Nie obawiam się walki w składzie. Po to tu przyjechałem, aby grać
Podczas niedzielnych testów wydolnościowych po raz pierwszy z drużyną Korony Kielce ćwiczyło dwóch nowych zawodników: gruziński napastnik Vato Arveladze oraz 18-letni bramkarz, Paweł Sokół. Dużym zaskoczeniem był szczególnie transfer do Kielc tego drugiego. Młody golkiper podjął decyzję o odejściu z Manchesteru City i związał się z Koroną trzyletnim kontraktem.
Sokół wraca do Korony po dwóch latach. Po raz pierwszy do Kielc trafił przed czterema laty z Rzemieślnika Pilzno - miał wówczas 14 lat. W kieleckim klubie spędził dwa sezony i już wtedy przyciągnął uwagę klubów z zagranicy. Zdecydował się na transfer do Manchesteru City, gdzie ćwiczył głównie z drużyną juniorów. Dziś wraca do Polski z jasno nakreślonym celem – grać regularnie z seniorami.
REKLAMA
- Po wpisach na forach internetowych rzeczywiście widać, że niektórzy przyjęli tę decyzję z zaskoczeniem. Ja osobiście uważam jednak, że był to przemyślany wybór. Jeżeli wszystko potoczy się po mojej myśli, to wszyscy będą zaskoczeni z efektu końcowego – mówi nowy bramkarz żółto-czerwonych.
I jasno stwierdza: - Moim celem jest walka o miejsce w pierwszym składzie Korony Kielce.
- Wiem, że w Polsce wielu ludzi uważa, że między słupkami powinien grać bardziej doświadczony piłkarz, ale osobiście uważam, że wszyscy trzej bramkarze mają w tej chwili takie same szanse na grę w wyjściowym składzie zespołu. Wiek to tylko liczba. Na Mundialu w reprezentacji Nigerii broni 19-latek i nie ma żadnej różnicy. Na boisku decydują umiejętności – twierdzi 18-letni golkiper Korony.
Jak młody zawodnik ocenia swój pobyt na Wyspach? - Rozwinąłem się pod każdym względem. Na pewno poprawiłem grę na przedpolu oraz grę nogami – mówi.
Sokół podpisał kontrakt z Koroną już pod koniec maja, ale jeszcze nie zdążył zapoznać się z drużyną, bo wówczas wszyscy zawodnicy byli już na urlopach. Podczas niedzielnych testów wydolnościowych spotkał się z kolegami z zespołu po raz pierwszy. - Od mojego pobytu w Kielcach w klubie zaszło wiele zmian. Jest nowy właściciel, sztab szkoleniowy, więcej fizjoterapeutów. Dużo rzeczy jest na plus – uważa golkiper.
Młody golkiper nie boi się rywalizacji. Śmiało zapowiada walkę o bluzę z numerem jeden w kieleckiej bramce. - Nie obawiam się walki w składzie. Po to tu przyjechałem, aby grać – kwituje.
Wasze komentarze
Burdel to ty zamknij bo pierd....sz herezje