskim spędziłem łącznie dwa lata. Najpierw, w sezonie 15/16 byłem wypożyczony do Osasuny, ostatni rok spędziłem natomiast w Realu Oviedo. Miałem sporo dobrych występów, szczególnie podczas tego pierwszego roku w Osasunie. W ostatnim roku nie grałem już często. Po tym niezbyt udanym sezonie bardzo chciałem zmienić otoczenie i przede wszystkim - grać więcej. Teraz Korona daje mi taką szansę. Chcę pomagać zespołowi i dawać z siebie wszystko. To ważne, żeby osiągnąć sukces - jasno stwierdza piłkarz.
Pučko opowiada nam także o jego kulisach przenosin do Kielc. - Menedżer powiedział mi, że jedną z opcji jest Korona. Obejrzałem kilka meczów drużyny i uznałem, że to idealne miejsce dla mnie. To także duża szansa. Myślę, że dokonałem dobrego wyboru, ale jak to w życiu - wszystko zweryfikuje przyszłość -tłumaczy.
Jakie cele przed sobą stawia? - Chciałbym jak najwięcej grać. To ważne, to jest to, czego potrzebuję. Oczywiście, statystyki, asysty, gole są równie istotne na mojej pozycji. Z tego rozliczani są ofensywni piłkarze - przypomina.
Jeśli Pučko wkomponuje się w nowy zespół, może szybko stać się ważnym ogniwem w składzie Korony Kielce. Od początku sezonu pozycje skrzydłowych zarezerwowane są dla będącego w dobrej formie Ivana Jukicia oraz Michaela Gardawskiego, ale szybko może się to zmienić. Niemiec, który posiada także polski paszport, nie notuje ostatnio zbyt dobrych meczów i musi liczyć się z tym, że wkrótce może stracić miejsce w składzie. Oprócz Pucko kandydatami do gry są także Felicio Brown Forbes i Oktawian Skrzecz, a do walki o plac na pewno niebawem włączy się powracający po urazie Marcin Cebula.
- Konkurencja jest duża i zdaję sobie sprawę, że to dobrzy gracze. Ja ze swojej strony zawsze chcę dawać z siebie wszystko na treningu, a potem to trener będzie decydował na kogo postawi w danym spotkaniu. Moim zdaniem to dobre, że drużyna ma tak wielu zawodników, którzy mogą zagrać na tej samej pozycji. Rywalizacja sprawia, że każdy musi walczyć o miejsce w składzie i cały czas pokazywać się z jak najlepszej strony - uważa Słoweniec.
Biorąc pod uwagę jego umiejętności, 24-latek szybko powinien przekonać do siebie Gino Lettieriego. Szczególnie, że piłkarz nie ma żadnych zaległości treningowych i jest w stanie od razu pomóc zespołowi. - Zanim trafiłem do Korony trenowałem przez pełne sześć tygodni. Może nie jestem przygotowany w stu procentach do sezonu, ale czuję się dobrze, także pod względem fizycznym. Teraz miałem okazję tydzień trenować już z całą drużyną Korony i jestem naprawdę zadowolony. Cieszę się, że mogę tu być - podkreśla Pučko.
Ile mniej więcej czasu potrzebuje? - Za tydzień mamy następny mecz, a po nim jest dłuższa przerwa na kadrę. To będą ważne dwa tygodnie, w trakcie których na pewno będę mógł mocniej popracować. Myślę, że po tym okresie będę już w pełni przygotowany do gry - mówi.
Póki co Słoweniec powoli aklimatyzuje się w nowym miejscu. Na głowie ma jeszcze przeprowadzkę, bo do Kielc przeprowadza się wraz z całą rodziną. W nowym mieście zamieszka razem z żoną i rocznym synkiem Lanem. To właśnie jego imię wraz z datą urodzin ma wytatuowane na nadgarstku. - Rodzina jest dla mnie wszystkim - podkreśla nowy piłkarz Korony.
- Nie miałem jeszcze możliwości zbytnio poznać miasta. Na razie mieszkam w hotelu i ograniczam się praktycznie do drogi klub-hotel. Cieszę się, że moi najbliżsi są ze mną w Kielcach. Czuję ich wsparcie i to bardzo mi pomaga. Na razie każdą wolną chwilę spędzam z rodziną, ale mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli razem zobaczyć też miasto - mówi Słoweniec.
Transfer 24-latka do Korony został przyjęty z dużym entuzjazmem. Nic dziwnego - Pučko ma wyraziste CV jak na naszą ekstraklasę. - Bardzo miło to słyszeć. Gwiazda? Nie przesadzajmy (śmiech). Jestem po prostu zwykłym zawodnikiem, który chce pracować i stawać się coraz lepszym. Kibice mogą tak mówić, ale wszystko zweryfikuje boisko. Gole, asysty - to dopiero pozwoli wykrystalizować kibicom opinię na mój temat - kończy nowy zawodnik Korony Kielce.
fot: Matej Pučko / Instagram, Diario de Navarra
Wasze komentarze
Świetny przegląd pola, szybkość i mocne uderzenie, to atuty Mateja.
Lechia czeka na Koronę.pamiętaja ten blamaż 0:5.
Będzie to arcytrudne spotkanie bo Stokowiec też zawsze na takie mecze się gotuje.walczą też o lidera przed przerwą na reprezentacje.
P.S. Pucko dla mnie calkiem niezle moze grac, jeden z nielicznych co moze jakas indywidualna akcja przechylic szale zwyciestwa.
A Pučko ma technikę, i do tego szybkość, już w tych 25 minutach ładnie pokazał się przy linii przerzucając piłkę nad stopą obrońcy i pomknął, kilka pociągnięć do końcowej. Dwa razy dostał piłkę do strzału jeszcze nie wykorzystał no bo pierwszy raz zagrał z kolegami ale będzie z niego pożytek.
Taki podobny do Patryka Małeckiego ale lepsza technika.
Trzymam kciuki za ten transfer