To spory przeskok. Przede mną nowe cele i zupełnie inny format grania
Piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce w poniedziałek rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu.- To dla nas od dawna wyczekiwany moment, ale teraz trzeba się już skupić na ciężkiej pracy. Za nami już jeden dzień zajęć, dzisiaj drugi. Było trochę przerwy od grania i powiem szczerze, że brakowało mi przez ten czas piłki ręcznej. Teraz trzeba zrobić swoje - wybiegać, podnieść trochę ciężarów. Na piłkę przyjdzie jeszcze czas - mówi nowy zawodnik kieleckiego zespołu, Arkadiusz Moryto.
Prawoskrzydłowy przychodzi do Kielc jako król strzelców sezonu 2017/18 PGNiG Superligi. - Od samego początku byłem zainteresowany ofertą z PGE VIVE. Chwilę trwały rozmowy kontraktowe, ale teraz mogę cieszyć się, że jestem już razem z drużyną. Przychodząc do Kielc dostałem sporo gratulacji. To dla mnie duży awans sportowy - mówi zawodnik.
REKLAMA
W ubiegłym sezonie 20-letni piłkarz reprezentował barwy Zagłębie Lubin. Teraz przed nim znacznie większe wyzwania. - To na pewno spory przeskok. Przede mną zupełnie inne cele i troszkę inny format grania. Zaczynają się mecze co trzy dni w Lidze Mistrzów i lidze polskiej. Będzie spora rotacja składem i mniej czasu na odpoczynek niż było dotychczas w Zagłębiu. Będzie trzeba szanować swoje zdrowie - stwierdza.
Moryto będzie walczył o miejsce na boisku z Blazem Jancem. - Już teraz widzę, że mimo, że Blaz jest tylko rok ode mnie starszy, już teraz jest bardzo dojrzałym zawodnikiem. Będę starał się od niego jak najwięcej uczyć i podpatrywać różnych zachowań na boisku. Jestem pewien, że nasza współpraca będzie przebiegała dobrze - mówi 20-latek.
Finasne? - Nie chciałbym się na ten temat wypowiadać. Jestem jednak pewien, że to nie będzie miało przełożenia na atmosferę w drużynie. Jestem tu zaledwie jeden dzień, ale już teraz śmiało mogę powiedzieć, że atmosfera jest naprawdę dobra i dobrze dogaduję się z większością zawodników. To na pewno nie wpłynie na wyniki drużyny -uważa Moryto.
Teraz przed PGE VIVE miesięczny okres przygotowań do nowego sezonu. W tym czasie podopieczni Talanta Dujszebajewa będą pracować nad siłą i wytrzymałością. - Trzeba przez to przejść, aby potem podczas sezonu było łatwiej. Każdy sportowiec przechodzi przez taki okres przygotowawczy. Jest ciężko, ale trzeba to przeżyć - dodaje.
Kielczanie stają przed dużym wyzwaniem - zgrać drużynę, w której pojawiło się kilku nowych zawodników. - Mamy przed sobą kilka sparingów. Najpierw jedziemy do Kalisza na Szczypiorno Cup, później gramy w Niemczech z HC Erlangen, a na koniec towarzyski turniej w Zaporożu. Myślę, że przez ten miesiąc będzie sporo meczów. Na pewno zdążymy się zgrać - nie ma wątpliwości Moryto.
Skrzydłowy dobrze zna się z Talantem Dujszebajewem, z którym spotkał się już w reprezentacji Polski. Teraz znów będzie miał możliwość pracować pod jego wodzą. - Trener Talant był szkoleniowcem kadry, gdy ja do niej wchodziłem. Przygotowywaliśmy się do Mistrzostw Świata. Mogę powiedzieć, że przeszedłem już wtedy przez jego okres przygotowawczy, a teraz zrobię to ponownie. Jest bardzo podobnie. Podobają mi się metody treningowe trenera, ale jeszcze nie mieliśmy okazji porozmawiać o tym, czego ode mnie będzie oczekiwał na boisku - mówi zawodnik PGE VIVE.
- U trenera jest zawsze dużo taktyki opartej na współpracy z kołem, czy innymi zawodnikami. To podobny styl do tego, jaki grałem dotychczas w Zagłębiu, aczkolwiek bardziej rozwinięty - dodaje.
A jakie cele stawia sobie sam zawodnik? - Jak najwięcej wygrywać. Kiedy się zwycięża, to wszystkie marzenia się spełniają - nie ma wątpliwości Moryto.
fot: Anna Benicewicz-Miazga