Kielecki stadion pozostanie „Kolporter Areną”? Klub i firma prowadzą rozmowy
Jeszcze tylko do 30 czerwca obowiązuje umowa pomiędzy Koroną Kielce a firmą Kolporter co do praw do nazwy stadionu przy ulicy Ściegiennego. Czy zatem kielecki obiekt niedługo nie będzie już tytułowany „Kolporter Areną”? Nic z tych rzeczy. Obie strony prowadzą intensywne rozmowy na temat przedłużenia współpracy, do czego może dojść już w najbliższym czasie.
Umowa podpisana przez oba podmioty w styczniu 2014 roku dotyczyła okresu 4,5-letniego. A ten dobiega końca już za kilkanaście dni.
REKLAMA
- Rozmawiamy. Obie strony są zainteresowane przedłużeniem umowy – informuje Katarzyna Dudek, dyrektor marketingu w kieleckim klubie.
Póki co klub prowadzi dyskusję w kwestii praw do nazwy stadionu wyłącznie z jedną firmą. – Kolporter ma pierwszeństwo w temacie przedłużenia umowy – dodaje Dudek.
Dyrektor marketingu Korony potwierdza, że jeśli obie strony zwiążą się nową umową, to będzie ona dotyczyła ponownie co najmniej kilku lat. – Przy tego typu umowach, „naming rights”, tylko wieloletnie umowy dają oczekiwany rezultat – mówi.
Oficjalnie nigdy nie poinformowano, na ile opiewa obecny kontrakt klubu z Kolporterem. Spekuluje się natomiast, że każdego roku do kasy żółto-czerwonych wpływa z tego tytułu pół miliona złotych.
fot. Maciej Urban
Wasze komentarze
Dominic Niehoff był w Koronie dyrektorem operacyjnym marketingu i PR.
Więc o co ta spinka? Warto sprawdzić fakty przed "gównoburzą".
Wytężcie swe mózgownice i pomyślcie, czy Klicki używałby nazwy swojej firmy na nazwę stadionu, który wg Was ma być niedługo areną zmagań pierwszoligowych?
On w niepewny interes nigdy nie wejdzie.
więc nie jest nową osobą w kontaktach marketingowych
Niepotrzebnie siejesz ferment
co zrobi Pan króliczek?
Tego nie wie nikt.
To tajemnica korony
Korona to tajemnica
VIVA KORONA OLE
BRAWO BRACIE!
Ludzi trzeba zadaniować i rozliczać Panie Prezesie, bo jak nie to siedzą sobie jak w urzędzie, jest petent to jest zajęcie, nie ma petenta to święto.
Niehoffa po pół roku ściemy pogonili, wydawało się że jest bezkrólewie a tu się okazuje że jakaś Smerfetka piastuje urząd, pensum kasuje, jest a mam wrażenie jakoby nikogo nie było.
Kupno Korony miało cel MEDIALNY i został on osiągnięty! Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.
Teraz to tylko podtrzymanie wizerunku "sponsora sportu".
A pół miliona to on nosi w kieszeni!