Nie mieliśmy szacunku do przeciwnika. Zagraliśmy jak amatorzy i oldboje
Wysokim, bo aż piętnastobramkowym zwycięstwem zakończył się sobotni pojedynek PGE Vive Kielce z MMTS-em Kwidzyn. Do przerwy w Hali Legionów wcale nie było jednak różowo, a gospodarze do szatni schodzili ze stratą jednego gola. Wzburzony postawą swoją i swoich kolegów był po meczu Krzysztof Lijewski, prawy rozgrywający mistrzów Polski.
- W pierwszej połowie brakowało nam szacunku do przeciwnika, graliśmy zbyt nonszalancko. Od stanu 6:2 dla nas, popełniliśmy kilka naprawdę szkolnych błędów. Nasi przeciwnicy doskonale to wykorzystali i zasłużenie prowadzili do przerwy - powiedział zawodnik.
REKLAMA
- Druga połowa to już był zdecydowanie inny obrazek - przede wszystkim nasza szczelna i twarda obrona, szybkie kontrataki, pełna kontrola w ataku pozycyjnym, plus Sławek Szmal, który bronił na bardzo wysokim procencie. Podsumowując: pierwszą połowę w naszym wykonaniu można opisać tak - amatorzy, oldboje i brak szacunku do przeciwnika, a druga część meczu to już pełen profesjonalizm - zakończył Lijewski.
Wasze komentarze