Lechia nie powinna bać się kogokolwiek na polskim podwórku
W tamtym sezonie Bartłomiej Pawłowski stanowił o sile Korony Kielce. W obecnej kampanii walczy o miejsce w pierwszym składzie w gdańskiej Lechii. - Według mnie Lechia nie powinna bać się kogokolwiek na polskim podwórku. Korona pozostawia fajny sentyment w mojej głowie i moim sercu, ale nie sądzę, żeby miało to jakieś znaczenie w najbliższym spotkaniu. Jestem profesjonalistą i zrobię wszystko, aby dołożyć swoją cegiełkę do zwycięstwa Lechii – mówi 23-letni skrzydłowy.
W ostatnich trzech sezonach kielczanie wygrywali z biało-zielonymi czterokrotnie, a dwa razy padł remis. - Spodziewamy się bardzo trudnego meczu. Mamy w pamięci spotkanie Korony z Lechem. Trzeba sobie uzmysłowić, że to będzie ciężkie starcie. Kielczanie będą chcieli wywieźć stąd punkty – twierdzi natomiast trener Lechii Gdańsk, Piotr Nowak.
Lechia w ostatnim swoim spotkaniu zremisowała bezbramkowo na wyjeździe z wrocławskim Śląskiem. Kielczanie natomiast przegrali w pucharze Polski z drugoligową Puszczą 1:2. - Nie możemy patrzeć na porażkę Korony w Niepołomicach. To nie odzwierciedla tego, co zagrają tutaj – przestrzega Nowak. - My graliśmy mecz ze Śląskiem w lidze i daliśmy sobie troszkę więcej spokoju jeżeli chodzi o organizację gry. Było widać, że ten zespół zaczyna myśleć na boisku bez względu na ustawienie na boisku. Co więcej zmiennicy po wejściu na boisko dali nam dobry, zdrowy impuls – kontynuuje szkoleniowiec biało-zielonych.
Jednym ze zmienników w tamtym spotkaniu był były pomocnik Korony, Bartłomiej Pawłowski. 23-latek zmienił w osiemdziesiątej minucie Sławomira Peszkę. Zawodnik podkreśla, że rok w Kielcach był dla niego jednym z lepszych sezonów w karierze.
- Spędziłem tam dobry czas. Poznałem wielu ludzi, którzy mi pomogli. Czułem się dobrze w ich towarzystwie na boisku i poza nim. Cieszę się, że tamten rok zamknąłem pozytywnym aspektem, bo strzeliłem gola. Teraz walczę w barwach Lechii i zrobię wszystko, żeby pokazać równie dobrą dyspozycję – tłumaczy Pawłowski.
Według gdańszczan największym atutem żółto-czerwonych jest kolektyw. – Siła Korony raczej jest rozłożona na cały zespół. Wykonują bardzo dobry pressing i są bardzo mobilni na skrzydłach. Defensywnie jest to zespół poukładany. Trzeba zwrócić uwagę na wiele aspektów. Gramy jednak u siebie, co oznacza, że musimy wydobyć nasze najlepsze cechy. Nie tylko walką wygrywa się mecze, ale w piątek to może okazać się kluczowe – stwierdza trener Lechii.
Szkoleniowiec Lechii uważa, że kluczem do piątkowego zwycięstwa będzie cierpliwość i skuteczność jego podopiecznych. - To będzie naszą mądrością, żeby w ciągu całego meczu wykorzystać swoje szanse. To nie jest mecz koszykówki, gdzie mamy jakiś limit na oddanie strzału. Musimy być spokojni. Wypracowaliśmy sobie pewną kulturę gry. Dzisiaj kiedy spyta się kibica jak gra Lechia, to odpowiedź brzmi – ofensywnie – podsumowuje Nowak.
źródło: lechia.pl
fot. Maciej Urban
————————
Partner wyjazdu do Gdańska: