Kwiecień oficjalnie w Jagiellonii. "Nad ofertą zastanawiałem się może przez chwilę"
Bartosz Kwiecień przeszedł pomyślnie testy medyczne i został w czwartek nowym zawodnikiem Jagiellonii Białystok. Grający dotychczas w Koronie Kielce 23-letni obrońca podpisał z klubem 4-letni kontrakt. Piłkarz przenosi się do Białegostoku na zasadzie transferu definitywnego, jako że Jagiellonia aktywowała klauzulę odstępnego zawartą w jego kontrakcie z Koroną Kielce (chodzi o kwotę 400 tysięcy złotych).
- Transfer do Jagiellonii traktuję jako duży awans sportowy. Przechodzę do drużyny wicemistrza Polski, a duet Guti - Runje uważam za jeden z najlepszych w lidze - powiedział w rozmowie z jagiellonia.pl Bartosz Kwiecień, nowy zawodnik "Żółto-Czerwonych".
- Bardzo się cieszę, że podpisałem w Jagiellonii długoletni kontrakt. Umowę tę traktuję jako duży awans sportowy i kolejne wyzwanie w mojej przygodzie z futbolem. Czy zastanawiałem się nad tą ofertą? Może przez chwilę, ale fakt, w którym miejscu znajduje się obecnie Jaga oraz postać trenera Mamrota zadecydowały, że dzisiaj jestem w Białymstoku. Wiem, że są tutaj również Ivan Runje i Guti, moim zdaniem jeden z najlepszych defensywnych duetów w lidze. Ja jednak nie zamierzam się poddawać, tylko powalczę o miejsce w składzie. Nie przyjechałem do Białegostoku, by siedzieć tutaj na ławce rezerwowych - podkreśla obrońca.
W przeszłości Bartek współpracował z Ireneuszem Mamrotem. - Dużo się u niego nauczyłem i dużo mu zawdzięczam, a czas spędzony w Chrobrym był dla mnie bardzo dobry. Jeszcze w poniedziałek rozmawialiśmy telefonicznie, kiedy Jaga przedstawiła twarde argumenty i zaczęła naciskać na mój transfer. Oczywiście jestem bardzo wdzięczny Koronie. Pochodzę z Województwa Świętokrzyskiego, czuję się związany z kieleckim zespołem, tam debiutowałem w Ekstraklasie u trenera Bartoszka, któremu również sporo zawdzięczam, ale jestem piłkarzem i przyszedł czas na kolejny krok do przodu, a takim jest transfer do Jagiellonii - mówi nowy zawodnik Jagiellonii.
Niedawno Kwiecień, wraz z Koroną rywalizowali przeciwko Jagiellonii w meczu grupy mistrzowskiej. - Oj miałem w tym spotkaniu dwie sytuacje, które mogły zaważyć o naszym zwycięstwie. Później ciężko było spokojnie spać. Oczywiście wtedy był żal, ale to już przeszłość. Dzisiaj gram dla Jagiellonii i będę robił wszystko, by mój nowy zespół tracił tych goli jak najmniej, a jeżeli pojawi się okazja, to postaram się coś strzelić - deklaruje piłkarz pochodzący ze Starachowic.
Do tej pory do Kwietnia przypięto łatkę kartkowicza. - Stale nad tym pracuje. Ostatnimi czasy jest tych kartek coraz mniej. Na boisku zawsze oddaję serce i walczę. Być może czasami zabraknie umiejętności, ale zaangażowania nikt nie może mi odmówić - zakończył Bartosz Kwiecień.
Źródło i fot: jagiellonia.pl
Wasze komentarze
Z drugiej - skoro taki manewr jest możliwy to czemu w ten sposób nie postępować? - było wpisać w kontrakt wyższą kwotę... gdzie problem?
Prezes mówił że rozmawiają z Polakami i wszyscy odmówili, a kilku ze składu odeszło. Marketingowo Korona nigdy nie była atrakcyjna ale teraz to już nawet na wypożyczenie nikt z Polaków nie chce przyjść. Myślę że z Bartoszkiem to kilku chętnych do gry w Koronie by znaleźli nawet za małe pieniądze.
Zamienił barwy na te same, tylko niech pamięta że barwy żółto-czerwone należą tylko i wyłącznie do Korony a nie do tych ukraińców.
Po za tym nie ma co po nim płakać w tym momencie byłby w Kielcach nr 5 za Kovacevicem, Barrym, Dejmkiem, Diawem.
A on po prostu wypiął 4 litery i SAM odszedł z Korony!
Może trzeba poczekać poznać fakty za czym się głupoty zacznie pisać!
Inna sprawa ,że 4 stówki to śmieszna kwota odstępnego.....
Tak czy siak ...Pieniądze nie śmierdzą!