W szatni wszystko jest w porządku. Jesteśmy fajnym, zgranym zespołem

17-10-2016 21:27,
Krzysztof Węglarczyk

- Coś niedobrego się wkradło do naszego zespołu. To czwarty mecz bez zwycięstwa. Ciężko cokolwiek powiedzieć – tak swoją wypowiedź po przegranym meczu ze Śląskiem Wrocław rozpoczął Bartosz Rymaniak, obrońca Korony.

- Musimy przypomnieć sobie to, co dawało nam zwycięstwa na początku sezonu. Musimy to realizować. Każdy powie, że tak się tylko mówi. My chcemy to znaleźć. Aby dawać radość sobie, kibicom i dopisywać kolejne punkty w tabeli. Póki co, tak nie jest... - kontynuował defensor.

Głowa – to ona, zdaniem piłkarza żółto-czerwonych, jest w tej chwili najważniejsza. - Musimy uwierzyć w to, że jesteśmy dobrym zespołem. Więcej optymizmu musi być w naszych boiskowych poczynaniach. W takiej chwili jest o niego bardzo ciężko, ale trzeba nam to poukładać w środku. Musimy sobie z tym poradzić i posprzątać ten bałagan. Wierzę, że zrobimy to za tydzień w Chorzowie – podkreślał Rymaniak.

- Niestety, obecnie to wygląda tak, że w kluczowych momentach, gdy tracimy bramki, nie tworzymy zespołu. To problem. Dlaczego mentalnie się zawieszamy? Nie zgodzę się z tym, że przez 90 minut jesteśmy gorsi od naszych rywali w każdym elemencie. Tak nie jest. W danych elementach popełniamy błędy, które nie przytrafiały nam się na początku sezonu. Nad tym trzeba pracować. To przyczyna czterech porażek z rzędu – zaznaczył.

Zawodnik zaprzecza jednak, jakoby problem tkwił w sferze mentalnej. - W szatni jest wszystko w porządku. Jesteśmy fajnym, zgranym zespołem. Na boisku wiadomo... Każdy reaguje inaczej na stres i ma inny charakter. Stąd ta złość. Musimy pomagać sobie nawzajem i wszystko wróci do normy. Bodźcem dla nas będzie zdobycz punktowa – ocenił.

Dzisiaj niewiele zabrakło, żeby Korona mogła cieszyć się z remisu i jednego punktu. - To widać nawet po tym meczu – potrafiliśmy dogonić Śląsk po straconej bramce. Punkt byłby impulsem dla zespołu. Niestety, zamiast zrobić krok do przodu, zrobiliśmy czwarty do tyłu. Tabela bardzo się spłaszczyła. Teraz w każdym kolejnym meczu trzeba dawać z siebie więcej niż maxa – przekonywał obrońca.

Powtórki telewizyjne wykazały, że pierwszego gola dla Śląska, autorstwa Kamila Dankowskiego, można było uniknąć. Piłka przeleciała tuż nad głową stojącego w murze Rymaniaka, który nie wyskoczył do góry. - Przy rzucie wolnym podjęliśmy decyzję, że nie skaczemy. Wydaje mi się, że jesteśmy wystarczająco wysokim zespołem. Sądzę, że błąd został popełniony wcześniej, ale nie chcę tego teraz oceniać – zakończył. 

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

abc2016-10-17 21:35:58
Masz racje błąd popełniono wcześniej czyli przed sezonem zatrudniając Wilmana na stonowisku trenera
No tak2016-10-17 21:36:19
W szatni jest fajnie, Dejmek zajebiście śpiewa w przebraniu Hulka, równie zajebiście też gra jako stoper.
Widz2016-10-17 21:42:18
A myślałem że choć w szatni nie chlacie. Tylko wam tam zawodniczek brakuje.
obserwator2016-10-17 21:58:21
O czym ty mówisz Rymaniak, czy nie widzisz równi pochyłej która was spycha z meczu na mecz w przepaść? Ile jeszcze meczów zamuerzacie przegrać, żeby sobie uzmysłowić ze prezentuje cię gorzej jak mierny poziom gry w piłkę nożną. Jak chcecie uratować własne tylko,to zrobcie wszystko by zmieniono wam trenera i wezcie się sami do roboty bo czas ucieka i punkty.
krym2016-10-17 22:02:26
Wy macie być zagranym zespołem na boisku.W sztni powinniscie się wzajemnie wspierać ale i napiętnowac źle grających. A nie buzi ,buzi i do domu.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx2016-10-17 22:03:44
Vive w miniona sobotę 18 mecz z rzędu w LM bez porażki. Zółto - czerwone dziady - 4 porażka z rzędu w jednej z najsłabszych lig europejskich.POdniecajcie się dalej dziady kopaczami, podniecajcie a Ckorona sport pl. niech dalej dostaje organizmu pisząc o tym dziadostwie
luk2016-10-17 22:25:14
Chodzę na Koronę od 20 lat i czy doczekam się jeszcze czasów (min. takich jak za Ojrzyńskiego) kiedy oglądałem Koronę z wielką radością, gdzie Korona miała pomysł na grę, chęć walki, ambicję, gdzie na stadionie była piłkarska atmosfera i radość?.. To co dziś oglądałem to wielka kompromitacja kieleckiej piłki..puste trybuny, cisza jak w lesie i do tego żenująca gra Korony bez żadnego pomysłu, taktyki, a po meczu przewidywalne, żenujące tłumaczenia trenera na pomeczowej konferencji.. Na dzisiejszą chwilę Korona nie ma trenera, nie ma atmosfery, ducha piłki kiedy sie szło na mecz z wielką chęcią i radością.. Po takiej serii kompromitujących porażek jaką notuje Korona to w innym klubie trener byłby odsunięty od drużyny jeszcze dziś... Panie Wilman miej pan odwagę i podaj się do dymisji..
Jak2016-10-17 22:38:34
Się dostaje organizmu, wyjaśnij może to coś ciekawego
kibic2016-10-17 22:41:42
Poza boiskiem może jesteście zgrani, ale na boisku tego nie widać. 2-3 podania i strata, ewentualnie dzida przez pół boiska na napastnika. FC Barcelona w ciągu jednego meczu wymienia kilkaset podań. Nasi piłkarze wymieniają tych podań kilkadziesiąt z czego i tak większość jest niecelnych. Potrenujcie zwykłe proste podania do najbliższego zawodnika (podanie po ziemi), bo wy nie macie podstaw.
19622016-10-17 22:44:09
Weźcie pod uwagę że to co tutaj piszecie czytacie tylko wy ,adresaci te wypociny mają w głębokim poważni albo wogóle tego nie czytają. Albo działać albo pisać.
Michal2016-10-17 22:53:16
Atmosfera ok..ale macie do d.py szefa/trenera!!!
@ xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx2016-10-17 23:24:30
Niestety, ale piłka ręczna i ta cała LM to toporna mordownia, jak mam ochotę obejrzeć szarpaninę to idę na wiejskie wesele, ewentualnie włączam UFC czy boks i oglądam z zadowoleniem. PS
Przykro to pisać, ale uważam że 80% kibiców Vive to kibice sukcesu, bo się wszystko wygrywa, idzie świętować i utożsamiać się z sukcesem. Szczerze - wolę obejrzeć Orlęta Kielce czy nastolatków grających z pasją w piłkę na orliku niż piłkę ręczną nawet na poziomie LM.
Weteran2016-10-18 07:35:59
Zastanawiam się nad sensem przychodzenia na mecze.
Z wysokości trybun wygląda to ,tak jakby grali pierwszy raz.
Błędy w ustawieniach zawodników jak i poszczególnych formacji.
Czy ktoś ich trenuje?!!!.
homeini2016-10-18 09:37:10
Najgorszy klub ekstraklasy na ta chwile.Mysle nawet ze wiekszosc zespolow z 1 ligi nas w tym momencie smialo pokona.Wilman musisz odejsc jezeli ten klub dla Ciebie cos znaczy.W Vive ludzi do pracy potrzebuja co prawda na zmiany ale taki znakomity taktyk tam sobie da rade.
CKT2016-10-18 11:27:23
Dajcie spokój Wilmanowi !!! on jest tylko pionkiem, nie ma wpływu na to co się dziej na boisku, klubem od środka rządzą tzw.piłkarze. Rozgrywają swoje interesy i drobne gierki.To co robią na boisku prosi się o dyscyplinarne wywalenie z roboty !! To co robił na meczu Grzelak zakrawa na kpinę-proszę bardzo, Rymaniak mówi: Przy rzucie wolnym podjęliśmy decyzję, że nie skaczemy...Dlaczego Kiełb i Wierchowcow skaczą.??? A teraz Grzelak: jeszcze przed uderzeniem piłki przez Dankowskiego odwraca się tyłem i odchodzi w bok robiąc metrową lukę w murze, w ogóle nie jest zainteresowany piłką !!! Obejrzyjcie powtórki. Poza tym jego 90 minut na boisku to jeden wielki dramat. Za takie zachowania powinno sie takiego gościa dyscyplinarnie wypier.... z roboty !! Przecież to jest działanie na szkodę pracodawcy.!!!
kibic2016-10-18 12:14:01
Bla,bla,bla a korona kibiców w d....e ma.
Do CKT2016-10-18 13:01:16
Ty chyba inny mecz oglądałeś. Zgoda z wolnym i jego zachowaniem w murze. Ten gość przynajmniej biega i naprawdę kasuje najwięcej. Zobacz statystyki szczegółowe. Dejmek walczy o tytuł najgorszego gracza w historii klubu. Ten Ouatara był od niego lepszy
krywoj2016-10-18 16:31:05
Pan Rymaniak pozwala sobie na kłamstewka i nadużycia. To nie czwarty mecz z rzędu bez zwycięstwa tylko czwarta porażka z rzędu a to różnica 4 punktów. Mur się umówił ze nie skacze? Jakoś część skoczyła, a Pan Rymaniak nie miał głowy do tego. Koncowka meczu przegrywamy a Pan Rymaniak dyskutuje z sędzią przez minutę osłabiając dodatkowo w swoja drużynę kradnąc czas... Bez sensu panie Rymaniak bez sensu
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx2016-10-18 16:47:28
jak - czy ty jesteś taki głupi czy głupiego udajesz? Odejm sobie -ni- to bedziesz wiedział o co chodzi. Ręczna to toporna moirdownia? To sport prawdziwych facetów a nie wyżelowanych lalusiów futbolowych to to lekko na takiedo dmuchnąć i pada jak rażony.

Ostatnie wiadomości

Na rynku dostępne są różne rodzaje lotek do badmintona, niektóre kosztują kilkanaście złotych za opakowanie, inne kilkaset. Skąd tak duże różnice? Czy warto wydawać po kilkadziesiąt złotych na jedną lotkę, jeśli za tyle można mieć opakowanie?
Już w najbliższy piątek Korona Kielce zmierzy się na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. Na konferencji prasowej przed spotkaniem poruszony został interesujący wielu temat kontuzji oraz przygotowania fizycznego zespołu.
Dylan Nahi przedłużył umowę z Industrią Kielce! „Żółto-biało-niebieski” klub prolongował kontrakt ze skrzydłowym do 2028 roku.
Wiosenne przesilenie to okres, który często wiąże się z uczuciem zmęczenia, apatii oraz obniżeniem nastroju. Są one w dużej mierze spowodowane wydłużeniem dnia i wzrostem temperatury, który przekłada się na zmiany hormonalne. Można jednak im zapobiec. Wystarczy zadbać o odpowiednie nawyki żywieniowe i suplementację. Tylko, które witaminy i suplementy będą dobrym wyborem na wiosenne przesilenie?
Rozdmuchane i przeskalowane – tak w największym skrócie można podsumować oskarżenia, jakie padły pod adresem Benoita Kounkouda na początku roku. Szczypiornista był podejrzewany o próbę gwałtu na 20-latce, co jednak nie znalazło potwierdzenia w faktach.
Od czwartku do soboty Kielce ponownie staną się bilardową stolicą Polski. W dniach 18-20 kwietnia w Galerii Echo dobędzie się 2 zjazd tegoroczny zjazd Bilardowej Ekstraklasy.
Industria Kielce w półfinale Orlen Superligi zagra z KGHM Chrobrym Głogów.
Ciągnący się od miesięcy uraz Mateusza Czyżyckiego nie ustępuje. W środę trener Kamil Kuzera poinformował, że 26-latka w tym sezonie na murawie już nie zobaczymy. Wszystko wskazuje na to, że gracza Korony Kielce czeka zabieg.
Korona Kielce w 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy zagra na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. – Ambicją, wolą walki i zaangażowaniem musimy wygrać mecz z Radomiakiem – powiedział przed spotkaniem Bartosz Kwiecień, obrońca „żółto-czerwonych”.
To już końcówka biletów dostępnych na mecz Magdeburg - Industria Kielce. Klub pozyskał dodatkową i zarazem ostatnią pulę wlotek na to starcie.
Jak przekazał prezes Cracovii, Mateusz Dróżdż, Puszcza Niepołomice tylko do końca obecnego roku będzie mogła korzystać z obiektu w Krakowie. – Gdyby nie pracownicy Cracovii, to Puszcza nie byłaby w stanie zorganizować meczu. Chcemy im pomóc, ale nasz stadion to nasz dom - mówi prezes krakowskiego klubu.
Zajmująca miejsce spadkowe Korona Kielce zmierzy się w piątek na Suzuki Arenie z Radomiakiem Radom. – Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że mieliśmy inne oczekiwania. Miało to inaczej wyglądać, chcieliśmy czegoś innego – mówi podczas konferencji trener Kamil Kuzera.
Korona Kielce w 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy zagra na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. O kwestiach kadrowych przed tym ważnym pojedynkiem szerzej opowiedział Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
Rozlosowano grupy turnieju olimpijskiego szczypiornistów. Do walki o medale może stanąć nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
Polonia Kielce zakontraktowała zawodnika z Iranu. Jest nim Mohamad Ali Rouintanesfahani, a więc były reprezentant swojego kraju.
Kolejna kolejka PKO BP Ekstraklasy upłynęła pod znakiem wielu rozczarowań. Jednymi z rozczarowanych mogli być kibice Korony Kielce, a także kilku drużyn walczących o Mistrzostwo Polski. Rozczarowani nie mogą być też statystycy, gdyż ponownie pod względem frekwencyjnym było nieźle.
Korona Kielce wypełniła limit rozegrania 3 000 minut przez młodzieżowców w trwającym sezonie. „Żółto-czerwoni” mają również szansę na nagrodę z Pro Junior System.
Kolejny gol zawodnika wypożyczonego z Korony Kielce oraz debiut byłego trenera „żółto-czerwonych” w drużynie kandydata do awansu. Za nami 28. kolejka 2 ligi.
Zmiany na miejscu spadkowym oraz zadyszka czołówki. Tak minęła 28. kolejka PKO BP Ekstraklasy.
Po trzy spotkania w piątek, sobotę oraz niedzielę rozegrali zawodnicy klubów z zaplecza Ekstraklasy. Ciekawie było m.in. w Gdańsku i Lublinie, gdzie niezłym spotkaniom towarzyszyła spora liczba kibiców na trybunach.
MTB Cross kolejny raz rozpoczyna sezon Świętokrzyskiej Ligi Rowerowe w Daleszycach. Na starcie wyścigu stanęło blisko 500 zawodników.
W 23. kolejce świętokrzyskiej IV ligi obejrzeliśmy kolejne spotkania kieleckich drużyn. Korona II Kielce zmierzyła się na wyjeździe z Wierną Małogoszcz, a Orlęta podjęły na własnym stadionie Arkę Pawłów.
Pięć spotkań rozegrały w ostatnim tygodniu drużyny z naszego regionu występujące na niższych szczeblach rozgrywkowych. Jak sobie poradziły?
Piłkarza Korony Kielce Marcusa Godinho czeka operacja zerwanego więzadła. To pokłosie zdarzenia, które miało miejsce w ostatnim meczu z Wartą Poznań.
Za nami 25. kolejka trzeciej ligi grupy czwartej. Star Starachowice przegrał w Krakowie z Garbarnią, KSZO zremisował w domowym starciu z Wisłoką Dębica, a Czarni Połaniec wywieźli punkt z Chełma.
Industria Kielce wygrała drugi ćwierćfinałowy mecz Orlen Superligi z MMTS-em Kwidzyn 40:25. – Myślę, że bardzo cieszymy się z tego, że spokojnie rozwiązaliśmy mecz i nie daliśmy przeciwnikowi zbyt wiele przestrzeni na pokazanie swoich umiejętności – powiedział po spotkaniu Paweł Paczkowski, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce wygrała drugi ćwierćfinałowy mecz Orlen Superligi z MMTS-em Kwidzyn 40:25. – Uniknęliśmy tym samym długiej podróży do Kwidzyna, na czym też nam zależało, żeby móc w przyszłym tygodniu potrenować i przygotować się na kolejnego przeciwnika – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce wygrała drugi ćwierćfinałowy mecz Orlen Superligi z MMTS-em Kwidzyn 40:25. Najwięcej bramek dla kielczan, osiem, zdobył Szymon Wiaderny. Dzięki temu triumfowi mistrzowie Polski awansowali do 1/2 finału rozgrywek.
Suzuki Korona Handball Kielce przegrała we własnej hali w meczu 21. kolejki Ligi Centralnej Kobiet z SPR-em Pogonią Szczecin 27:28. Najskuteczniejszą zawodniczką kielczanek była Magdalena Berlińska, zdobywczyni ośmiu bramek.
– Warta niczym nas nie zaskoczyła. Wiedzieliśmy, co będą chcieli grać i to nie jest drużyna, która stara się budować od tyłu, tylko dąży do strzelenia bramki najprostszymi środkami. To im się udało odbierając wysoko piłkę – komentuje Xavier Dziekoński, zawodnik kieleckiego klubu po meczu z Wartą.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group