Myślimy tylko o Koronie. Gramy u siebie, to jest dla nas ważne
Najbliższy rywal Korony Kielce w rozgrywkach Lotto Ekstraklasy to tegoroczny beniaminek. Zespół Wisły Płock do najwyższej klasy rozgrywkowej awansował zajmując drugie miejsce w I Lidze. Podopieczni Marcina Kaczmarka po pierwszych sześciu spotkaniach w Ekstraklasie mogą pochwalić się bilansem - dwóch zwycięstw, dwóch remisy i dwóch porażek.
Przed sezonem Wisła Płock dokonała kilku znaczących wzmocnień. Zespół z Mazowsza wzmocnił dobrze znany z występów w warszawskiej Legii, Dominik Furman. W środku pola występuje również były gracz Lecha Poznań, Siergiej Krivec. Linię defensywną zespołu Kaczmarka zasilił również były kapitan Korony Kielce, Kamil Sylwestrzak.
W ostatnim spotkaniu zespół z Płocka zremisował bezbramkowo ze Śląskiem Wrocław. - Oczywiście to nie jest dla nas dobry rezultat. Mamy bardzo dobry zespół i możemy grać lepiej. Nie wiem, może byliśmy zmęczeni. Cztery dni temu graliśmy z Jagiellonią, to był bardzo ciężki mecz. Z przebiegu spotkania wydaje się jednak, że remis jest sprawiedliwym wynikiem - ocenił spotkanie zawodnik płocczan, Giorgi Merebashvili.
- W obronie graliśmy dobrze. Dopuściliśmy do kilku okazji pod naszą bramką, ale nie były one zbyt groźne. W ataku zagraliśmy za wolno. Nie kontratakowaliśmy, być może to właśnie wynik zmęczenia W mojej ocenie w pierwszej połowie byliśmy lepsi, ale w drugiej to Śląsk przeważał -kontynuował skrzydłowy.
Słabszy występ przeciwko Śląskowi płocczanie chcą sobie zrekompensować przeciwko Koronie. - Będziemy gotowi na to spotkanie. Musimy zapomnieć o tym meczu i myśleć o Koronie. Gramy u siebie i to jest dla nas bardzo ważne - zapewnił na koniec Gruzin.
źródło: Wisła Płock
fot. Michał Łada (wisła.płock.pl)
Wasze komentarze
- Ciągle szukamy zawodników ofensywnych, którzy mogą nas wzmocnić. Prowadzimy rozmowy z różnymi zawodnikami z rożnych poziomów - dodaje i kontynuuje. - Rozmowy nie są łatwe, zawodnicy negocjują. Im bliżej końca okienka, to te kwoty będą pewnie coraz niższe. Nie chcemy czekać, pracujemy intensywnie. Mamy dwa wstępne tematy, zobaczymy, jak to się rozstrzygnie. Nie wszystko zależy od nas. Są inne kluby, które również czekają i możliwe, że zaoferują lepsze warunki niż my.
Oby tym ostatnim transferem napastnika nie był Poński.