Jest mi wstyd, bo nie pokazaliśmy w tym meczu zupełnie nic. To jest jak szukanie na siłę alibi
Bardzo rozgoryczeni schodzili z boiska po wczorajszym meczu z Koroną Kielce piłkarze Lechii Gdańsk. Podopieczni Adama Owema ponieśli bolesną porażkę (0:5), do czego przyczyniła się m.in ich fatalna postawa w defensywie. Drużynie nie pomógł także bramkarz, Dusan Kuciak, który w kolejnym meczu z rzędu podjął złą decyzję o wyjściu z bramki. Błąd golkipera wykorzystał w 30. minucie Maciej Górski, trafiając do pustej bramki i podwyższając prowadzenie na 2:0. - Jest mi wstyd za siebie, nie za zespół. Nie widzę powodu, dla którego miałbym bronić drużyny na boisku, czy też przed dziennikarzami. Owszem, jestem w zespole, ale to my wszyscy tworzymy Lechię - mówił po meczu Słowak.
- Ostatnio, po meczu z Lechem powiedziałem, że był to mój ostatni błąd. Nieprawda. Dziś po raz kolejny zachowałem się bardzo źle - przyznał Kuciak.
REKLAMA
- Mieliśmy już krótką rozmowę z trenerem i doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, co musimy poprawić przed kolejnym meczem. Ta zmiana musi wyjść od nas. Potrzebujemy więcej spokoju w podejmowaniu naszych decyzji, bo nasze wybory nie są właściwe - dodał.
- Oczywiście, rozmawialiśmy po meczu w szatni. Padały pewne odpowiedzi na to, co stało się dziś na boisku. Ale moim zdaniem nie ma sensu szukać powodów naszej dzisiejszej porażki. Nie pokazaliśmy w tym meczu zupełnie nic. Nie ma nawet co gadać o dobrych pierwszych piętnastu minutach, bo to jest jak szukanie na siłę alibi. Przestańmy to robić, zagrajmy wreszcie dobre pełne 90 minut spotkania, albo tak, jak zrobiliśmy to przeciwko Zagłębiu Lubin - argumentował.
W trakcie poniedziałkowego meczu z Koroną kibice biało-zielonych byli mocno rozgoryczeni z postawy swojej drużyny. Nie obyło się także bez gwizdów i ironicznych okrzyków. - Dziękuję wszystkim fanom, którzy dzisiaj byli na meczu, ale oni mają pełne prawo, aby być na nas złym. Ja jednak jestem im bardzo wdzięczny, ponieważ mimo tylu błędów, jakie popełniłem w ostatnim czasie, cały cas czułem ich duże wsparcie. Po jednym z meczów dostałem wiadomość: "Cała Lechia - zawsze razem". Musimy się trzymać, a nie obrażać bez względu na to czy wygrywamy, czy przegrywamy - dodał Dusan Kuciak.
Już w piątek gdańszczanie zagrają bardzo ważne spotkanie - w derbach Trójmiasta zmierzą się w Gdyni z Arką. Czy to doskonały pojedynek na przełamanie się? - Nie można tak mówić o tylko jednym spotkaniu. My musimy wygrywać jakąś serię meczów, nie tylko jeden. W tym momencie to wygląda tak, że wygramy jeden mecz, jeden zremisujemy, a cztery przegramy. W piątek gramy kolejny mecz i musimy pokazać się z jak najlepszej strony. Jesteśmy w stanie zagrać dobre 90 minut, wybiegać je - dodał golkiper Lechii.
- Nie powinienem tego mówić, ale... Gdybym ja był trenerem, dałbym dwa dni wolnego, aby każdy przemyślał swoją postawę. Spotkalibyśmy się w czwartek i zrobiłbym tak gorącą atmosferę, że w piątek byśmy rozbili Arkę - skwitował bramkarz Lechii.
fot. Piotr Matusewicz / PressFocus
Wasze komentarze