Jak po swoje do Bielska-Białej? Effector chce potwierdzić dobrą formę
Effector Kielce w tym sezonie pozytywnie zaskakuje swoich kibiców. Kielczanie z dużą regularnością zdobywają punkty w PlusLidze. W czwartek jednak przed naszymi siatkarzami szczególne wyzwanie. W Biesku-Białej zagrają z miejscowym BBTS-em, który znajduje się na przedostatnim miejscu w tabeli. Czy podopieczni Dariusza Daszkiewicza wywiążą się z roli faworyta?
Cztery zwycięstwa i cztery porażki. To dorobek kieleckiego klubu w pierwszych ośmiu kolejkach PlusLigi. A trzeba też dodać, że dwa mecze Effector przegrał dopiero po tie-breaku. Tak dobra forma ma oczywiście odzwierciedlenie w tabeli, gdzie nasi siatkarze zajmują 8. miejsce, czyli dokładnie w środku stawki.
Nie można jednak spoczywać na laurach. W kolejnych spotkaniach trzeba potwierdzać, że tak dobry początek nie był przypadkiem. Pierwszą okazją do zwiększenia dorobku punktowego jest wyjazdowy mecz z BBTS-em Bielsko Biała.
Nie ma co ukrywać, że kielczanie są faworytami tego spotkania. Bielszczanie rozpoczęli ten sezon bardzo słabo. Na swoim koncie mają tylko jedno zwycięstwo z Czarnymi Radom, które osiągnęli w drugiej kolejce. Potem najpopularniejszym wynikiem BBTS-u była przegrana 0:3. Dopiero w przedostatniej serii spotkań podopieczni Miroslava Palguta podjęli rękawice i po tie breaku ulegli AZS-owi Częstochowa.
Jeśli jednak bielszczanie zaczęli już łapać dobry rytm, to mogli go szybko stracić, ponieważ w poprzedniej kolejce pauzowali ze względu na przełożone spotkanie z AZS-em Politechnika Warszawska. Ostatni mecz więc rozegrali 5 listopada. Czy tak długa przerwa między meczami dobrze wpłynie na BBTS? Oby nie, bo kielczanie mają dużą ochotę na trzy punkty!
Początek wyjazdowej rywalizacji Effectora z BBTS-em w czwartek o godzinie 18.
fot. Anna Benicewicz-Miazga