Jesteśmy na fali wznoszącej. Udowodnimy w to meczu z PSG
Już w niedzielę szczypiornistów PGE VIVE Kielce czeka nie lada wyzwanie - w Hali Legionów zmierzą się z gwiazdorskim PSG. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że musimy zagrać najlepsze spotkanie na jakie nas tylko stać, aby walczyć z taką drużyną o zwycięstwo. Mam nadzieję, że uda nam się to zrobić, staniemy na wysokości zadania i kibice na koniec meczu będą z nas zadowoleni - mówi przed niedzielnym spotkaniem rozgrywający PGE VIVE, Mariusz Jurkiewicz.
Kielczanie mogą być pewni siebie. PGE VIVE uczyniło z Hali Legionów prawdziwą twierdzę. Żółto-biało- niebiescy przegrywają u siebie bardzo rzadko, a tym sezonie jeszcze się to nie zdarzyło. W zeszłym ulegli tylko dwa razy na osiem rozegranych meczów, w 2015/16 ani razu, a jeszcze sezon wcześniej – tylko raz.
REKLAMA
PSG w Lidze Mistrzów spisuje się znakomicie. Paryżanie są liderem grupy B i przegrali tylko jedno spotkanie (w 3. kolejce z Flensburgiem), ale znacznie częściej zawodzą w spotkaniach ligi francuskiej. W listopadzie przegrali już dwukrotnie i zajmują dopiero trzecie miejsce w tabeli.
Kto zatem będzie faworytem tego starcia? - Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Stawianie kogoś w roli faworyta nie służy niczemu dobremu. Kto tak naprawdę jest lepszy, okaże się dopiero z perspektywy parkietu - szybko ucina temat Jurkiewicz
Niedzielny mecz to okazja dla kielczan do rewanżu za porażkę 28:33 poniesioną w pierwszym spotkaniu rozgrywanym w Paryżu. - Uważam, że nie był to nasz najgorszy mecz, bo przez około 40 minut graliśmy naprawdę dobrą piłkę ręczną. Później się coś zacięło, straciliśmy nasz rytm gry i PSG to wykorzystało. W momencie, kiedy Paryż zdobywa dwu, trzybramkową przewagę, w dodatku na swoim parkiecie, to niezwykle jest ich już później dogonić. Jeśli chcemy myśleć o zwycięstwie w niedzielę, musimy tak naprawdę poprawić każdy element gry. Kluczem do sukcesu będzie konsekwencja w grze - jasno stawia sprawę Jurkiewicz.
Od tamtego spotkania minęły już trzy tygodnie. Ostatnie wyniki PGE VIVE pozwalają szczypiornistom kieleckiego zespołu patrzeć w przyszłość z optymizmem. Kielczanie wygrali dwa ostatnie mecze LM z Aalborgiem, przełamali się także na wyjeździe. - Nasza gra od tamtej pory uległa poprawie. Uważam, że jesteśmy obecnie na fali wznoszącej - przynajmniej tak to odczuwamy. Mam nadzieję, że w tym meczu pokażemy i udowodnimy to na parkiecie, a nie tylko słowami - mówi 35-latek.
Rozgrywający kieleckiego zespołu głęboko liczy także na wsparcie kibiców.- Za każdym razem kiedy gramy we własnej hali czujemy ich obecność, dużo lepiej nam się gra, gdy wiemy, że są z nami. To niesamowite uczucie, kiedy już w trakcie rozgrzewki kibice nas dopingują. Wtedy zupełnie inaczej się w chodzi w mecz - kwituje Jurkiewicz.
Początek meczu PGE VIVE Kielce z Paris Saint-Germain w niedzielę o godz. 19:00.
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze