Rymaniak: Rywale mają duży ból głowy przyjeżdżając do Kielc
Trwa 5. kolejka LOTTO Ekstraklasy. Korona Kielce swój mecz rozegra w niedzielę. Złocisto-krwiści podejmą na własnym boisku Jagiellonię Białystok. To już ostatni akord niezwykle intensywnego tygodnia, w którym Koroniarze rozegrali aż 3 mecze. Po ligowym starciu z Arką i pucharowym meczu z Zagłębiem Sosnowiec, teraz nadszedł czas na spotkanie z wicemistrzem Polski.
Podopieczni Ireneusza Mamrota bardzo dobrze rozpoczęli ten sezon. Przed tą kolejką, z dorobkiem 9 punktów plasują się na trzeciej pozycji w ligowej tabeli. Korona natomiast ma pięć oczek i zajmuje 7 lokatę.
Z pewnością optymizmu przed tym spotkaniem dodaje dobra dyspozycja Korony w ostatnich meczach. Atutem Koroniarzy może być także dobre przygotowanie fizyczne zawodników, którzy zgodnie po meczu w Sosnowcu przyznali, że tego zmęczenia aż tak nie czuć. Duże natężenie meczów daje jednak się we znaki zawodnikom: - Te trzy mecze zaplanowane na ten tydzień są bardzo ciężkie. Odpoczynek jest krótki, a spotkanie z Zagłębiem trwało 120 minut i odbyło się na trudnym boisku. Potrzebowaliśmy niezwykle dużo sił - przyznaje trener Gino Lettieri.
Cieszyć może fakt, że z dnia na dzień coraz lepiej wygląda sytuacja kadrowa Korony. Blisko powrotu do zdrowia są dotychczas kontuzjowani zawodnicy. W piątek normalnie z resztą zespołu trenowali Radek Dejmek, Michael Gardawski i Nika Kaczarawa. Gruzin znalazł się już w meczowej osiemnastce na mecz w Sosnowcu, jednak nie wszedł na boisko. Być może zadebiutuje w żółto-czerwonych barwach już w spotkaniu z "Jagą". Pierwsze treningi z piłką ma już za sobą Jacek Kiełb, natomiast Dani Abalo ćwiczy indywidualnie, pracując nad kondycją w oczekiwaniu na zrośnięcie obojczyka. - Na pewno będą jakieś zmiany w wyjściowej jedenastce - nie ukrywa szkoleniowiec złocisto-krwistych.
Na kolejne ligowe minuty czeka również Elia Soriano. Włoch rozegrał 120 minut w pucharowym meczu z Zagłębiem Sosnowiec, w którym wpisał się także na listę strzelców. - Jestem zadowolony, ale to obciążenie dla niego było zbyt duże – nie ukrywa trener Lettieri.
Minimalnym faworytem bukmacherów w tym spotkaniu jest Jagiellonia. - Być może rzeczywiście tak jest, ale my mamy dużo atutów. Własne boisko, ostatnia postawa… Trzeba podejść do przeciwnika z szacunkiem, ale robić swoje – mówi Bartosz Rymaniak. - Myślę, że rywale mają duży ból głowy przyjeżdżając do Kielc. W tym sezonie nie jest łatwo z nami grać – twierdzi kapitan kieleckiej drużyny.
Kielczanie nie mają obaw przed starciem z aktualnym wicemistrzem Polski: - Podchodzimy do tego meczu tak jak do każdego. Na pewno nie zabraknie respektu, ale też pewności siebie. Gramy fajnie w piłkę i nie mamy czego się obawiać – stanowczo stwierdza Łukasz Kosakiewicz.
Niedzielne spotkanie może mieć dodatkowy smaczek. W Jagielloni grają bowiem zawodnicy, którzy jeszcze niedawno reprezentowali barwy Korony: Łukasz Sekulski, Bartosz Kwiecień.
Sędzią pojedynku Korony z Jagiellonią będzie Tomasz Musiał z Krakowa. Pierwszy gwizdek w meczu 5. kolejki LOTTO Ekstraklasy na Kolporter Arenie o godz. 18:00.
fot. Anna Benicewicz - Miazga