Zawodnicy mieli oddać całe życie za ten mecz...
Po porażce z Ruchem powiedzieć, że sytuacja jest dramatyczna, to tak naprawdę nic nie powiedzieć. Pięć porażek, dwie strzelone bramki, i osiemnaście straconych. Zero punktów i ostatnie miejsce w tabeli. W perspektywie mecz z Legią. To zdecydowanie jeden z najsmutniejszych wieczorów w historii występów Korony w Ekstraklasie. - Zawodnicy mieli oddać całe życie za ten mecz, bo był to arcyważny pojedynek - mówi po meczu Tomasz Wilman.
Tomasz Wilman (trener, Korona Kielce): - Co tu powiedzieć po tym spotkaniu. Mieliśmy swoje sytuacje podobnie jak drużyna Ruchu, ale oni bezwzględnie je wykorzystywali, w przeciwieństwie do nas. Widziałem starania mojego zespołu, ale to jeszcze nie było to czego oczekiwałem. Mieli oddać całe życie za ten mecz, bo był to arcyważny pojedynek. Nie możemy rywalizować na poziomie ekstraklasy z takim zaangażowaniem. Dziękuję bardzo kibicom za wsparcie zespołu na wyjazdach. Zbyt łatwo tracimy bramki. Indywidualne błędy znów ważą o losach spotkania. Musimy wymagać od siebie większej odpowiedzialności. Odczuwalny jest brak Łukasza i te sytuacje, które wykańczał. Teraz nasza skuteczność zdecydowanie szwankuje. To ostatni moment żeby się obudzić, żeby nie było zbyt dużej straty do pierwszej ósemki. Jeszcze nie jest za późno. To odpowiedni czas na pobudkę.
Waldemar Fornalik (trener, Ruch Chorzów): - Wszystkim nam chyba ciążyła seria czterech meczów bez porażki. W każdym kolejnym decydowała jedna bramka. Czegoś brakowało. Wiedzieliśmy, że mecz z Koroną to może myć właśnie czas na przełamanie. Ambitnie zagraliśmy i moja drużyna zasłużenie zdobyła komplet punktów. Wynik jest wysoki, ale należy podkreślić, że nie był to łatwy mecz. Licka był jednym z bohaterów naszego zespołu. Obronił strzał Kiełba, później główkę Abalo. Mogła paść bramka kontaktowa, ale na szczęście to my przypieczętowaliśmy wynik kolejnymi dwiema. Chcę pogratulować mojej drużynie ambitnej gry. Liczymy na to, że w kolejnych meczach będziemy punktować.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Trener nie potrafi przeanalizować meczu i wyciągnąć wniosków.
Zawodnicy źle ustawieni na boisku.
Brak asekuracji na bokach obrony.
Nawet kontra czterech na dwóch nie wykorzystana.
To ostatni moment na zwolnienie trenera Wilmana.
no przepraszam zachowując poprawność polityczną muszę powiedzieć że nawet afroamerykanie nie chcą ich kupić. Ale trzymać taki poziom mając etat w urzędzie miasta to żaden piłkarz chyba nie miał. Może oni czekają na premie, chyba weekend był za długi i znowu byli w poniedziałek na podwójnym gazie.
Kibice na nastepne spotkanie przynosimy kazdemu po flaszce.
pracowały zero chęci konflikt z kibicami zero honoru zero umiejętności typowe świnie przy korycie. Paprocki wynos się nieudaczniku
Jeden zaangażowany Aankour meczu nie wygra.
Czas gasić światło.