Nie tak miał wyglądać ostatni mecz, ale sezon możemy zaliczyć do udanych
- Zakończyliśmy ten sezon na ósmym miejscu. Patrząc jednak na całokształt, możemy zaliczyć go do udanych. Byliśmy w grupie mistrzowskiej i znaleźliśmy się blisko finału Pucharu Polski – ocenia zawodnik Korony Kielce, Łukasz Kosakiewicz, dodając: - Na pewno nie miało to tak wyglądać w ostatnim meczu. Nie wyszło…
Przed rozjechaniem się na urlopy, kielczanie przegrali 0:2 z Zagłębiem Lubin grając w eksperymentalnym składzie. - Nie ma co zganiać na ustawienie. Ja dużą część sezonu grałem na prawej obronie i czuję się tu bardzo dobrze – odpiera „Kosa”.
REKLAMA
I analizuje: - W pierwszej połowie w drużynie wkradała się niepewność. Elia Soriano brał piłkę na siebie i próbował coś zrobić, ale nie mogliśmy jakoś wejść w ten mecz. Szybko straciliśmy bramki, przede wszystkim tę pierwszą.
W starciu z „Miedziowymi”, debiut w Ekstraklasie zaliczyło trzech juniorów starszych Korony, w tym Piotr Pierzchała. - Na pewno byłem bardzo szczęśliwy, że trener może mi dać szansę – kwituje zawodnik, który zagrał na pozycji środkowego obrońcy.
- Myślę, że nie było najgorzej. Przy tej drugiej bramce mogłem się jednak lepiej zachować, za bardzo zszedłem do boku. Co zrobić… - dodaje młody piłkarz.
I ocenia: - Nie było to dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Zagłębie w pierwszej połowie grało lepiej, a my potem się otworzyliśmy i oni nas skontrowali.
Teraz przed żółto-czerwonymi kilkutygodniowe wakacje. Do klubu powrócą około połowy czerwca. - Teraz trzeba odpocząć psychicznie i fizycznie, a przyszły sezon zacząć od zwycięstwa, bo wtedy łapie się pewność. Mam nadzieję, że będzie tak jak być powinno – kończy Kosakiewicz.
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze
.........."dziekujemy doswiadczonym z wysokimi kontraktami angazujemy mlodych ,nowych za mniejsze pieniadze,szkolimy ,promujemy i sprzedajemy drozej".........zadnych sentymentów,wznioslych czy lokalnych-biznes...celem jest by tylko niespasc i zarobic....