Nie szukamy usprawiedliwia. Nie byliśmy razem, są tego konsekwencje
Korona Kielce w fatalnym stylu uległa Cracovii 6:0. Była to najwyższa porażka kielczan w historii występów w najwyższej klasie rozgrywkowej. - Trudno cokolwiek powiedzieć. Wiadomo, że po takim meczu nie będzie się szukało żadnego usprawiedliwienia. To było spotkanie jednostronne. Cracovia narzuciła swoje tempo gry, a my nie graliśmy tego, co nam kazał trener - wyznaje zrozpaczony Jacek Kiełb.
- Pogubiliśmy się i wiadomo, że to kosztowało kolejnymi straconymi bramkami - wyjaśnia skrzydłowy.
Co zadecydowało więc o tak wysokiej porażce? - Nie mieliśmy żadnych przemyślanych sytuacji. Pierwsza, druga bramka i wkradła się niepotrzebna nerwowość - odpowiada „Ryba” i kończy: - Na pewno to doprowadziło do tego, ze nie byliśmy razem. Dalej poniosło to konsekwencje.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze