Szkoda, że Malarczyka nie będzie z nami. Nie będę mu jednak groził
Korona Kielce zmierzy się w Krakowie z Cracovią z nastawieniem rehabilitacji po dwóch ligowych porażkach z rzędu. - Nastroje są pozytywne. Wiemy, że mamy co odrabiać i pracujemy nad tym, żeby być dobrze przygotowanym do tego spotkania. Mieliśmy analizę i wyciągnęliśmy z niej wnioski. W głowach mamy już tylko najbliższego rywala - zapewnia kapitan kieleckiej drużyny, Radek Dejmek.
W Krakowie złocisto - krwiści będą musieli sobie radzić bez Djibrila Diawa. - Życzę Djibrilowi, aby jak najszybciej wrócił do zdrowia, bo to poważna rzecz - mówi defensor i kontynuuje: - A my musimy dać radę, jesteśmy profesjonalistami. Czasami bywa tak też z innymi pozycjami, że nie wiadomo wcześniej, kto zagra.
Kielczanie w ostatnim czasie mają problem z grą w defensywie. - Przed nami kilka treningów, aby nad tym popracować. Musimy to zrobić - przekonuje Czech.
Spotkanie z Cracovią będzie okazją do spotkania się z byłym partnerem Dejmka z kieleckiej defensywy, Piotrem Malarczykiem. - Nie wiem, czy „Malar” zagra, czy nie. Ale zobaczymy się z nim. Szkoda, że będzie przeciwko nam - mówi stoper. - Jeszcze z nim nie rozmawiałem. Dopiero chcę do niego zadzwonić - przyznaje i żartuje na koniec. - Nie będę mu groził, porozmawiamy spokojnie.
fot. Paweł Jańczyk (korona-kielce.pl)