Aplikacja mobilna, elektroniczne bilety, nowa strona internetowa i Korona Team Club
O wizji marketingowej Korony Kielce i planach rozwoju klubu mówił dziś podczas spotkania z dziennikarzami nowy dyrektor operacyjny marketingu i PR w Koronie, Dominik Niehoff. Przedstawił on bardzo ciekawe nowości, które już niebawem zostaną wprowadzone.
Bardzo ważnym wątkiem rozmowy był nowo utworzony klub biznesowy "Korona Team Club". Ma on za zadanie skupić 50 podmiotów - zarówno sponsorów, jak i ludzi prywatnych - którym szczególnie zależy na rozwoju Korony Kielce. - Temu projektowi będzie towarzyszyć nowa strona internetowa, która w kilku językach będzie dostarczała informacji o meczach i drużynie. Co miesiąc będą organizowane spotkania w Korona Team Club. Członkowie będą mieli do dyspozycji ekskluzywne miejsca w lożach VIP. Ten projekt otworzy nam wiele możliwości marketingowych w klubie - powiedział Niehoff.
Nowy dyrektor Korony przez ostatnie 7 lat pracował w Stambule i Antalyi. Ma zatem doskonałe kontakty i z pewnością będzie chciał je wykorzystać przy pracy w Koronie. - Ciągle prowadzimy rozmowy ze sponsorami międzynarodowymi. Niestety tej sytuacji nie ułatwia nam fakt, że rozpoczęliśmy już nowy sezon, więc te negocjacje muszą być szybko realizowane. Być może nowe umowy będziemy mogli zawierać dopiero od przyszłego sezonu. Najważniejsi są jednak lokalni sponsorzy, którzy są z nami już od lat. Bardzo im dziękuję, bo bez nich ten klub by tak dobrze nie funkcjonował. Widzę także, że w Kielcach jest bardzo duża chęć współpracy z klubem. W tym mieście drzemie olbrzymi potencjał, musimy go tylko dobrze wykorzystać. Pierwszy krok w tym celu trzeba wykonać już w sobotę. Przed nami mecz z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza i musimy zdobyć w nim trzy punkty i zwrócić tym samym uwagę kibiców i miasta na Koronę. Mam nadzieję, że będziemy świadkami wielu pozytywnych zmian. Jeśli do tego dojdą jeszcze wyniki sportowe, to wierzę, że wszystko ułoży się po naszej myśli - przyznał Niehoff.
Kolejnym pomysłem jest wprowadzenie aplikacji mobilnej, która byłaby innowacją na ekstraklasowym rynku. Jak zapewnia nowy dyrektor operacyjny marketingu i PR w Koronie Kielce, żaden z polskich klubów nie korzysta z takich udogodnień, a w niemieckiej Bundeslidze jest to niemal codziennością. - Aplikacja dawałaby możliwość zakupu biletu przez telefon, dostarczałaby informacji na temat meczów i drużyny, transmitowała konferencje prasowe. Użytkownicy będą mogli mieć w niej zawsze pod ręką karnety na mecze w formie elektronicznej. Aplikacja będzie wyświetlała akcje promocyjne, a za jej pomocą z klubem będą mogli się komunikować kibice. Nie da się tego jednak zrealizować w tydzień czy miesiąc. To długotrwały proces. Liczę, że od przyszłego sezonu taka aplikacja będzie już funkcjonować. Jeśli uda się zrealizować te plany, będziemy dwa lata do przodu w stosunku do innych klubów - dodał na spotkaniu
Klub ma w planach wiele akcji dla kibiców. Najbliższa będzie do dyspozycji fanów już w przyszłym miesiącu. - Mamy fajną ofertę dla kibiców na mecze z Wisłą Kraków, które odbędą się 20 i 23 września. Dwa bilety na oba spotkania będą kosztowały zamiast 54 złotych - 44 złotych w sektorze A i B, a w sektorze rodzinnym będzie to odpowiednio 33 złotych, zamiast 38 złotych. Liczę, że podjęte kroki sprawią, że już niebawem na stadionie będzie zasiadać komplet publiczności - powiedział Dominik Niehoff, któy opowiedział o tym, jak doszło do tego, że znalazł się w Kielcach i przedstawił cele, jakie stawia sobie na przyszłość.
- Byłem 7 lat w Turcji. Pozostawałem jednak w kontakcie z właścicielem klubu, a gdy rozpoczęły się rozmowy z zarządem, od razu przyjechałem do Kielc, zobaczyć jak wygląda miasto. Kielce to piękne miejsce. Klub również jest rewelacyjny. Możemy liczyć na olbrzymie wsparcie kibiców, którzy pomagają nam na każdym kroku. Zostałem tu bardzo ciepło przyjęty, od samego początku mogłem liczyć na pomoc wielu ludzi. Obecnie udało mi się już znaleźć mieszkanie i jestem w trakcie przeprowadzki. Od września do przedszkola w Kielcach pójdą moje dzieci, które dopiero tu będą uczyć się języka polskiego. Moi rodzice pochodzą z Polski, więc już od dziecka rozmawialiśmy w tym języku. Pracując w Turcji nie miałem jednak okazji używać tego języka i z tego powodu czasem brakuje mi jeszcze słów. Mam nadzieję, że za parę miesięcy będę mógł jeszcze płynniej rozmawiać po polsku - skwitował dyrektor.
Wasze komentarze