W przerwie rywale wymienili cały skład. My nie mogliśmy sobie na to pozwolić
Piłkarze Korony Kielce przegrali 0:3 z Amkarem Perm, trzynastym zespołem rosyjskiej ekstraklasy. Wszystkie trzy gole żółto-czerwoni stracili już po przerwie, kiedy ewidentnie zabrakło im już sił.
W pierwszej połowie kielczanie prowadzili z przeciwnikiem równorzędną walkę. Sami także stworzyli sobie kilka okazji do zdobycia bramki, jednak szwankowało wykończenie. Po przerwie znacznie lepiej grali już Rosjanie, którzy wszystkie trzy bramki strzelili po prostych błędach defensorów Korony.
REKLAMA
- W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze. W przerwie rywale wymienili całą jedenastkę i byli świeżsi od nas. W tym samym czasie my mogliśmy zmienić zawodników tylko na 5-6 pozycjach. Stąd tak wysoka porażka w tym spotkaniu - ocenia trener Korony, Gino Lettieri.
Podobnie jak w poprzednim meczu kontrolnym Korony z Olimpikiem Donieck, tym razem również na boisku nie brakowało walki. Jeszcze w pierwszej połowie po ostrych starciach z przeciwnikiem dwukrotnie boisko musiał opuścić Jacek Kiełb, jednak za każdym razem wracał na nie o własnych siłach. Od początku spotkania wyróżniał się napastnik kieleckiego zespołu, Nika Kaczarawa, którego jako cel upatrzyli sobie obrońcy Amkaru. Gruziński napastnik wielokrotnie był faulowany, a boisko opuścił jeszcze przed przerwą. Na drugą połowę już nie wyszedł. Jak donosi "Przegląd Sportowy", snajper Korony w jednym ze starć dostał mocno w żebra, jednak nie jest to poważna kontuzja.
Po przerwie kielczanie opadli już z sił, a wszystkie bramki stracili na własne życzenie - po startach piłki na własnej połowie, czy po nieudolnie założonej pułapce ofsajdowej. Rosjanie bardzo często głęboko cofali się na własnej połowie, po to, aby za chwilę wyjść z groźnym kontratakiem. Taki styl gry zaskoczył Koronę, która ostatecznie uległa Amkarowi trzema bramkami.
Zgrupowanie kieleckiej ekipy powoli dobiega końca. Żółto-czerwoni spędzą w Side jeszcze trzy dni. Do Polski wrócą już w sobotę, 27 stycznia.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego zgrupowania. Teraz, po tygodniu zajęć naprawdę było widać, że drużyna jest już mocno zmęczona. Z tego powodu kilku piłkarzy musiało zagrać dziś cały mecz. Uważam jednak, że zespół wykonuje bardzo dobrą pracę - chwali swoich podopiecznych Lettieri.
fot. Paweł Jańczyk, korona-kielce.pl
Wasze komentarze
Oj Zając ,Zając o przedłużeniu kontraktów to się rozmawia dużo wcześniej przed ostatnim półroczem
Soriano nie zachwycił , siły miał na 30 min. a teraz cały obóz nie trenował więc kondycji dalej nie będzie. Kapidzič nie grał w zestawieniu z najmocniejszym składem tylko z eksperymentalnym.
A sytuacja jest taka że Soriano nie będzie przygotowany do gry, a Kaczarawa za 4-5 miesięcy wyjeżdża po większe pieniądze więc nie będzie się narażał na kontuzję.
Więc jesteśmy bezzębni.