Trzeba odejść od widowiskowości. Wracamy do zapieprzania
Najbliższym rywalem Korony Kielce w ramach rozgrywek Lotto Ekstraklasy będzie Śląsk Wrocław. Spotkanie z zespołem Mariusza Rumaka ma być dla kielczan okazją do rehabilitacji po klęsce z Cracovią. - Ciężko wyrzucić z głowy, ale był dłuższy czas, mogliśmy popracować i fizycznie, i piłkarsko, i mentalnie. Mam nadzieję, że takie wpadki jak w Krakowie się nie powtórzą. Po trzech wygranych przyszły trzy porażki, więc znowu musimy budować nową serię - wyjaśnia snajper złocisto - krwistych, Łukasz Sekulski.
- Wierzę, że kibice nam pomogą w trudnych momentach i uda nam się wygrać ze Śląskiem.
Liczę, że coś strzelę, ale jeśli mamy wygrać, to tak jak często powtarzam – nie muszę. Chcę pomóc drużynie, jednak schodzi to na drugi plan - dodaje najskuteczniejszy piłkarz Korony.
Celem podopiecznych Tomasza WIlmana jest zdobycie trzech punktów. - Trener może tego nie podzielić, ale ja chciałbym wygrać nawet brzydko i w słabym stylu. Warto po prostu zanotować zwycięstwo, by mieć lekki spokój w głowie i dalej pracować - mówi gracz wypożyczony z Jagiellonii Białystok i kontynuuje: - Znamy swoją wartość i wiemy, jakie popełniliśmy błędy, a czego się trzeba wystrzegać. To sport i różnie to może wyglądać, ale mamy świadomość, że musimy wrócić do stylu mniej widowiskowego, ale bardziej skupionego na zapieprzaniu i zasuwaniu.
- W końcu przyjdą i dobre akcje. Trzeba najpierw wrócić do literki „A”, by iść dalej w alfabet.
Należy schować słowa o presji. Przed nami jeszcze bardzo, bardzo dużo spotkań. Można trzy mecze wygrać i trzy przegrać, co pokazaliśmy. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby teraz wygrać pięć spotkań, to tylko piłka - wyznaje napastnik.
Co więc, jeśli nie uda się wygrać? - Jak coś się nie uda, to nie wolno załamywać rąk - odpowiada Sekulski i kończy: - Stać nas na dobrą grę. My i kibice musimy wytrzymać tę presję, która na ten moment – według mnie – jest niepotrzebna i nie zdrowa. Choć rozumiem, że kibice chcą widzieć Koronę choćby taką jak z pierwszej połowy z Jagiellonią czy z poprzednich meczów. Wtedy miło ją było oglądać.
fot. Maciej Urban
Wasze komentarze
Daliście dupy trzy razy! Młyna nie ma, a na poniedziałek o 18 zapowiadają ok 3 stopni ciepła (odczuwalna ...- 5!!!)
Spieprzycie kolejny mecz to na stadionie będzie WIATR i my nieszczęśni karnetowcy!
A zima dopiero przed nami!!!