Jesteśmy w takiej sytuacji. Nie zawsze można dostać to, co najlepsze
- My wszyscy musimy podziękować chłopakom, którzy zaakceptowali warunki, aby ten projekt żył. Zawodnicy są dla mnie bohaterami nie tylko na boisku, ale i poza nim. Jestem pewny, że będziemy walczyć jak zawsze, a nawet bardziej. Postaramy się o Final Four i ponownie o mistrzostwo i Puchar Polski – mówi na początku przygotowań do nowego sezonu Tałant Dujszebajew, trener PGE VIVE Kielce, o którym to zespole w ostatnim czasie jest głośno w kontekście problemów finansowych.
Klub nie może liczyć na dofinansowanie z miejskiej kasy. - Ja nigdy nie będę krytykował. Jesteśmy w takiej sytuacji i chcieliśmy pomocy od każdego, kto kocha piłkę ręczną, ale istnieje też limit pieniędzy. Nie będę więc obrażony, nie zawsze można dostać to, co najlepsze – kwituje trener mistrzów kraju.
REKLAMA
Biorąc pod uwagę kłopoty PGE VIVE, na odejście do MOL-Pick Szeged zdecydował się Dean Bombac. - Nie mam żadnych pretensji do Deana. To jest życie. Dostał taką propozycję i ją zaakceptował. Cieszyłbym się, gdyby został, ale wybrał inaczej i życzę mu dobrze – kwituje Dujszebajew.
To będzie dla kielczan pracowite lato. Przed nimi wiele pracy w formie meczów. - Mamy bardzo mocny początek Ligi Mistrzów, dlatego chcę zagrać więcej sparingów. Chciałem tak to zaplanować, to się udało i się cieszę – wyjaśnia trener.
I kontynuuje: - Start w postaci wyjazdów do Veszprem i Montpellier, a także mecz z Rhein-Neckar u siebie sprawia, że od razu trzeba być w pełnej gotowości. Jak zanotujemy spadek formy w listopadzie czy grudniu to nie ma problemów, bo priorytet stanowi Liga Mistrzów.
W szeregach żółto-biało-niebieskich pojawiło się wiele nowych twarzy. - Każdego roku nowi zawodnicy potrzebują cierpliwości i spokoju. Brak zrozumienia trzeba nadrabiać jeszcze mocniejszym zaangażowaniem – podkreśla szkoleniowiec.
Na pierwszych zajęciach nie pojawili się jednak wszyscy. Zabrakło m.in. kontuzjowanego Mariusza Jurkiewicza. Ile potrwa jego przerwa w treningach? - Po tym, jak zobaczyłem zdjęcia, to myślę, że co najmniej miesiąc. W trakcie sezonu nie powinno być jednak problemu – wyjaśnia Dujszebajew.
W Kielcach nie ma jeszcze także Uładzisłaua Kulesza. Powód? - Problem biurokratyczny z wizą, która pozwala mu na pracę w Polsce. Pod koniec tygodnia bądź w poniedziałek będzie na miejscu. Wrócił do zdrowia, może trenować – przedstawia trener PGE VIVE.
Poważną kontuzję niezmiennie leczy Bartłomiej Bis. - Z nim wszystko idzie w dobrym kierunku. Myślę, że będzie mógł wrócić do gry już pod koniec października – uważa Dujszebajew.
Uznany trener będzie teraz współpracował ze swoim dotychczasowym zawodnikiem Urosem Zormanem, który wcieli się w rolę asystenta. - Uros zna mnie już tyle lat… Jako środkowy rozgrywający nie ma żadnych problemów. Od razu wie, co ja chcę – cieszy się szkoleniowiec mistrzów Polski.
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze