Bramki dla Korony? Nie komentuję, ale moje milczenie jest wymowne
- Gratuluję Koronie zwycięstwa. Myślę, że każdy mógł doświadczyć, jak dobre było to spotkanie. Oglądaliśmy ofensywny mecz z jednej i z drugiej strony. Nie mogę być zadowolony z rezultatu, ale pomimo wyniku, doceniam jakość tego pojedynku - powiedział po porażce z Koroną Kielce trener Legii Warszawa, Romeo Jozak.
Mieliśmy swoje szanse. Przy wyniku 1:0 wydawało się, że mecz potoczy się po naszej myśli, ale wkradło się za dużo nerwowości. Sami skomplikowaliśmy sobie sytuację. Przy 2:2 znów można było pomyśleć, że jesteśmy w dobrej sytuacji i mamy szansę zakończyć mecz po naszej myśli. Rozmawialiśmy o tym w szatni w przerwie, widać było, że piłkarze są skoncentrowani i zdeterminowani. Kilka detali zadecydowało o porażce. Jestem niezadowolony z wyniku, ale też mogę się doszukać kilku pozytywów w naszej grze. Sytuacja, która może nie odwróciła losów spotkania, ale była istotna i zadecydowała o boisku, to chwila, gdy boisko musiał opuścić Guilherme. Zabrakło dzisiaj koncentracji, być może szczęścia, ale idziemy dalej.
REKLAMA
Dwa gole Korony ze spalonego? Nie mam w zwyczaju komentować decyzji sędziego. Dzisiaj też tego nie zrobię, ale mam nadzieję, że moje milczenie jest wymowne. Sami możecie się domyśleć, co o tym sądze.
Chciałbym pogratulować zawodnikom, bo widać, że walczyli do samego końca. Ostatnio z Górnikiem wygraliśmy, dziś się nie udało. Obie te drużyny grają konkretny futbol. Dzisiejsze boisko pozwalało na szybką grę. Zawodnika, który przyjmował piłkę w środku, ciężko było zatrzymać w akcji do przodu. Błędy się zdarzyły, popełniliśmy ich w defensywie kilka. Ale gdybyśmy przy stanie 1:0 zdobyli drugiego gola, potoczyłoby się inaczej. Mimo to, mogliśmy dzisiaj pokazać atrakcyjny futbol.
fot. Norbert Barczyk / PressFocus
Wasze komentarze
Cała liga tak ma jak gra z nimi.
I co Legio? Fajnie jest?