Wulkan emocji na Kolporter Arenie! Korona wygrywa z Wisłą, a na boisku wrzało i kipiało!
Ogromne emocje w Kielcach! Chwilami mocno niezdrowe, ale... Taki jest urok futbolu. Nie dotrwała w komplecie do końca tego spotkania Wisła Kraków, która musiała jednak nie tylko pogodzić się z utratą zawodnika, ale też trzech punktów. Korona pokonała w środowy wieczór na Kolporter Arenie „Białą Gwiazdę” 3:2 i wskoczyła na piątą pozycję w tabeli Lotto Ekstraklasy!
W 6. minucie kielecka defensywa popełniła okropny błąd. Z lewej strony dośrodkował Rafał Boguski, piłkę w polu karnym głową do niepilnowanego Petera Brleka zgrał Zdenek Ondrasek, a pomocnik „Białej Gwiazdy” z najbliższej odległości skierował ją do siatki. Milan Borjan starał się skrócić kąt, ale nie był w stanie obronić tego bardzo mocnego uderzenia.
Korona fantastycznie odpowiedziała w 18. minucie. Po rzucie rożnym i dośrodkowaniu Jacka Kiełba na dalszy słupek, piłkę głową odegrał Rafał Grzelak, a również głową gola z najbliższej odległości zdobył Radek Dejmek.
Niestety, w 29. minucie kielczanie znowu zaspali w obronie. Piłka doleciała do ustawionego na 25. metrze Krzysztofa Mączyńskiego, który bez asysty obrońców zdecydował się na strzał z dystansu. Reprezentant Polski uczynił to w kapitalny, precyzyjny sposób, a piłka wpadła do siatki tuż przy lewym słupku. Borjan stał jak wryty, nie rzucił się nawet na futbolówkę.
Ten gol sprawił, że Wisła mogła schodzić do szatni na przerwę w lepszych nastrojach. Ogólnie należy jednak podkreślić, że pierwsza część spotkania była wyrównanym widowiskiem.
W 54. minucie Korona doprowadziła do wyrównania. Po rzucie rożnym piąstkował Łukasz Załuska, ale piłka doleciała do Mateusza Możdżenia. Ten kapitalnie uderzył tuż pod poprzeczkę bramki. Wiślacy mocno protestowali w tej sytuacji, twierdząc, że przy wybijaniu futbolówki bramkarz „Białej Gwiazdy był faulowany”.
Cztery minuty później jeszcze mocniej zawrzało. Sędziujący to spotkanie Łukasz Bednarek zdecydował się podyktować rzut karny po starciu Ivana Gonzaleza z Maciejem Górskim. Telewizyjne powtórki pokazały, że faulu nie było, ale ta sytuacja dała prowadzenie Koronie. „Jedenastkę” na gola pewnie zamienił Jacek Kiełb.
A od 66. minuty gospodarze grali w przewadze, bo drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Gonzalez.
To podcięło skrzydła wiślakom. Korona kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku i po końcowym gwizdku sędziego mogła świętować zwycięstwo oraz fakt zdobycia trzech punktów. Dzięki temu, kielczanie wyprzedzili w tabeli zawodników Kiko Ramireza i obecnie plasują się na 5. pozycji grupy mistrzowskiej Lotto Ekstraklasy.
Szkoda tylko, że w drugiej połowie więcej oglądaliśmy walki wręcz, niż piłki nożnej... To jedyny minus tego spotkania.
Kolejny mecz Korona rozegra na wyjeździe. W najbliższy poniedziałek żółto-czerwoni zmierzą się z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza (godz. 18).
Korona Kielce – Wisła Kraków (1:2)
Bramki: Dejmek (18’), Możdżeń (54’), Kiełb (58’ k) – Brlek (6’), Mączyński (29’)
Korona: Borjan – Rymaniak, Dejmek, Grzelak, Kallaste – Kiełb (80’ Marković), Możdżeń, Żubrowski, Aankour (54’ Cebula), Pylypczuk (46’ Kotarzewski) – Górski
Wisła: Załuska - Cywka, Gonzalez, Głowacki, Spicić – Boguski (81’ Stilić), Mączyński, Llonch (63’ Bartosz), Brlek, Małecki – Ondrasek (70’ Uryga)
Żółte kartki: Żubrowski, Górski, Borjan – Mączyński, Głowacki, Gonzalez, Ondrasek, Małecki
Czerwona kartka: Gonzalez
fot. Maciej Urban
Wasze komentarze