Black Friday nie dla Dafi Społem Kielce. Porażka u siebie po tie-breaku
Trzecie zwycięstwo z rzędu odnieśli siatkarze BBTS-u Bielsko Biała. Tym razem po zaciętym i emocjonującym meczu pokonali swojego bezpośredniego sąsiada w tabeli zespół Dafi Społem Kielce 3:2. Ekipa z Kielc nie wykorzystała swoich szans w tym spotkaniu prowadziła bowiem 2:1 w setach i miała w górze piłki meczowe. Bielszczanie odwrócili losy tego meczu i wygrali całe spotkanie.
Mecz dwóch drużyn zajmujących niskie miejsca w ligowej tabeli rozpoczął się od remisu 3:3, potem do głosu doszli gospodarze i odskoczyli swoim rywalom na cztery punkty (8:4),a w roli głównej wystąpił nowy nabytek Społem Tomislav Dokić. Przerwa na żądanie wzięta przez trenera BBTS-u podziała mobilizująco na jego siatkarzy, ciężar gry wziął na siebie Jakub Bucki, jego koledzy wyeliminowali błędy własne i na tablicy wyników widniał rezultat remisowy 9:9. Od tego momentu przyjezdni doszli do głosu i to oni dyktowali warunki gry, odrzucili kielczan od siatki, punktowali w polu zagrywki i po ataku Piotra Łukasika mieli trzypunktową zaliczkę (16:13), a po asie serwisowym tego zawodnika ich przewaga wzrosłą do czterech punktów (18:14). Kielczanie byli w odwrocie, nie potrafili zatrzymać Piotra Łukasika i Bartosza Janeczka, siatkarze ci napędzili grę BBTS-u, a gospodarze popełnili serię błędów własnych i po autowym ataku Macieja Pawlińskiego przegrywali 16:22. Sytuacją próbował ratować Tomislav Dokić ale na niewiele się to zdało, pierwszą partię spotkania dosyć pewnie wygrali bielszczanie i prowadzili w meczu 1:0.
REKLAMA
W drugiej odsłonie meczu ponownie swój styl gry narzucili przyjezdni, w roli głównej wystąpił niezawodny Piotr Łukasik i dzięki niemu BBTS prowadził 10:8. Kielczanie nie potrafili zniwelować strat i przez dłuższy czas byli w odwrocie, po tym jak został zablokowany Bartosz Janeczek, Społem zbliżyło się na jeden punkt do gości (12:13). Obie ekipy nie dawały za wygraną, a wynik oscylował wokół remisu, po ataku Jakuba Wachnika z piłki przechodzącej na jednopunktowe prowadzenie wysunęli się miejscowi zawodnicy (17:16). Gra Społem i BBTS-u falowała, raz jedna a raz druga ekipa obejmowała prowadzenie po czym je traciła na rzecz swoich rywali. Po kolejnym ataku Jakuba Buckiego prowadzili bielszczanie 19:18, a sytuacja na boisku zmieniała się niczym w kalejdoskopie. Autowy atak Piotra Łukasika dał gospodarzom minimalne prowadzenie 20:19, a po asie serwisowym Jakuba Wachnika o przerwę na żądanie poprosił trener BBTS-u Paweł Gradowski, gospodarze mieli wówczas dwa punkty przewagi (21:19). Był to moment zwrotny tego seta, pomimo ambitnej postawy na boisku bielszczanie nie odrobili strat i po ataku Przemysława Stępnia przegrali tego seta w stosunku 23:25.
Dziesięciominutowa przerwa lepiej wpłynęła na zespół z Kielc, po tym jak w auta zaatakował Jakub Bucki było 3:1 dla Społem. Drużyna spod Klimczoka szybko zniwelowała straty i doprowadziła do remisu 4:4, obie ekipy grały falami, po błędzie Michała Superlaka 8:6, a kilka chwil później swoją przewagę udokumentowali gospodarze. Po ataku Tomislava Dokicia tym razem to oni prowadzili 12:10 i powiększyli przewagę do trzech punktów (15:12). Przerwa na żądanie wzięta przez trenera bielszczan na niewiele się zdała, lepsi byli kielczanie, ustrzegli się błędów własnych i po asie serwisowym Dokicia prowadzili 19:15. Goście zbliżyli się co prawda na dwa punkty do Społem po tym jak został zablokowany Wachnik (19:21), ale na niewiele się to zdało. Kielczanie do końca tego seta utrzymali wypracowaną przez siebie przewagę i po ataku ze skrzydła Dokicia wygrali tą odsłonę meczu i prowadzili w całym spotkaniu 2:1.
Dla BBTS-u czwarta partia meczu była grą o wszystko przegrana oznaczała bowiem koniec rywalizacji dla bielszczan w tym spotkaniu. Po ataku Bartosza Cedzyńskiego było 4:2 dla gości. Miejscowi siatkarze szybko odpowiedzieli, po raz kolejny z dobrej strony zaprezentował się nowy nabytek kielczan Dokić, popisał się on asem serwisowym, punkt w ataku zdobył Mariusz Schamlewski i było 7:5 dla gospodarzy. Drużyna gości nie potrafiła odrobić strat dzielących ją do Społem, punktowe zbicie Jakuba Wachnika dało miejscowej ekipie trzy punkty przewagi (10:7). Dobrze na środku siatki spisał się Aleksiej Nałobin i ekipa z województwa świętokrzyskiego przez cały czas utrzymała przewagę (12:9). BBTS pomimo tego poderwał się do walki, Łukasik razem z Buckim skutecznie zagrali w ataku i dzięki nim przyjezdni odrobili straty i doprowadzili do remisu 13:13. Kielczanie popełnili kilka błędów własnych i sytuacja na boisku zmieniła się, na prowadzeniu był zespół gości, po ataku Mariusza Gacy BBTS miał jeden punkt przewagi 16:15. Gra nabrała rumieńców i obie drużyny grały punkt za punkt. Podopieczni Wojciecha Serafina zatracili swój rytm gry i oddali inicjatywę swoim rywalom, ci wykorzystali to i odskoczyli gospodarzom na trzy punkty (21:18). Nie zrażeni takim obrotem sprawy kielczanie za sprawą Łukasza Łapszyńskiego zniwelowali straty do jednego punktu (20:21). Przy stanie 24:22 goście nie wykorzystali swoich szans na wygranie tego seta i tym samym doszło do remisu w tej partii spotkania. W roli głównej wystąpił Wachnik i dzięki niemu gospodarze prowadzili 25:24, bielszczanie wyrównali i wciąż toczyła się gra na przewagi. Po tym jak został zablokowany Wachnik piłkę setową mieli goście (27:26), ekipa z Bielska-Białej wygrała tą partię po punktowej zagrywce Buckiego i o końcowym zwycięstwie musiał decydować tie-break.
W nim obie drużyny przez dłuższy czas wymieniały się si ciosami i żadnej z nich nie udało się uzyskać wyraźnego prowadzenia. Po ataku Tarasowa oraz zbiciu Buckiego drużyna gości miała dwupunktową zaliczkę (7:5). Przerwa na żądanie wzięta przez Wojciecha Serafina na niewiele się zdała, a natarciu wciąż była drużyna gości, a w roli głównej wystąpił niezawodny Tarasow (9:6). Łukasik razem z Janeczkiem poderwali swoją drużynę do walki i dzięki nim przyjezdni prowadzili 13:9. Gospodarze nie zdołali już odpowiedzieć i po tym jak został zablokowany Wachnik przegrali tego seta oraz cały mecz 2:3.
MVP: Bartosz Janeczek
Dafi Społem Kielce – BBTS Bielsko-Biała 2:3 (17:25, 25:23, 25:22, 27:29, 10:15)
Społem: Szymański, Stępień (1), Nalobin (7), Dokić (26), Łapszyński (13), Morozau, Czunkiewicz (libero) oraz Schamlewski (10), Wachnik (17), Pawliński, Superlak i Adamski
BBTS: Bucki (15), Łukasik (22), Janeczek (16), Gaca (14), Cedzyński (8), Peacock, Marek (libero) oraz Macionczyk (1) i Tarasow (3)
Autor: Radosław Sarna. Źródło: siatka.org
fot. Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze