To nie była moja drużyna. To był jakiś potwór, albo wirus
W pierwszej połowie Korona próbowała grać w piłkę. I mimo dobrej postawy, żółto-czerwoni stracili dwie przepiękne bramki autorstwa Grzegorza Bonina. Niestety, po zmianie stron kielczanie byli tylko cieniem samych siebie. Górnicy wykorzystali słabą dyspozycję gości i zasłużenie wygrali 4:0. - To nie była moja drużyna. Można zrozumieć jakieś błędy, czy to, że coś nie wyszło, ale dziś nie było sił, ambicji i agresji i o której mówimy cały czas - mówi trener Korony, Tomasz Wilman.
Tomasz Wilman [trener, Korona Kielce]: - To nie była dziś moja drużyna. To był jakiś potwór, albo wirus, który nas dopadł. Nie byliśmy sobą. Będziemy analizować, co było przyczyną tej fatalnej postawy, do której chłopcy nas nie przyzwyczaili. Można zrozumieć jakieś błędy, czy to, że coś nie wyszło, ale dziś nie było sił, ambicji i agresji i o której mówimy cały czas.
Coś gryzie nas od środka. Być może to problemy zdrowotne, które dotknęły nas przed meczem. Absencja Bartka [Rymaniaka - red.] i Dibrila [Diawa - red.] może miały wpływ. Nie ma sensu się jednak tłumaczyć. Uprzedzałem, że Górnik postawi poprzeczkę bardzo wysoko. Szybko wyciągniemy wnioski.
Może za szybko zrobiono z nas bohaterów. Bardzo nas chwalono. Może aż za bardzo... Jesteśmy jeszcze młodą drużyną w budowie. Taki prysznic na pewno przywróci nas na ziemię. W pierwszej połowie straciliśmy dwie bramki po cudownych strzałach Grześka Bonina. Bierna postawa przy kolejnych bramkach niepokoi. Jestem jednak pewien, że to nie była Korona Kielce, którą będziecie pamiętali z kolejnych spotkań.
Andrzej Rybarski [trener, Górnik Łęczna]: - Nie mówię o meczu, bo to bez sensu. Każdy go widział. Powiem natomiast o drużynie. Bardzo dużo w tym tygodniu rozmawialiśmy na tematy mentalne. Chcieliśmy wyciągnąć wnioski po meczu z Piastem. Dyskusji było wiele. Przyznaję jako trener, że drużyna wyciągnęła wnioski w 110 procentach. /nie mam zastrzeżeń do nastawienia i gry zespołu. Od razu tonuję też nastroje. To pokazuje, że Górnik Łęczna potrafi grać w piłkę. Chciałby żebyśmy częściej to udowadniali. Wierzę, że ten zespół potrafi to sobie ułożyć w głowie.
fot. Paweł Jańczyk
Wasze komentarze