MMTS pokonany! PGE Vive wygrywa swój pierwszy mecz tego sezonu w Hali Legionów
Kolejne zwycięstwo Vive Tauronu Kielce w tym sezonie PGNiG Superligi. W sobotnie, wczesne popołudnie żółto-biało-niebiescy pokonali w Hali Legionów zespół MMTS-u Kwidzyn 36:21. Było to pierwsze, domowe spotkanie mistrzów Polski w rozgrywkach 2017/18.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem, który należy uznać za niespodziankę. Do przerwy górą zawodnicy MMTS-u, którzy do szatni schodzili z jednobramkową przewagą. I to mimo że kielczanie zaczęli ten mecz naprawdę nieźle. Prowadzili już 5:2, ale potem jakość ich gry wyraźnie osłabła.
Dość szybko rywale doprowadzili do wyrównania i przez długie minuty rezultat właśnie wokół remisu oscylował. Potem kwidzynianie wrzucili piąty bieg, powiększyli swoją przewagę do dwóch bramek i tylko trafieniu Michała Jureckiego w ostatniej sekundzie, zawodnicy PGE Vive zawdzięczali, że udało się stratę zniwelować do jednego gola. Niemniej na tablicy wyników było 13:14 i tę sytuację trzeba było jak najszybciej w drugiej odsłonie spotkania zmienić.
REKLAMA
To zadanie zostało zrealizowane wręcz natychmiast. Już po trzech minutach żółto-biało-niebiescy prowadzili 17:14. Widać było gołym okiem, że męska rozmowa w szatni podziałała na gospodarzy mobilizująco. Od razu zareagowały też trybuny, które już nie krzyczały – tak jak miało to miejsce w pierwszej połowie – „obudźcie się!”. Doping się wzmógł, a gra podopiecznych Talanta Dujszebajewa wyglądała już znacznie lepiej.
Co istotne, zgodnie z zapowiedziami w tym meczu zadebiutował jego syn, a zarazem najnowszy nabyte PGE Vive – Alex Dujszebajew. On też wpisał się na listę strzelców, czym jeszcze mocniej przywitał się z publicznością.
A kielczanie kontynuowali swój marsz po pewne zwycięstwo – w 37. minucie było już 19:14. Po kwadransie drugiej połowy – 24:16. Emocje nieco opadły, szkoleniowiec zaczął wprowadzać na parkiet rezerwowych zawodników, m.in. Bartłomieja Bisa. Niewiele to jednak zmieniło. Kielczanie dalej przeważali i powiększali przewagę. W 39. minucie było już 28:17.
Ostatecznie mistrzowie Polski zakończyli sobotnią potyczkę kilkunastobramkowym zwycięstwem. Plan na to spotkanie został zrealizowany w stu procentach.
Kolejny mecz PGE Vive rozegra w Hali Legionów z Zagłębiem Lubin we wtorek (godz. 18.30). A już w sobotę zainauguruje rozgrywki Ligi Mistrzów. Na wyjeździe zmierzy się z Mieszkowem Brześć.
PGE Vive Kielce – MMTS Kwidzyn 36:21 (13:14)
PGE Vive: Szmal, Ivić - Jurecki 1, Bis 2, Dujszebajew 3, Kus 2, Aguinagalde 6, Bielecki, Jachlewski 2, Strlek 3, Janc 6, Lijewski 3, Jurkiewicz 3, Zorman, Mamić 3, Djukić 1
MMTS: Szczecina, Dudek - Genda 2, Dymik, Kryński, Krieger, Peret 3, Szpera, Rosiak, Nogowski 5, Guziewicz, Ossowski 1, Potoczny 3, Janikowski 2, Pilitowski 2, Bąk 2.