Gdyby nie Lettieri... To on zostałby trenerem Korony Kielce?
Zaskakujące informacje docierają do nas ze... Szczecina. Choć już na początku maja Maciej Bartoszek usłyszał, że po zakończeniu sezonu 2016/17 nie będzie dalej prowadził Korony Kielce, to wcale wybór jego następcy nie ograniczał sie tylko do jednego nazwiska - Gino Lettieriego. A przynajmniej tak deklaruje prezes Pogoni.
"Portowcy" do rozgrywek przystąpili latem z nowym szkoleniowcem - Maciejem Skorżą. Jego przygoda z klubem nie trwała jednak długo. Kontrakt 45-letniego szkoleniowca został rozwiązany za porozumieniem stron już 30 października 2017. Do tego momentu zespół Pogoni w lidze wygrał 2 mecze, 3 zremisował i aż 9 przegrał, zdobywając przy tym 11 bramek i tracąc 23. Drużyna znalazła się na ostatnim miejscu w tabeli ekstraklasy oraz odpadła z Pucharu Polski z pierwszoligową Bytovią Bytów.
REKLAMA
Kilka dni później nowym trenerem zespołu ze Szczecina został Kosta Runjaic. W przeszłości ten szkoleniowiec samodzielnie prowadził SV Darmstadt 98, MSV Duisburg, 1. FC Kaiserslautern oraz ostatnio TSV 1860 Monachium. Jeszcze wcześniej, na początku kariery trenerskiej, pracował w sztabach szkoleniowych VfR Aalen oraz rezerw 1. FC Kaiserslautern. Szkolił także piłkarzy drugiego zespołu oraz drużyny do lat 19 SV Wehen Wiesbaden.
- To nie była przypadkowa decyzja, nie znamy Kosty Runjaicia od tygodnia. Tego szkoleniowca mieliśmy w gronie kandydatów na trenera, gdy 1,5 roku temu zatrudnialiśmy Kazimierza Moskala. Pytaliśmy o niego piłkarzy, których trenował. Udało nam się rozmawiać z dziennikarzami z Niemiec. Tak naprawdę to nie widzieliśmy żadnego kandydata na polskim rynku, więc Runjaic był naturalnym wyborem. Dodam, że był on brany pod uwagę do pracy w Koronie przed sezonem, zanim objął ją Gino Lettieri - przekonywał na łamach jednego z ostatnich numerów tygodnika "Piłka Nożna" prezes Pogoni, Jarosław Mroczek.
Odkąd Niemiec pojawił się w Szczecinie, gra drużyna uległa tylko nieznacznej poprawie. Dwa spotkania "Portowcy" przegrali, w ostatniej kolejce zremisowali u siebie z Piastem Gliwice. Szczecinianie wciąż zamykają ligową stawkę i mają aż siedem punktów straty do przedostatniego Piasta.
fot. Łukasz Sobala / PressFocus
Wasze komentarze