Mamy nadzieję, że pojawi się ktoś do gry na tu i teraz
- Chłopaki, którzy do nas dołączyli, na pewno mają potencjał, ale to nie wszystko. Trenerzy i członkowie drużyny na pewno mają nadzieję, że pojawi się ktoś do gry na tu i teraz – nie ukrywa przed inauguracją sezonu 2018/2019 pomocnik Korony Kielce, Jakub Żubrowski. Dodaje mimo to: - Obecny skład jest jednak na tyle mocny, że możemy walczyć o punkty bez żadnych wymówek.
Kielczanie stęsknili się już za meczami o stawkę. - Nastroje są pozytywne. Wystarczy już tego czekania i okresu przygotowawczego. Nikt w sumie tego nie lubi: dużo biegania i mało grania. Teraz wracamy do meczów o punkty – kwituje Żubrowski.
REKLAMA
Początek rozgrywek jawi się dla kielczan bardzo emocjonująco. - Mamy fajny terminarz. Po meczu z Górnikiem do Kielc przyjeżdża mistrz Polski, a potem jedziemy do Płocka. Liczymy na dobre otwarcie – mówi „Żuber”.
Korona po tradycyjnych już letnich zmianach stanowi niewiadomą. - Zdążyliśmy się już do tego przyzwyczaić. Ja po powrocie do Korony jestem tu co prawda tylko półtora roku, ale wcześniej też śledziłem sytuację – kwituje piłkarz.
I dodaje: - Ci, którzy byli tu wcześniej, zdążyli się już przyzwyczaić, choć może niesłusznie. To nie jest idealny model funkcjonowania.
Zabrzanie w ostatnich dniach wygrali w dwumeczu 2:1 z rywalem z Mołdawii i po sporych trudach awansowali do kolejnej rundy eliminacji do Ligi Europy. - Nie wyglądało to chyba zbyt dobrze, ale tak bywa zazwyczaj z naszymi drużynami w europejskich pucharach. Górnik musi sobie z tym poradzić. Ich atutem na pewno będzie wypełniony stadion, ale i z Kielc jedzie silna grupa, więc odczujemy to wsparcie – uważa Żubrowski.
Jeśli pomocnik zagra na Śląsku, to zaliczy pierwszy występ w lidze od ponad trzech miesięcy. - Grałem praktycznie we wszystkich sparingach i nie opuściłem żadnego treningu oprócz jednego, więc jest w porządku. Czuję się gotowy i do dyspozycji trenera – podkreśla piłkarz Korony.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze