Dwóch piłkarzy Korony wraca do gry. Ale jest też zła wiadomość, która komplikuje sytuację
Za nami dzień Wszystkich Świętych, ale na wolne nie mogli liczyć piłkarze Korony Kielce. Drużyna Gino Lettieriego w poniedziałek grała w Gdańsku z Lechią, a już w piątek ponownie wybiegnie na zieloną murawę. Tym razem na Kolporter Arenie zmierzy się ze Śląskiem Wrocław.
I to właśnie tam, na głównej płycie stadionu przy ulicy Ściegiennego, trenowała wczoraj. Włoski szkoleniowiec mógł mieć dwa powody do radości.
REKLAMA
Zajęcia na pełnych obrotach przepracowali kontuzjowani ostatnio Ivan Jukić i Jacek Kiełb. Obaj powinni być gotowi do gry w piątek. To znacznie zwiększa możliwości ustawienia ofensywnych formacji zespołu.
Była też jedna zła wiadomość. Niestety, zajęcia znów opuścił Radek Dejmek, który w Gdańsku zszedł z murawy już w przerwie meczu. Problem mięśniowy, jakiego kapitan Korony nabawił się w potyczce z Lechią, wyeliminuje go ze starcia ze Śląskiem, ale jednocześnie nie wymusi znacznej przerwy w treningach. Za kilka dni defensor powinien powrócić do pełnej dyspozycji zdrowotnej.
Tylko że utrata Czecha wiąże się z kolejnymi komplikacjami przy wyborze składu. Jego miejsce w obronie zajmie zapewne Djibril Diaw, który będzie tworzył parę stoperów z Adnanem Kovaceviciem. W takiej sytuacji - biorąc pod uwagę, że obaj wypełnią limit graczy spoza Unii Europejskiej - w podstawowej jedenastce najprawdopodobniej zabraknie Gruzina, Niki Kaczarawy.
Niewykluczone też, że Lettieri będzie musiał zmienić taktykę. Chyba, że Włoch zdecyduje się na środek obrony przesunąć Bartosza Rymaniaka. Wówczas na prawej stronie mógłby zagrać Łukasz Kosakiewicz - tak jak miało to miejsce w Gdańsku.
fot. Norbert Barczyk / PressFocus
Wasze komentarze
Jest świetnie, a może być jeszcze lepiej.
Wszyscy na stadion! !!.