Wyglądam co najmniej niewłaściwie, ale...
Wiedzieliśmy, że to bardzo ważny mecz. Niewiadomą pewną było, jak zaadoptujemy system, który trener wprowadził w tak krótkim czasie. Bo nie ma co ukrywać, że wiele go razem nie spędziliśmy. Wydaje mi się jednak, że plan szkoleniowca zrealizowaliśmy poprawnie. Szybko załapaliśmy, czego od nas oczekuje i chyba idzie to wszystko w dobrym kierunku – mówił po poniedziałkowym meczu na Kolporter Arenie obrońca gospodarzy, Bartosz Rymaniak.
Ten styl to przede wszystkim odważna gra i wysoki pressing. – To było trudne, zwłaszcza na mecz z Zagłębiem, bo chyba z tą drużyną żaden zespół w Ekstraklasie nigdy nie próbował tak grać. Ale poszliśmy na wymianę ciosów, zagraliśmy wysoko, zaryzykowaliśmy i to się opłaciło – dodawał „Ryman”.
Zawodnik, który niegdyś grał w Lubinie (pełnił tam nawet funkcję kapitana) od pewnego czasu w Kielcach został ponownie przemianowany na środkowego obrońcę. Na tej pozycji z pewnością zagra też w sobotę z Pogonią Szczecin, bo za kartki musi pauzować Radek Dejmek (co oznacza, że Rymaniak pewnie wystąpi też z opaską kapitańską na ramieniu). – Taka jest piłka. To już końcówka tego roku, więc pewne sprawy się nawarstwiają. Ja pauzowałem wcześniej, teraz Radziu. Ale jesteśmy dobrym zespołem, kto nie wejdzie, ten da podobną jakość. Czekamy na kolejne zwycięstwo w Kielcach – zadeklarował defensor.
Defensor, który prezentuje się okazale nie tylko na boisku, ale też poza nim – z wąsem przedniej jakości na twarzy. To wszystko w ramach ważnej i popularnej akcji „Movember”. – Obiecałem go nie golić, choć wyglądam... co najmniej niewłaściwie. Ale zadeklarowałem chęć udziału i tego się trzymam do końca listopada – skwitował.
Wasze komentarze
Coś nie za bardzo wierzę w te deklaracje! Patrząc na wczorajszy mecz i na tą wcześniejszą "padlinę" ...
Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowej ale bardziej wierzę w to że drużyna chciała się pozbyć Wilmana, niż że Bartoszek taki cudotwórca i Was w tydzień gry w piłkę nauczył......
Jak to powiedział sędzia Laguna:
"Od cudów to był taki facet, co chodził boso po jeziorze"