Korona na szóstkę w sparingu! Hat-trick Górskiego, dwa gole Browna, strzelił też Jukić
Piłkarze Korony Kielce nie dali najmniejszych szans drugoligowemu Górnikowi Łęczna w przedostatnim meczu kontrolnym przed startem nowego sezonu ekstraklasy. Żółto-czerwoni wygrali 6:2 po trzech bramkach Macieja Górskiego oraz trafieniach Ivana Jukicia oraz testowanego Felicio Brown Forbesa. Spotkanie zostało rozegrane na stadionie przy ulicy Szczepaniaka.
Trener Gino Lettieri nie wystawił od początku spotkania najsilniejszej jedenastki. Szkoleniowcy obu drużyn porozumieli się w sprawie formuły spotkania, które zostało rozegrane w systemie 4x30 minut.
REKLAMA
Sparing z Górnikiem Łęczna był kolejną okazją dla trenera do sprawdzenia umiejętności testowanych zawodników. Od pierwszej minuty w barwach Korony zagrali także juniorzy: Piotr Pierzchała, Michał Dziubek oraz Artur Piróg.
Pierwsze trzydzieści minut to nie był obraz porywającej gry. Oba zespoły rozgrywały piłkę w środkowej strefie boiska, jednak w żaden sposób nie potrafiły stworzyć zagrożenia pod bramką przeciwnika. W szeregach Korony najbardziej aktywni byli Vato Arveladze oraz Ivan Jukić, którzy wyróżniali się na tle pozostałych zawodników.
Pierwszą, dobrą sytuację kielczanie stworzyli sobie tuż przed pierwszą przerwą. Dośrodkowanie Kena Kallaste strzałem głową zamykał Skrzecz, jednak uderzył niecelnie.
Korona rozkręcała się z minuty na minutę. Po raz kolejny groźnie zaatakowała na początku drugiej kwarty, w 34. minucie. Tym razem główkę jednego z piłkarzy Korony wyłapał czujny w bramce Górnika Sergiusz Prusak.
Świetną okazję w 45. minucie wypracował duet Jukić-Arveladze. Akcję strzałem kończył Gruzin, jednak piłka minimalnie minęła lewy słupek bramki. Po chwili kielczanie wyszli już jednak na prowadzenie. Bramkę zdobył Ivan Jukić, który mocnym strzałem z pola karnego pokonał bramkarza rywali.
Kielczanie od razu poszli za ciosem. Kolejne pięć minut to popis jednego zawodnika - Macieja Górskiego, który zdobył kolejne dwie bramki dla żółto-czerwonych. Najpierw "Góral" skutecznie wykorzystał akcję sam na sam z Prusakiem, a po chwili trafił po raz drugi pokonał bramkarza strzałem lewą nogą. Korona prowadziła z Górnikiem już 3:0.
Kielczanie byli o klasę lepsi od przeciwnika i po chwili stworzyli sobie kolejne okazje do podwyższenia prowadzenia. W 60. minucie mocnym strzałem bramkarza próbował zaskoczyć Piotr Malarczyk, ale Prusak z problemami zdołał odbić piłkę lecącą w światło bramki.
Pięć minut po rozpoczęciu trzeciej części spotkania kielczanie podwyższyli prowadzenie na 4:0. Trzecie trafienie w meczu zanotował Maciej Górski, który tym razem pokonał bramkarza strzałem głową.
Taki stan rzeczy nie trwał jednak długo. Już w kolejnej akcji goście zmniejszyli rozmiary porażki, odpowiadając trafieniem na 4:1.
W trakcie meczu trener Gino Lettieri dużo rotował składem. Na placu gry pojawili się z czasem kolejni testowani zawodnicy: Kornel Kordas oraz Felicio Brown Forbes. Szczególnie pozytywne wrażenie pozostawił po sobie Kostarykanin, który od pierwszych minut swojego pobytu na boisku stwarzał zagrożenie pod bramką przeciwnika.
Najpierw w 95. minucie po jego podaniu Soriano przegrał pojedynek z bramkarzem, ale już kolejna okazja przyniosła Koronie piątą bramkę. W swoje ręce sprawy wziął Brown i pięknym strzałem z dystansu zdobył piątą bramkę dla żółto-czerwonych.
W końcówce spotkania swoje szanse miał jeszcze Górnik, który w 113. minucie zdobył drugą bramkę. Mocnym strzałem z daleka popisał się Jakub Chrzanowski, który nie dał najmniejszych szans Pawłowi Sokołowi. Piłka trafiła w samo okienko bramki 18-letniego golkipera i zatrzepotała w siatce.
Stracona w końcówce bramka podrażniła kielczan, który trzy minuty później trafili po raz kolejny do siatki Sergiusza Prusaka. Dobrą akcję przeprowadził Soriano, który wkręcił w ziemię obrońcę Górnika, a następnie wystawił piłkę Brownowi. Testowany przez Koronę piłkarz nie miał problemów ze skierowaniem futbolówki do pustej bramki.
Kielczanie nie dali swoim rywalom najmniejszych szans, gromiąc Górnika 6:2. To był ich przedostatni sprawdzian przed startem Ekstraklasy. Kolejny - już w najbliższą sobotę, kiedy Korona w zamkniętym dla kibiców oraz mediów sparingu zmierzy się z Zagłębiem Sosnowiec.
Korona Kielce - Górnik Łęczna 6:2 (0:0, 3:0, 4:1)
Bramki: Jukić (46'), Górski (48', 52', 65'), Brown Forbes (95', 116') - Korczakowski (67'), Chrzanowski (113')
Korona Kielce: Hamrol (31' Sokół, 114. Osobiński) - Kosakiewicz (75' Rymaniak), Malarczyk (75' Kovacević), Pierzchała (75' Diaw), Kallaste (46' Kordas, 75' Gardawski) - Skrzecz (51' Firlej, 75' Brown), Dziubek (75' Żubrowski), Piróg (75' Możdżeń), Arweladze (75' Petrak), Jukić (58' Długosz, 75' Janjić) - Górski (75' Soriano)
Górnik Łęczna: Prusak - Sasin, zawodnik testowany, Pajnowski, Zagórski - Tymosiak, Sosnowski, Łuszkiewicz, Zuber - Szysz, zawodnik testowany; Grali także: Damian Podleśny, Robert Pisarczuk, Bartosz Waleńcik, Aleks Aftyka, Hubert Przybycień, Igor Korczakowski, Jakub Chrzanowski, Bartłomiej Kukułowicz, zawodnicy testowani.
Żółte kartki: Dziubek, Żubrowski - Przybycień
grano: 4x30 minut
fot: Maciej Urban
Wasze komentarze
Brawo Maciek Górski
bo konkurencja nie spała i robiła korekty w składach, przynajmniej jeden beniaminek i z pieniędzmi i ze składem(Garguła, Łobodziński) a drugi pokaże nam miejsce w szeregu w sobotę. Tzn nam nie pokaże, Dżino zabronił oglądać. Jakaś tajemnicza taktyka będzie wdrażana czym mamy zaskoczyć Zabrze i Legię.
I taki rywal nam zapakował 2 gole.
Co się stalooo !?!? :)
PS. nigdy nie pisalem ze to nie jest walczak, ale napastnik to powiniem w sezonie strzelic te przynajmnie j te 10 bramek, a tu klops.
Pozdrawiam Koroniarzy.