Ojciec Karola Piróga domaga się zadośćuczynienia przed sądem
50 tys. zł zadośćuczynienia domaga się przed sądem ojciec zmarłego we wrześniu 2007 r. Karola Piróga. Tłumaczy to swoimi problemami zdrowotnymi. - Cały czas widzę sylwetkę syna, jak wychodzi z domu - opowiadał.
O wniosku poinformował sąd na czwartkowej rozprawie w sprawie Piotra K. 29-latek jest oskarżony o zabójstwo we wrześniu 2007 r. Karola Piróga, kibica kieleckiej Korony. Do tragedii doszło pod Exbudem.
Pełnomocnik ojca Karola domaga się od Piotra K. naprawienia szkody i wypłaty zadośćuczynienia w kwocie 50 tys. zł. Powodem są problemy zdrowotne 56-letniego mężczyzny. Od sierpnia 2008 r. leczy się kardiologicznie, a w poprzednim roku przeszedł zawał serca. - Te problemy wiążę ze śmiercią syna. Od lekarza usłyszałem, że stres może doprowadzić do zwężenia naczyń [krwionośnych - red.], a nawet spowodować całkowite zaciśnięcie tętnicy - mówił przed sądem ojcem Karola.
Jak tłumaczył, po tragedii odmawiał leczenia psychiatrycznego, aż wreszcie się na to zdecydował.
- Tata, po tym co się stało, nie jest już tym samym człowiekiem. Kiedyś tętnił życiem - zwracał uwagę 28-letni brat zmarłego Karola.
Przed Sądem Okręgowym w Kielcach zeznawali w czwartek kolejni świadkowie. - Była informacja w Maratonie [pubie, który wówczas znajdował się przy ul. Słowackiego - red.], że w Kielcach jest Wisła. Chcieliśmy im pokazać na miejscu, aby wyjechali. Nie liczyliśmy na konfrontację - zarzekał się 36-letni kibic Korony. Do spotkania obu grup doszło przy al. Solidarności. Tam Piotr K. zaatakował nożem Karola Piróga.
Jak informowaliśmy, K. twierdzi, że nie chciał zabić, a jedynie ranić Karola. Po to, aby on i jego koledzy z Wisły mieli czas na ucieczkę. Grozi mu dożywocie.
Wasze komentarze