W życiu czasami trzeba mieć szczęście. Nam ono nie dopisuje
- W życiu czasami trzeba mieć szczęście, a ono nam ostatnio nie dopisuje. Ogromny wpływ na przebieg spotkania miała kartka Merebashviliego, a potem błąd techniczny Niko Vareli, po którym Korona objęła prowadzenie. Uczulaliśmy zawodników, że w drugiej połowie będziemy mieli sytuacje i takie były, ale nie udało nam się ich wykorzystać - powiedział po porażce z Koroną Kielce Dariusz Dźwigała, trener gospodarzy.
REKLAMA
Dariusz Dźwigała (trener Wisły Płock):
- Za wolno wchodziliśmy w ten mecz. Zostaliśmy odcięci w środku pola, za wolno wyprowadzaliśmy piłkę w boczne sektory. Ogromny wpływ na przebieg spotkania miała czerwona kartka Merebashviliego. Po tym zdarzeniu wycofaliśmy się i przeszliśmy do średniego pressingu. Korona miała większe posiadanie piłki, ale nic z tego nie wynikało. Liczyliśmy na kontry i udało nam się utrzymać bezbramkowy remis do przerwy -
Uczulaliśmy zawodników, że w drugiej połowie będziemy mieli sytuacje. Niestety w naszym polu karnym zdarzył się błąd techniczny Niko Vareli. Piłka trafiła go w rękę i Korona miała rzut karny. W życiu czasami trzeba mieć szczęście, a ono nam ostatnio nie dopisuje. W poprzednich meczach brakowało nam skuteczności i dlatego zamiast większej ilości punktów, teraz mamy tylko jeden.
Ważną sytuacją była akcja Oskara Zawady, kiedy podjął złą decyzję i zagrał na skrzydło do Damiana Szymańskiego. Mógł jednak posłać prostopadłą sytuację do Vareli. Wtedy mielibyśmy sytuację sam na sam. Drugi kluczowy moment, to sytuacja, kiedy sędzia odgwizdał spalonego Szymańskiego, którego nie było. Nie chciałbym jednak przyczyn naszej porażki usprawiedliwiać decyzjami sędziego.
fot: Wisła Płock