Oni nie mają nic do stracenia. Musimy rozmontować ich defensywę
Zespół Vive Tauronu Kielce w niedzielę rozpoczyna rundę rewanżową fazy zasadniczej Velux EHF Champions League. "Żółto-biało-niebiescy" podejmą na własnym parkiecie zespół RK PPD Zagrzeb. W pierwszym spotkaniu pomiędzy obiema siódemkami, górą byli kielczanie, którzy wygrali wyjazdowy mecz w Arenie Varażdin 26:23
- Teraz gramy u siebie w domu i to jest zawsze plus, ale nie spodziewamy się łatwego meczu. Mamy pewien komfort psychiczny, ponieważ gramy u siebie. Natomiast zespół z Zagrzebia nie ma nic do stracenia. Chorwaci pokazali, że potrafią grać w piłkę ręczną. Bardzo długo musieliśmy się namęczyć, by zwyciężyć w Varażdinie. Myślę, że teraz będzie podobnie i przeciwnik zawiesi wysoko poprzeczkę - mówi przed spotkaniem Mariusz Jurkiewicz.
Popularny "Kaczka" szczególnie zwraca uwagę na postawę zespołu przeciwnika w defensywie: - Charakterystyczna obrona 5-1 z wysuniętym Igorem Vori sprawia sporo problemów. Musimy popracować nad tym, żeby rozmontować ich defensywę. Rywal słynie z dobrej obrony, waleczności, gry jeden na jeden i ciągłej pomocy. Potrafi z dobrej gry z tyłu wyprowadzać kontrataki. Musimy mocno zacząć ten mecz w obronie.
Meczem z drużyną z Zagrzebia kielecki zespół rozpocznie maraton pięciu spotkań w Hali Legionów. - Do składu wraca Piotrek Chrapkowski i to nam daje większe możliwości w obronie. Mamy trzech zawodników leworęcznych, którzy mogą grać na rozegraniu i na skrzydle, tak że możliwości są duże - ocenia drugi trener Tomasz Strząbała.
W składzie zabraknie Tobiasa Reichmanna (uraz stawu skokowego z pierwszego meczu), do treningów powoli wraca Michał Jurecki, a rehabilitację przechodzi Patryk Walczak.
We wtorek mistrz Chorwacji rozegrał spotkanie SEHA League. Na własnym parkiecie drużyna ze stolicy pokonała Celje Piovarna Lasko 28:27. Najlepszym strzelcem RK PPD w tym meczu był Stipe Mandalinić - 8 goli.
Mecz ósmej kolejki Velux EHF Champions League rozpocznie się w niedzielę o godz. 18:00 w Hali Legionów.
Źródło: vtkielce.pl