Miło wrócić na najwyższy poziom
Jakub Mrozik nie zaliczy swojego debiutu w żółto-czerwonej koszulce do udanych. Zawodnik spędził na placu gry całą drugą połowę, lecz nie odwrócił losów spotkania. Wisła wygrała 2:0. - Wejście na boisko w takim momencie nie było łatwe. Przegrywaliśmy i nadziewaliśmy się na groźne kontry Wisły. Skutkiem jednej z nich była bramka po rzucie karnym - opisuje nowy nabytek żółto-czerwonych.
Jak nowy zawodnik odnajdywał się obok Mateusza Możenia? - W środku pola gramy we dwóch, więc zawsze jest łatwiej, bo wymieniamy się rolami na boisku. Gdy trzeba atakować, robimy to. Podobnie jest z obroną. Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Coraz lepiej się rozumiemy. Dogadujemy się coraz lepiej i z meczu na mecz komunikacja będzie coraz lepsza.
Zdecydowanie najładniejszym momentem sobotniego spotkania była bramka Patryka Małeckiego. - Muszę zobaczyć powtórkę. Ta piłka leciała bardzo długo. Powinniśmy szybciej do niego doskoczyć i wybić go z rytmu - komentuje pomocnik.
23-latek nie debiutuje jednak w najwyższej klasie rozgrywek. Piłkarz w sezonie 2014/15 występował już w Cracovii. - Miło wrócić na najwyższy poziom - podsumowuje Mrozik.
fot. Paweł Jańczyk (korona-kielce.pl)
Wasze komentarze