Kolporter Arena tylko do końca czerwca? Czy stadion zmieni swoją nazwę?
W czerwcu 2018 roku dobiega końca umowa między spółką Kolporter a Koroną Kielce dotycząca praw do nazwy stadionu przy ulicy Ściegiennego. „Kolporter Arena” – tak określany jest ten obiekt od stycznia 2014 roku, gdy obie strony nawiązały współpracę. Czy będzie ona kontynuowana również w kolejnym sezonie?
Przede wszystkim, należy pamiętać, że umowa ta – według zapewnień ówczesnego prezesa Korony, Tomasza Chojnowskiego oraz wiceprezesa zarządu (dziś już prezesa) Kolportera, Grzegorza Fibakiewicza sprzed czterech lat – miała obowiązywać co najmniej do wskazanego wyżej okresu.
REKLAMA
A to oznacza, że zawierała w sobie opcję przedłużenia.
Nie jest ona jednak jednostronna. To znaczy, że nie wszystko zależy wyłącznie od sponsora. - Przedstawiciele Kolportera byli u nas niedawno i mogę zdradzić, że te rozmowy zostały rozpoczęte. Usłyszeliśmy, że są zainteresowani dalszą współpracą, bo widzą w tym sens biznesowy. Ale nie ukrywam, że rozmawiamy na ten temat także z innymi podmiotami. I te negocjacje również będą jeszcze kontynuowane. Warto podkreślić jednak, że to Kolporter pierwszy odezwał się do nas w tej sprawie – wyjaśnia Dominic Niehoff, dyrektor operacyjny marketingu i PR kieleckiego klubu.
Dużo w tym względzie będzie zależało oczywiście od finansów. Obie strony do dzisiejszego dnia nie zdradziły warunków dotychczasowej współpracy. Nieoficjalnie mówi się jednak, że w grę wchodzi kwota 0,5 mln zł za dwanaście miesięcy (czyli łącznie 2,5 mln zł za 4,5 roku).
To znacznie mniej, niż za podobną usługę reklamową pobierają operatorzy innych stadionów w Polsce. Oczywiście Kielce wielkością miasta, a przede wszystkim rozmachem swojego obiektu piłkarskiego, nie mogą równać się z warszawskim Stadionem Narodowym (PGE za prawa do nazwy obiektu zapłaciło 40 mln zł za 5 lat), Areną Gdańsk (również PGE, lecz nieco mniej, bo 35 mln zł za 5 lat) lub Poznaniem (Inea – 17,5 mln zł za 5 lat).
Ale już z innymi, podobnymi obiektami sportowymi, jak na przykład halami sportowymi mogą konkurować. Tymczasem i tu różnice są dosyć znaczące – Ergo Hestia za nazwę „Ergo Arena” w Gdańsku przeznaczyła 12,2 mln zł za 5 lat, zaś Atlas Grupa za „Atlas Arenę” w Łodzi - 7,5 mln zł za 5 lat.
Czy Kolporter, chcąc pozostać w nazwie stadionu, będzie musiał zapłacić więcej? – Tego na razie nie mogę powiedzieć. Wszystko zależy od pakietu i tego, jak się dogadamy. Obecna umowa jest dosyć luźno napisana, daje prawo do negocjacji obydwu stronom – podkreśla Niehoff.
Zapytanie w tym temacie skierowaliśmy również do Biura Prasowego Kolportera. Dziś otrzymaliśmy odpowiedź drogą mailową, ale jest ona dosyć lakoniczna: „Na pewno będziemy chcieli rozmawiać z nowymi władzami klubu o dalszej współpracy. Na razie jest jednak zdecydowanie za wcześnie, abyśmy mogli powiedzieć cokolwiek więcej”.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Na stadionach w Gdańsku, Warszawie i Poznaniu organizowane są koncerty i konferencje, jest zupełnie inny poziom zaplecza biznesowo-towarzyskiego, to jest także inny poziom ekspozycji w mediach. Sponsorujący słyszy swoje nazwisko w mediach codziennie dzięki różnorodności wydarzeń, u nas co 2 tygodnie przy okazji meczu.