Czym Korona nas zaskoczyła? Niczym, jesteśmy wkurzeni
Po prostu znów tracimy głupie bramki. Strata w środku boiska, wyjście napastnika, nie wiem czy był spalony, karny i strata gola. Mieliśmy okazję zdobyć bramkę na 1:0 i mecz mógłby się inaczej ułożyć. Ciężko cokolwiek powiedzieć, jeśli się przegrywa 0:3. Jestem pewien, że z tego wyjdziemy. Te wyjazdy zaczną funkcjonować - mówił po meczu w Kielcach kapitan Śląska Wrocław, Piotr Celeban. Jego drużyny w tym sezonie poza własnym stadionem jeszcze ani razu nie wygrała.
Dzisiaj Śląsk przegrał z Koroną wysoko, bo trzema bramkami. - Defensywa to jest nie tylko czterech obrońców i bramkarz. Każdy odpowiada za osobę w swojej strefie. Wszyscy musimy biegać w tam i z powrotem. Musimy jako zespół poprawić grę obronną. Nie z takich problemów już wychodziliśmy. Spadnie na nas krytyka, musimy ją przyjąć na klatę i dalej trenować i ćwiczyć. Jesteśmy wkurzeni, ale po meczu to każdy jest mądry. Przed meczem zawsze jesteśmy nastawieni na wygraną. Staraliśmy się. Nikt nie może nam odmówić ambicji. Jest dużo do zrobienia jeśli chodzi o grę defensywną całego zespołu - przekonuje piłkarz, który swego czasu reprezentował barwy złocisto-krwistych. Miało to miejsce w sezonie 2007/08.
REKLAMA
- Czym Korona nas zaskoczyła? Niczym. Wiedzieliśmy jak grają. Do momentu straty bramki, w miarę dobrze to wyglądało. Oczywiście mieli optyczną przewagę. Korona stwarzała sobie sytuacje po naszych błędach. Musieliśmy gonić wynik, musieliśmy się trochę otworzyć i Korona to wykorzystała. Trzeba przyznać, że są na fali. Tylko można im pogratulować, a my musimy się skupić na sobie. Stać nas na ósemkę. Mamy zespół doświadczonych zawodników. Pokażemy charakter w kolejnych meczach - kończy Celeban.
Źródło: własne, slasknet.com
fot. Łukasz Laskowski / PressFocus
Wasze komentarze