Nie ma wielkiej różnicy. Lubię grać bardziej ofensywnie
Korona Kielce podniosła się po wysokiej porażce z Zagłębiem Lubin i zremisowała w Szczecinie z Pogonią 1:1. - Pracowaliśmy nad naszymi błędami. Zagraliśmy dużo lepiej w obronie, byliśmy bardziej skoncentrowani i z tego ten wynik. W końcu udało się zdobyć bramkę - przyznaje Vladislavs Gabovs.
- Dobrze zrobił to Siergiej (Pyłypczuk - red). Coraz lepiej to wyglądało - dodaje.
Już kolejne spotkanie Łotysz ustawiany jest na prawej pomocy. - Jest różnica, ale niewielka. Kiedy grałem na prawej obronie, to też atakowałem. Ja lubię grać bardziej ofensywnie. Nie jest to dla mnie duży problem - przyznaje.
Sam zawodnik mógł jeszcze w pierwszej połowie pokonać golkipera „Portowców”. - Nie wyszło mi to uderzenie z lewej nogi - kończy krótko Gabovs.
Ze Szczecina - Wojciech Staniec II
fot. Mateusz Kępiński (korona-kielce.pl)
––––––––––––––––––
Partner meczu:
W organizacji wyjazdu do Szczecina wsparł nas profil Korona Kielce - Poza Granicami. Dziękujemy!
Wasze komentarze
PS
Co to za drużyna, skoro łapią się w niej takie ogórki. W obronie dno - moja żona by go przestawiła na boisku, ofensywnie już lepiej (ale czy to nie miał być reprezentacyjny obrońca?), zresztą na pomocy to trzeba szarpać, cisnąć, mieszać a nie statystować!
Paprocki mowi jednak, ze na ten sezon stworzyl silniejsza Korone i nawet dzieci w kieleckim przedszkolu smieja sie z tego stwierdzenia.