Nie będzie rewolucji. To dopiero początek pracy
Podczas nadzwyczajnej sesji kieleccy radni wydali zgodę na sprzedaż 75% akcji kieleckiej Korony senegalskiej spółce NSFC Iyane Academy. - To jest początek ciężkiej pracy. Na pewno należy ucieszyć się z faktu, że jest decyzja. Pod tym względem to jest tylko pierwszy krok, aby ciężko pracować - ocenia przedstawiciel Senegalczyków, Peter Kaluba.
- Zdaję sobie sprawę, że ta wizja jest egzotyczna. Senegalczycy są otwarci na współpracę ze wszystkimi, bo to jest w ich kulturze rodzinnej i politycznej. Jeżeli ktokolwiek przyjdzie i będzie chciał rozmawiać o współpracy, to na pewno będziemy rozmawiać i szukać takich rozwiązań, aby każdy z tego korzystał - dodaje.
Mówi się, że to właśnie Kaluba może objąć stanowisko prezesa kieleckiego klubu. - Różne rzeczy się mówiło. Dzisiaj jest dopiero pierwszy krok do podpisania umowy, która nie będzie kwestionowana. Kiedy dojdzie do zmiany właściciela, to będziemy rozmawiać. Różne przypadki tutaj już pokazały, że to nie zawsze jest takie oczywiste. Trudno mówić na razie o jakichkolwiek decyzjach personalnych i o tym, kto i co będzie robił - przyznaje. - Mogę powiedzieć tylko, że Senegalczycy myślą ewolucyjnie. Jesteśmy na minutę przed ligą, więc żadna rewolucja nie będzie nikomu sprzyjać. Może ta decyzja spowoduje, że wszyscy się uspokoją. Nie będzie już tematów do walki politycznej, więc zapraszam wszystkich do współpracy. Jedyne to, na czym każdemu powinno zależeć, to to, aby stadion się wypełniał po brzegi za każdym razem.
Finansowanie Korony oparte będzie na współpracy z przedsiębiorcami. - Rozmawialiśmy z biznesem już wcześniej. Wiadomo, że to zaufanie zostało nadszarpnięte z tymi zawirowaniami. Każdemu jednak zależy na tym, aby jak najwięcej biznesu wokół Korony się pojawiły, a klub z tego będzie miał korzyść. Sport ma dawać radość i kibice mają być zadowoleni. Z tego, co widzę, to znają się na piłce i chcą cieszyć się piłką. Teraz jest najważniejsze, aby frekwencja na stadionie się zwiększyła - tłumaczy Kaluba.
Kiedy więc Korona oficjalnie zmieni właściciela? - Trzeba sformalizować umowę. Będziemy starali się to zrobić jak najszybciej - odpowiada przedstawiciel Senegalczyków. - Nie jestem w stanie powiedzieć, bo nie wszystko ode mnie zależy. Możemy już podpisać umowy bez obawy, aby została ona anulowana. Biorę na siebie trochę taki grad pytań, mam tego świadomość. Większość z nich była merytoryczna, nawet te bardzo emocjonalne - uzupełnia.
- To trochę jednak musi trwać. Sama moja obecność tutaj jest przyśpieszona, bo dopiero dzisiaj wróciłem z Senegalu i miałem pewne spotkanie w Warszawie. Wiedziałem o dzisiejszej sesji, śledziłem ją cały czas i w jej trakcie wsiadłem w samochód i tutaj przyjechałem. Sama techniczna kwestia podpisania umowy zawsze trwa, nadal są pewne obszary, które trzeba sobie dopowiedzieć - kończy Peter Kaluba.
Wasze komentarze
Prezes, ktory nie zarobil dla Korony zlamanel zlotowski na transferach, a sam zarabia wielkie pieniadze w Koronie za nic nie robienie czyli leniuchowanie.
szaman.
Bo tak to ja też sobie mogę napisać "Polacy chcą mieć w tym klubie sponsora i właściciela". itp itd