Byłem pewien: albo się podniesiemy, albo popłyniemy w dół z bagażem kolejnych bramek
Korona Kielce zremisowała w Zabrzu z Górnikiem 2:2. Mecz jednak rozpoczął się dla żółto-czerwonych najgorzej, jak tylko mógł. Kielczanie ropoczęli od środka, a już w 18 sekundzie bramkę dla Górnika zdobył Maciej Urynowicz. - Wtedy stało się jasne, że albo podniesiemy się i coś z tego ugramy, albo wpadniemy w dół i popłyniemy w głąb z jeszcze większym bagażem bramek – mówi Piotr Malarczyk, obrońca Korony.
- Początek meczu był fatalny w naszym wykonaniu. To był taki punkt kulminacyjny ostatnich kilku dni, spotkań, których wyniki nie napawały optymizmem. Na szczęście udało nam się z tego podnieść – dodaje wychowanek Korony.
Żółto-czerwoni nie podłamali się, pokazali charakter i jeszcze w pierwszej połowie wyszli na prowadzenie za sprawą dwóch trafień Elii Soriano. Po przerwie obie drużyny toczyły wyrównaną walkę, ale Górnik doprowadził do wyrównania.
- Po stracie bramki zagraliśmy naprawdę niezłą pierwszą połowę i tym bardziej szkoda, że nie udało się tego wyniku dotrzymać do końca. Mogliśmy nawet strzelić kolejną bramkę i wygrać. Po tym, co zdarzyło się na początku i w jaki sposób zareagowaliśmy na stratę bramki naprawdę trzeba ten punkt szanować – analizuje „Malar”.
Wychowanek Korony pojawił się na boisku pierwszy raz od sześciu spotkań, podczas których zmagał się z kontuzją. Z Górnikiem zagrał jednak dobre zawody. - Nie ograniczałbym się tylko do mojej roli. Cała drużyna zapracowała na ten punkt. O tym właśnie mówiliśmy sobie przed meczem, że musimy być drużyną, wspierać się na boisku. Na pewno jakiś niedosyt pozostaje, bo ja sam mogłem zapobiec utracie bramki. Nie udało się – stwierdza.
Kielczanie zapunktowali pierwszy raz po serii trzech porażek z rzędu. - Na pewno ten punkt może być taki przełomowy. Patrząc na te ostatnie mecze, w których nie tyle nasza gra, co ich wyniki nie były korzystne oraz to, jak zaczęliśmy dziś spotkanie z Górnikiem ten punkt trzeba szanować. To może być ważny punkt, który będzie takim pozytywnym bodźcem przed dwoma ostatnimi meczami tego sezonu – kończy Malarczyk.
Wasze komentarze
Wejdzie w tryb meczowy i będzie jeszcze lepiej .
Na mecz z Górnikiem Zabrze trener dobrał optymalny skład Panie Mateuszu Żelazny.
Trochę pokory życzę i fachowości.
Odnoś się do meritum, a nie do ludzi. Postaw tezę np. niezgadzam się że Malar itd, bo ..... i wyduś z siebie swóje argumenty,przykłady,zależności.
Lub , uważam że trener dobrał dobry skład i tu dlaczego...bo ten jest lepszy od tamtego, albo lepiej współpracuje z tym, ew bo miał takiego szybkiego/wolnego/technicznego/wysokiego przeciwnika itd.
Polemizuj z ocenami, a nie oceniaj innych internautów.
Podobno przewidzial już co stanie się w Płocku, powiedzial podobno ,,czuje ze Albo wygramy albo nie" ... Mysliciel ... Uczy się od trenera