Małkowski dwoił się i troił. Przy jednej piłce nie miał jednak szans... Korona Kielce przegrywa z Piastem i kończy zwycięską serię

03-12-2016 16:15,
Wojciech Staniec

Po czwarte zwycięstwo z rzędu pojechali do Gliwic piłkarze Korony Kielce. Zespół Macieja Bartoszka długimi fragmentami pokazywał styl gry, do którego przyzwyczaił nas w poprzednich spotkaniach. Radoslav Latal sumienie jednak odrobił pracę domową i zakończył serię "złocisto - krwistych". Zbigniew Małkowski wielokrotnie powstrzymywał groźne strzały piłkarzy "Piastunek", ale przy uderzeniu Gerarda Badii nie miał szans i kielczanie ostatecznie przegrali 0:1.

Zawodnicy kieleckiego klubu nie ukrywali, że nie chcą zmieniać ofensywnego stylu, który przyniósł im poprzednie tryumfy. To widać też było na boisku - już w 2. minucie spotkania na prawym skrzydle swój taniec z piłką rozpoczął Miguel Palanca, ale dośrodkowana przez hiszpańskiego pomocnika piłka padła łupem defensorów Piasta.

Ofensywny styl preferowany przez „złocisto - krwistych” nie był już zaskoczeniem dla rywali. Zespół Radoslava Latala w pierwszych pięciu minutach dał się „wyszumieć” kielczanom i mocniej zaatakował. Najpierw z rzutu wolnego nie trafił Michał Masłowski, a chwilę później wrzutkę Radosława Murawskiego wyłapał Zbigniew Małkowski. „Piastunki” grały wysoko, Korona długimi fragmentami zmuszona była bronić się we własnym polu karnym. Problemem było też szybkie wyprowadzenie piłki, co było zabójcze dla Zagłębia Lubin i Pogoni Szczecin.

W pierwszych dwudziestu minutach piłkarze Bartoszka - poza wspomnianym dryblingiem Palanki w pierwszych minutach - szczęścia próbowali jedynie z dystansu. Na uderzenie zdecydowali się Możdżeń, Marković i Kiełb. Na celny strzał ze strony gospodarzy czekaliśmy aż do 21. minuty, kiedy po sprytnym rozegraniu stałego fragmentu gry na bramkę Małkowskiego uderzał Uros Korun.

Doświadczony golkiper prawdziwym kunsztem popisał się jednak dwukrotnie kilka minut później. Najpierw odbił uderzenie Badii z kilku metrów po podaniu Masłowskiego. W kolejnej akcji zaś świetne uderzenie z bocznej strefy oddał Sasa Zivec. Odbita przez Małkowskiego piłka spadła pod nogi Jankowskiego i kiedy wydawało się, że były zawodnik Wisły Kraków i Ruchu Chorzów skieruje piłkę do pustej bramki pod jego nogami pojawił się bramkarz „złocisto - krwistych” i fantastycznie zatrzymał napastnika Piasta.

Korona długo nie mogła otrząsnąć się z naporu Piasta. Dopiero w 34. minucie niewidoczny dotychczas Dani Abalo wycofał piłkę na szesnasty metr do Rafała Grzelaka, który z półwoleja próbował zaskoczyć Jakuba Szmatułe. Aktywny - w kolejnym już meczu - był Nabil Aankour. Dwie minuty po uderzeniu lewego defensora Marokańczyk z francuskim paszportem wygrał pojedynek główkowy i celnie uderzył na bramkę gospodarzy.

Do przerwy jednak żaden z zawodników nie znalazł sposobu na pokonanie bramkarza rywali. Bohaterem „złocisto - krwistych”, których długimi fragmentami Piast zmuszał do zmiany stylu gry, był bramkarz, Zbigniew Małkowski.

Po wznowieniu gry obraz meczu nie uległ zmianie. Oba zespoły szukały swoich szans, a na murawie zrobiło się bardzo dużo miejsce. Najpierw, w 48. minucie Jacek Kiełb odnalazł się w dobrej pozycji, lecz niestety nie wypatrzył wpadającego w pole karne Palance i uderzył, choć nie zagroził bramce Piasta. Aktywnie w akcję ofensywną po chwili zaś włączył się Grzelak i oddał celny strzał z ostrego kąta.

Niestety w 55. minucie w górę mogli wyskoczyć kibice zespołu Latala. Świetne podanie z głębi pola otrzymał Gerard Badia, który wpadł w pole karne i pewnie pokonał Zbigniewa Małkowskiego. Cała sytuacja wzięła się niepotrzebnej straty w środku pola Vanji Markovica.  Kielecki bramkarz próbował jeszcze powstrzymać uderzenie Hiszpana, ale nie miał najmniejszych szans.

Po stracie bramki grę kielczan głównie definiował chaos. Na boisku w miejsce bezproduktywnego Abalo pojawił się Przybyła, ale praktycznie nie otrzymywał podań. Korona starała się zaskoczyć Piasta długą piłkę, ale koniec końcu w pojedynkach powietrznych walczyć o nią musiał najniższy na placu Nabil Aankour.

Ciężar gry na własne barki brał Palanca, ale zbyt często był zbyt osamotniony. Fakt - Korona grała wysoko i ofensywnie, ale narażała się również na groźne kontry. Tak, jak w 63. minucie, kiedy na bramkę Małkowskiego uderzał strzelec bramki, Gerard Badia. Sześć minut później świetnie wypuścił na czystą pozycję Macieja Jankowskiego, ale jego strzał na rzut rożny odbił bramkarz.

Drużyna Macieja Bartoszka tworzyła zaś kolejne akcje. Najpierw w świetnej akcji nie zorientował się Jacek Kiełb i nie wbił do bramki piłki sunącej wzdłuż bramki Szmatuły. Po chwili zaś głową po wrzutce Grzelaka uderzał Diaw. Futbolówka jednak nie mogła znaleźć drogi do siatki.

Z kieleckimi defensorami bawił się wręcz Badia. W 76. kolejny raz świetnie ograł obrońcę zespołu ze stolicy województwa świętokrzyskiego, ale tym razem czujny w polu bramkowym był Rymaniak.

Trener Bartoszek próbował odmienić oblicze meczu robiąc zmiany w ofensywie. Na murawie pojawił się Siergiej Pyłypczuk oraz Marcin Cebula. Na niewiele się to jednak zdało. Dużo by mówić, że jedyne zagrożenie przy udziale młodego pomocnika, to uderzenie z dystansu w 85. minucie. Bramkę wyrównującą powinnien strzelić Michał Przybyła, który po dośrodkowaniu Grzelaka trafił z najbliższej odległości w poprzeczkę. W doliczonym czasie nic na murawie się jednak nie zmieniło i Korona ostatecznie przegrała 0:1.




Zapis relacji NA ŻYWO

Kolejny mecz Korona Kielce rozegra w niedzielę, 11 grudnia, o godzinie 15:30 w Poznaniu z Lechem

Piast Gliwice - Korona Kielce 1:0 (0:0)

Bramki: Badia (55')

Piast: Szmatuła - Korun, Pietrowski, Hebert - Murawski, Mokwa, Masłowski, Moskwik - Zivec, Badia (89' Sapala), Jankowski (90' Szeliga)

Korona: Małkowski - Rymaniak, Dejmek, Diaw, Grzelak - Kiełb, Możdżeń, Marković (72' Cebula), Aankour, Abalo (59' Przybyła) - Palanca (76' Pyłypczuk)

Żółte kartki: Grzelak, Marković Palanca, Cebula, Kiełb - Mokwa, Masłowski, Moskwik

fot. Paula Duda

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Lukas2016-12-03 17:36:40
No cóż Piast był dobrze przygotowany pod kątem Korony i zasłużenie wygrał..i mógł wygrać jeszcze wyżej gdyby był skuteczniejszy. Szkoda, ze nie udało się wyrwać choćby punktu bo czekają nas 2 cięzkie mecze w których ciężko będzie o jakieś punkty..i szkoda tej kartki Palanki..
kielczanin2016-12-03 17:39:51
Pyskujące żałobniki dały ciała. Jutro to samo czeka ręczniki mrugacza.
CK2016-12-03 17:41:49
No jak po tym meczu prezesina nie przedłuży kontraktu ze Zbyszkiem to ja nie wiem , co to za człowiek(?)
CYGAN2016-12-03 17:42:02
Piast byl o tego jednego gola lepszy, brawo Zbyszek
Arek2016-12-03 17:42:38
Gdyby nie Małkowski byłoby minimum 3:0 dla Piasta..Piast zasłużenie wygrał i był poprostu lepszy... Z Lechem i Lechią cięzko bedzie chocby o punkt...
Bryx2016-12-03 17:45:14
Efekt zaskoczenia się skończył, bo musiał się skończyć. Dzisiaj nie było komu strzelać goli i to zaważyło.
grabarz2016-12-03 17:48:58
Jeszcze te czarne, pogrzebowe pechowe stroje.
Marek2016-12-03 17:55:34
Klub nie chce przedłużyć kontraktu z Małkowskim i Go poniża. Zróbmy coś !!!!! Pewne info !!!!!
moim zdaniem2016-12-03 17:55:50
Pierwsza połowa dla nas. A w drugiej... po samolubnej stracie Kiełba i szansie na gola rozkręciła się Piast-a... Gra po przerwie przypominała niechlubną "dzidę" z czasów LO. Ogólnie grał Piast, a Korona przegrywała w dość słabym, jak na ostatnie mecze stylu... Abalo chyba wywalo... do rezerw.
kielczanin2016-12-03 17:55:59
Tak, że do końca roku już punktu nie zdobędziemy.
Kriss2016-12-03 17:56:30
Glowy do góry
Tomus2016-12-03 17:56:57
Najważniejsze że byla walka
Halinka2016-12-03 17:57:12
Nic sie nie stało
Korona Stok2016-12-03 17:57:31
Wróciliśmy na własciwe tory.
@grabarz2016-12-03 17:58:10
Co do strojów, intuicja ich nie zawiodła. A "czarny" kolor pasuje do wszystkiego, szczególnie porażek...
Selekcjoner2016-12-03 18:03:04
Markowič i Możdżeń graja nieodpowiedzialnie, bardzo dużo niedokładnych podań , brak asekuracji, brak wymienności, jeden Idzie do przodu, drugi musi zostać, brakuje Jovy, Kiełb myśli że umie dryblować, nie widzi partnerów, zwalnia gre. Dziś za łatwo oddaliśmy punkty, Piast nas przypresował i traciliśmy piłkę w środku, Abalo nie istniał, on jest słaby technicznie. Mamy porażki z dołem tabeli górnikiem,ruchem,cracovia,ślask, piast a więc z konkurencja do spadku.
@kielczanin2016-12-03 18:09:54
Więc bilans będzie 3-0-3... oczywiście w ostatnich 6 meczach.
CKT2016-12-03 18:10:38
Jak to było: ale wszyscy jesteśmy profesjonalistami i nie możemy kręcić nosem....Profesjonale to macie ale pensje !!! Panie redaktorze jak wygrają 6 meczów z rzędu to proszę napisać o zwycięskiej serii !!! Nie rzucajmy pereł przed w....
Koroniarz2016-12-03 18:15:30
Przegraliśmy zasłużenie i co do tego nie ma wątpliwości. Za dużo kartek których się dało uniknąć. Niestety jak się ma z przodu takiego zawodnika jak Przybyła to z całym szacunkiem dla niego to nie można myśleć o zdobyciu bramki. Ten chłopak nadaje się na 2 lige a nie na ekstraklase. Abalo ten zawodnik gra słabo i trzeba się zastanowić co zrobić z tym piłkarzem bo jak ma zarabiać x pieniędzy to lepiej przeznaczyć na wychowanków którzy mogą ogrywać. A co do Zbyszka to chyba nie potrzebny jest komentarz klasa sama w sobie
miki2016-12-03 18:27:15
Brawo Zbychu Małkowski .
Kris2016-12-03 18:29:15
Pozbyć się Możdżenia. Jak najszybciej.
Prawdziwy kibic2016-12-03 18:39:53
Dumni po zwyciestwie
Halinka z Polanca2016-12-03 18:41:34
Dzisjaj bardzo glupio zarobione zolte kartki
Roli2016-12-03 18:42:58
Nie bylo zle, szkoda ze Przybyla w poprzeczke strzelil
Grzyb2016-12-03 18:43:25
Czemu Ruskiego nie wpuscil wczesniej
kibic2016-12-03 19:10:15
Mieliśmy swoje sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy np. Przybyła. Gramy dalej.
kibic2016-12-03 19:11:20
Gdzie ten cudotwórca Bartoszek. Gdzie ta magia nazwiska.
A kopacze jak kilku zgra dobrze to inni nawalają i tak było jest i będzie.
Paprocki grabarz Korony2016-12-03 19:51:49
Róbcie więcej z tego Bartoszka bohatera mówiłem jeszcze nic ten koleś nie osiągnął aby go chwalić dzisiaj wróciła stara zła Korona bardzo słaby mecz w wykonaniu Korony. Który tom juz beznadziejny mecz Możdzenia. ? Paprocki osłabił drużynę pozbył się Jovanovicia a ściągnął słabego Możdzenia. Abalo dramat a Vanja popil z braćmi i dzisiaj cień zawodnika.
hihacz2016-12-03 20:12:43
wszyscy co komentowali przede mną są durniami
kibic2016-12-03 20:16:50
Czy naprawdę nikt nie widzi że głównym złem w ataku jest Kiełb??? Tu jest traktowany jak bóg a piłkarzom w ataku się odechciewa grać przez niego. Wieczne dryblingi, głównie nieudane, przyjmowanie piłki przez kilka sekund, zero podań do lepiej ustawionych kolegów. W każdym meczu widać jak któryś z zawodników tylko bezradnie rozkłada ręce że jak zwykle Kiełb mu nie podał. "Wielki idol" kieleckich fanów bo strzeli bramkę raz na kilka kolejek, pocałuje herb i popłacze się w wywiadzie... Kiełba ekstraklasa zweryfikowała już w kilku klubach, wykopując go gdziekolwiek nie poszedł... Główny hamulcowy naszego ataku od dawna.
Możdzeń za Jovanovća2016-12-03 20:22:44
to jak Łatara za Stano!
Paprocki weź się nie ośmieszaj2016-12-03 20:55:03
Paprocki dokonałeś największej głupoty wymieniając Jovanovicia na Możdzenia dramat kolejny raz skompromitowales się nieudaczniku
konkubina2016-12-03 21:02:54
Paprocki świadomie osłabia drużynę bo jak inaczej nazwac pozbycie się Jovy a zakontraktowanie Możdzenia i imprezowicza Markovicia za Fertovsa
do konkubina2016-12-04 00:34:17
śmierdzisz
Kris2016-12-04 10:19:16
Możdżenia i Przybyłę oddelegować do rzeźni,niech podłogę zmywają
Kk2016-12-04 10:28:28
Dajcie sobie spokój z tym jovanoviciem ..pazerny byl na kase wiec odszedl..nie chcial mniej kasy..pieniadz wazniejsxy od klubiku.. wezcie i wylizcie mu dupe
bigmac2016-12-04 10:36:52
zgadzam się z kilkoma głosami KIEŁB i jego dryblingi, strzały -dramat. ale ja napisze o ''kibicach'' którzy wybrali się do Gliiwic.widac że nasi z młynu już dawno stracili vigor.do prawdziwego kibicowania.moim zdaniem sztuczny protest im pasuje bo w Kielcach się na stadionie nic nie działo,policja ma ich wszystkich od dawna w kartotekach ,a oprawy trzeba było robić,morde drzeć a przyjeżdżał byle kto z Polski i tak prezentował się lepiej.więc rzucili parę petard,zgonili wszystko na Paprockiego iwymyślili sztuczny protest.I z tym wizerunkiem im lepiej bo to co to oni nie są .........i taki przekaz poszedł w Polske wielcy kibole Korony PROTESTUJĄ......ALE przychodzą wyjazdy takie jak Nieciecza,GlIWICE i tu protestu już nie można przenieść. 120-130 osób pare razy coś tam krzyknie a propos protestu -- prawdziwi kibice staliby pod bramą Korony i tam prowadzili doping.odpalali race.tak było w Krakowie jak race wpadały z ulicy na murawe.i to był protest.
do kk2016-12-04 12:30:03
A dlaczego miał zgodzić się na niższą kasę skoro reprezentuje solidny poziom a poza tym nie zarabiał dużo bo co to jest 30 tys jak na zawodnika ekstraklasy? Człowieku ekstraklasa do czegoś zobowiązuje klub dostaje 8 mln rocznie od canal +wiec zamiast trzymać przydupasow w administracji klubu i teraz spłacać długi poprzedników czyli znajomych prezydenta mogliśmy mieć 10 takich Jovoanowicow.a tak mamy Traforda który nic nie gra a zarabia mamy Vanje który ma talent ale priorytetem są imprezki i mamy Możdzenia który nic.nie wnosi dramat
ucho2016-12-04 12:43:12
po co dopingować jak to nie ma wpływu na grę piłkarzy?
do bigmac2016-12-04 12:51:01
odpalanie rac i wrzucanie na stadion to przejaw "prawdziwego kibica"? bardzo bolą cie kibice z młyna, piszesz o nich w kolejnym temacie. byles w gliwicach?
Kielce2016-12-04 12:59:28
Do Ck....
Kolego Ty nie wiesz co to za człowiek ale z Małkowskiego!!!!!!
Kawał mendy.manipulant.wypierd.... Go...
Koroniarz2016-12-04 13:01:35
Nie potrzeba zawodnika tak dobrego jak Jovanovic, wystarczy aby nie był tak słaby jak Możdżeń koniec i kropka
oko2016-12-04 14:04:01
jak zwykle grupa durni bredzi idźcie spać dzieci

Ostatnie wiadomości

– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.
Po ostatnim zwycięstwie z Jagiellonią kibice Cracovii mogli złapać trochę pewności i uwierzyć, że spadek to bardzo odległa rzecz. Jednak po niedzielnej przegranej z Puszczą Niepołomice sytuacja w Krakowie jest bardzo niepewna, zwłaszcza jeśli spojrzymy na terminarz zespołu z Krakowa.
Za nami 19. kolejka grupy południowej I ligi TTCup.com, w której na co dzień gra Polonia Kielce. Ekipa ze stolicy naszego regionu pokonała w wyjazdowym starciu KTS MDC² Park Gliwice 6:4.
Miniony weekend przebiegł nam pod znakiem nie tylko piłkarskich i handballowych, ale również bilardowych emocji. Galeria Echo w Kielcach ponownie gościła najlepsze poolowe zespoły z całej Polski. Wśród nich gospodarz – Nosan.
SMS ZPRP Kielce wygrał dwa spotkania Ligi Centralnej, a Końskie wciąż pozostają niezdobyte. KSZO i Wisła z kolejnymi porażkami.
Suzuki Korona Handball Kielce przegrała we własnej hali w meczu 19. kolejki Ligi Centralnej Kobiet z ENEA Piłka Ręczna Poznań 32:34. Najskuteczniejszą zawodniczką kielczanek była Zofia Staszewska, zdobywczyni ośmiu bramek.
Kto w weekend odwiedził halę przy ulicy Krakowskiej w Kielcach, ten nie żałował. Fani szczypiorniaka w piątek, sobotę oraz niedzielę doświadczyli świetnego widowiska z udziałem juniorek młodszych Korony Handball. Kieleckie zawodniczki wywalczyły awans do ćwierćfinału mistrzostw Polski!
W piątkowe popołudnie doszło do starcia określanego „Świętą Wojną”. Żółto-czerwoni kolejny raz wyszli zwycięsko ze starcia z Radomiakiem, co nie spodobało się kibicom przyjezdnych. Stawili się więc oni pod stadionem i przekazali zawodnikom swoje niezadowolenie.
Za nami 26. kolejka trzeciej ligi grupy czwartej. KSZO wysoko przegrał w wyjazdowym starciu z Wieczystą Kraków, Czarni Połaniec musieli uznać wyższość Avii Świdnik, a Star Starachowice zremisował z Chełmianką.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group