Mocna kadra Polski na mistrzostwach Europy w bilard. W Holandii powalczą także kielczanie
Od tego tygodnia do końca lipca w Holandii będą odbywały się mistrzostwa Europy w bilard. W reprezentacji Polski nie brakuje pokaźnej grupy zawodników z Kielc, której celem jest zaprezentowanie się z jak najlepszej strony i powrót do kraju z medalami. Wśród kielczan walczących o najwyższe laury znajdują się m.in. Tomasz Kapłan i Oliwia Czupryńska, występujący na co dzień w kieleckim Nosanie.
- Liczę na złoty medal. Przez ostatnie 2-3 lata nie wracałam z turnieju z takim osiągnięciem. Czuję się dobrze przygotowana, bo ostatnio dużo trenowałam. Przez studia nie mogła się w pełni skoncentrować na przygotowaniach, ale jest dobrze. Jadę z pozytywnym nastawieniem. Są cztery odmiany, więc liczę, że w którejś z nich przyjdzie odpowiednia forma i skupienie – mówi Czupryńska.
REKLAMA
Z ambitnymi zamiarami do Holandii pojechał także Tomasz Kapłan. - Moje nadzieje to minimum jeden medal. Kolor? Najlepiej złoty! Mamy jeden z najmocniejszych składów, jeżeli chodzi o nasz kontynent. Patrząc na trzy ostatnie lata, to zdobyliśmy jeden złoty i jeden brązowy medal, a raz przegraliśmy o wejście do ćwierćfinału. Pokazujemy, jak mocni jesteśmy i cały czas to udowadniamy – wyjaśnia zawodnik.
I kontynuuje: - Takie główne imprezy jak mistrzowska Polski, Europy czy świata, są tymi, którym zawodnik poświęca uwagę w szczególności. Tak to u mnie wygląda. Przed nami duża impreza, 60 stołów bilardowych w jednym miejscu. Organizacyjnie nie będzie łatwo, ale myślę, że wyjdzie dobry turniej.
Mistrzostw Europy organizowanych z tak wielkim rozmachem jeszcze nie było. - To zdecydowanie największa impreza w tym roku i tak naprawdę największa w historii mistrzostw Europy. Po raz pierwszy na jednej sali stanie 60 stołów i wystartują zawodnicy z 34 krajów. Kadra Polski jedzie oczywiście z nadziejami medalowymi – wyjaśnia Grzegorz Kędzierski, prezes Polskiego Związku Bilardowego.
I mówi o polskich aspiracjach zaczynając od najmłodszej kategorii: - W zeszłym roku było 12, teraz myślę, że stać nas na 7-9 medali.
- W juniorach jesteśmy potęgą nie tylko w Europie, ale i na świecie. Tutaj liczymy na grad medali. W kategoriach seniorskich jest zdecydowanie trudniej i panuje dużo większa rywalizacja. Liczymy jednak na medale, bo od 2013 roku zawsze wracamy z mistrzostw Europy z takim osiągnięciem. Wierzmy też w naszych chłopaków na wózkach inwalidzkich – przedstawia Kędzierski. W ostatniej z wymienionych kategorii również wystartuje kielczanin – Leszek Blumczyński.
Druga połowa lipca może zatem przynieść wiele dobrego dla polskiego bilardu. - Każdy z naszych faworytów miał już na piersi medal mistrzostw Europy, więc liczymy na powtórkę. Suma medali? Wspaniale byłoby 21, ale jesteśmy realistami – chcielibyśmy przywieźć 12 – podkreśla prezes PZB.
fot. Łukasz Śliz (tvsports.pl)