Polsko-brazylijskie utarczki. Szukamy najlepszego defensora Korony!
Jedna z najbardziej newralgicznych i odpowiedzialnych pozycji – takim mianem określa się często rolę obrońcy na boisku. Dzisiaj przyglądamy się efektom pracy kieleckich defensorów na przestrzeni 10 sezonów Korony w Ekstraklasie i sprawdzamy, czy rzeczywiście ich wyniki budzą zaufanie. Odkurzyliśmy kilka nazwisk, niektóre wzbudziły u nas duże zaskoczenie. Zachęcamy do lektury i samodzielnej oceny - kto zasługuje na pochwałę, a kto w Waszych oczach stał się przereklamowanym „grajkiem”.
Przypomnijmy: na przestrzeni dziesięciu sezonów w Ekstraklasie, w Koronie wystąpiło 41 obrońców. Przyjęliśmy jednak, że pod uwagę bierzemy wyłącznie tych, którzy na murawę wybiegli co najmniej 15 razy, aby ocena poszczególnych graczy była bardziej wiarygodna i miarodajna. Ten warunek spełniło 22 zawodników.
Gracze, których zabrakło w naszym zestawieniu to: Veselin Doković, Piotr Celeban, Maciej Wilusz, Paweł Kal, Elhadji Pepe Diaw, Bartosz Rymaniak, Przemysław Cichoń, Artur Jędrzejczyk, Boliguibia Ouattara, Macień Kiciński, Dirceu, Łukasz Nawotczyński, Paulis Paknys, Dimitrij Wierchowcow, Marcin Kośmicki, Łukasz Szymoniak, Arkadiusz Kaliszan, Paweł Król oraz Michał Wrześniewski.
DOMINACJA STOPERÓW
Aż czterej zawodnicy przekroczyli liczbę 100 występów w Koronie na poziomie najwyżej ligi. Najwięcej, bo aż 164 występy zanotował Paweł Golański. Za nim znalazł się Pavol Stano – 131 meczów, Hernani – 129 oraz wychowanek, Piotr Malarczyk - 125. Bliski tej granicy był Kamil Sylwestrzak – 97. Duże szanse na osiągnięcie tego wyniku już w nadchodzącym sezonie ma natomiast Radek Dejmek, który obecnie zatrzymał się na 84 występach.
Kliknij, aby powiększyć
Kliknij, aby powiększyć
„GOLO” Z DWÓJKĄ Z PRZODU
Defensywę rozliczyliśmy jednak nie tylko z występów, ale także z tego, ile razy piłka wpadała do siatki, gdy przebywali na boisku. Nie powinno być zaskoczeniem, że ilość rozegranych spotkań przekładała się na stracone gole. Dlatego też najczęściej „kapitulował” Paweł Golański. Z byłym kapitanem na boisku, bramkarze wyciągali piłkę z siatki 214 razy, co stanowi 52% wszystkich straconych bramek Korony w Ekstraklasie.
Żaden inny zawodnik nie stracił ponad dwustu bramek, natomiast kolejnych pięciu graczy aż ponad sto razy przełykało gorycz po straconym golu. Mowa o Pavolu Stano, Hernanim, Piotrze Malarczyku, Kamilu Sylwestrzaku oraz Radku Dejmku. Pozostali zawodnicy zamykają licznik na wynikach dwucyfrowych. Najmniej bramek stracili zawodnicy, którzy w Kielcach zaliczyli stosunkowo niewiele meczów. Liderem jest Andrius Skerla z piętnastoma straconymi bramkami. Za nim uplasowali się Tomasz Brzyski (21) oraz Krzysztof Kiercz i Sławomir Rutka (obaj 22).
Kliknij, aby powiększyć
Warto jednak podkreślić, że liczba występów Golańskiego zatrzymała się na 164 meczach, co jest imponującym, bo trzecim wynikiem wśród wszystkich graczy żółto-czerwonych w najwyższej klasie rozgrywek. Popularny „Golo” zagrał w 51% pojedynków Korony w Ekstraklasie. Krzywdzące jest więc patrzenie wyłącznie na stracone bramki. Bardziej obiektywne będzie przeliczenie straconych bramek na rozegrane na boisku minuty.
BEZKONKURENCYJNY LITWIN
tej klasyfikacji bezkonkurencyjny okazał się Adrius Skerla. Litwin grający w Kielcach w sezonie 2007/2008 jako jedyny defensor może pochwalić się średnią ponad stu minut bez straconego gola. Godna pochwały jest również druga pozycja. Piastuje ją Marcin Drzymont, który tracił bramkę średnio co 93 minuty. Kolejne miejsca przypadły Sławomirowi Rutce, Nikoli Mijajloviciowi oraz Marcinowi Kusiowi. Szósty w tym rankingu jest Radek Dejmek. Wyróżniamy Czecha, ponieważ jako jedyny z wyżej wymienionych może pochwalić się przynajmniej 40 występami w żółto-czerwonej koszulce na poziomie Ekstraklasy. Dejmek kapituluje średnio co 71 minut. Podobnie sprawa wygląda w przypadku Hernaniego. Jego wynik to stracony gol co 69 minut, ale warto zaznaczyć, że Brazylijczyk dopisuje przy tym 129 występów.
Po przeciwnej stronie barykady, z niechlubnym tytułem lidera i statystyką straconego gola co 44 minuty, znajduje się Tomasz Brzyski. Obecny obrońca Legii Warszawa wystąpił w Koronie zaledwie 16-krotnie. Tuż za nim z wynikiem o trzy minuty lepszym znajduje się Jacek Markiewicz. Taką samą średnią zapisujemy przy wychowanku Korony Kielce, Kamilu Kuzerze. „Kuzi” wystąpił w 67 meczach i stracił 85 goli.
Kliknij, aby powiększyć
POJEDYNKI POLSKO-BRAZYLISJKIE
Kolejnym badanym aspektem są czyste konta. Wyrównany pojedynek pomiędzy Pawłem Golańskim a Hernanim zakończył się zwycięstwem tego pierwszego. Polak bez straconej bramki schodził z boiska 45 razy. Brazylijczykowi udawała się ta sztuka 44-krotnie. Na najniższym stopniu podium znalazł się Pavol Stano, który ma 39 czystych kont.
Warto wyróżnić Pawła Sasina, który na 51 występów w prawie połowie meczów (23 razy) nie tracił gola (trzeba pamiętać, iż Saszka” w Kielcach grywał także jako pomocnik). Podobnie sytuacja wygląda w przypadku Marcina Drzymonta (16 czystych kont w 37 meczach) oraz Marcina Kusia (13/33). Po raz kolejny godne wyróżnienia są także statystyki Andriusa Skreli (9/21).
Najrzadziej - bo tylko dwa razy - czyste konto zachował Leandro. Wynika z tego, że bez straconej bramki schodził raz na niemal dwanaście spotkań. Równie słabo wypada zmiennik Brazylijczyka z sezonu 2014/2015, Kamil Sylwestrzak. Co prawda były kapitan Korony zachowywał czyste konto 21 razy, ale gdy zestawimy ten wynik z 97 występami, to okaże się, że bez utraty gola Sylwestrzak schodził raz na około pięć spotkań.
Kliknij, aby powiększyć
BEZKONKURENCYJNA ERA KOLPORTERA
Sprawdziliśmy również, jak wyglądała średnia zdobytych punktów poszczególnych zawodników, z nimi oraz bez nich w składzie. Najlepszym wynikiem może pochwalić się Paweł Sasin. W 51 występach odnotował średnią 1,88 punktu. Bez niego zespół radził sobie znacznie gorzej, gromadząc w 22 meczach średnią równą jednemu punktowi.
Za nim znalazł się Marcin Drzymont, który w 37 meczach zaliczył średnią 1,78. Podobnie jak w przypadku Sasina, średnia bez zawodnika na boisku wyniosła 1. Badając różnicę pomiędzy puntami zdobytymi, a niezdobytymi, na najniższym stopniu podium stanął Pavol Stano. Słowak zanotował średnią 1,37, lecz bez niego drużyna zdobywała średnią na poziomie zaledwie 0,78 punktu na mecz, co jest drugim najniższym wynikiem wśród wszystkich obrońców. Warto jednak zaznaczyć, że na przestrzeni 5 sezonów spędzonych w Kielcach, było tylko 9 spotkań, w których zabrakło „Panocka”. Żółto-czerwoni zdobyli łącznie 7 punktów w tych spotkaniach.
Tuż za podium znalazło się miejsce dla obecnego zawodnika Korony, Vladislavsa Gabovsa. Średnia z nim w składzie jest stosunkowo niska, bo wynosi tylko 1,27, lecz bez niego to tylko 0,75 punktu. Co prawda wynik ten może w najbliższym sezonie ulec znacznej zmianie, gdyż w poprzedniej kampanii kielczanie bez Gabovsa na boisku wystąpili tylko czterokrotnie.
Piąte miejsce przypadło weteranowi żółto-czerwonej kompanii, Pawłowi Golańskiemu. Korona punktowała z nim na murawie na poziomie 1,43. Bez niego średnia wynosiła 1,09.
W ogólnym rozrachunku, czternastu zawodników może pochwalić się faktem, że drużyna z nimi na boisku zdobywała więcej punktów, niż w przypadku, gdy nie zameldowali się na murawie. Niestety w przypadku ośmiu graczy, efekt był odwrotny. Najbliżej dodatniego rachunku byli: Sławomir Rutka (-0,07), Piotr Malarczyk i Hernani (-0,08),Tadas Kijanskas (-0,1) oraz Jacek Markiewicz (-0,16). Znacznie słabiej wypadli Marek Szyndrowski (-0,43), Tomasz Brzyski, z którym drużyna punktowała na poziomie 1,38 a bez niego 1,84 (najgorszy rezultat), co ostatecznie daje średnią (-0,46 punktu) oraz niechlubny „lider” tego zestawienia Leandro, z którym zespół zdobywał średnią 1,09 (najniższy współczynnik), natomiast bez niego na poziomie 1,57.
Kliknij, aby powiększyć
Różnie można interpretować to zestawienie i to Wam zostawiamy ostateczną opinię. W pewnym stopniu ta ocena jest krzywdząca dla niektórych zawodników. Świetnym przykładem jest tutaj Adrius Skerla, który może pochwalić się trzecim wynikiem pod względem zdobytych punktów (1,71). Niestety dla niego, drużyna świetnie radziła sobie także bez niego (1,67). Podobnie jest w przypadku Marcina Kusia, Nikoli Mijailovicia, czy Sławomira Rutki oraz Hernaniego, którzy mimo ujemnego bilansu, osiągnęli bardzo wysokie współczynniki zdobytych punktów.
PROFESOR SASIN
Kolejnym badanym aspektem jest procentowa wartość zwycięstw, remisów i porażek defensorów. Po raz kolejny liderami tego zestawienia są Paweł Sasin oraz Marcin Drzymont, którzy popisali się najwyższymi rezultatami 55% i 51%. Kolejni Kuś, Bednarek i Skerla wygrywali w 48% spotkań. Najrzadziej natomiast trzema punktami cieszyli się Leandro, Gabovs (30%) oraz Sylwestrzak, Dejmek Kiercz i Malarczyk (31%). Najczęściej remisującymi zawodnikami byli Sławomir Rutka oraz Paweł Golański (38%). W przypadku porażek, najwięcej zanotował ich Tomasz Brzyski, który przegrywał w co drugim swoim meczu. W przypadku Markiewicza i Szyndrowskiego współczynnik porażek zatrzymał się na 46%. Niewiele lepiej wygląda tutaj Brazylijczyk, Leandro. Jego rezultat to 43%. Kto natomiast przegrywał najrzadziej? Kolejny raz cieszyć może się Paweł Sasin. Jego wynik to zaledwie 22%. Z dwuprocentowo gorszym wynikiem grę zakończyli: Andrius Skerla, Sławomir Rutka oraz Marcin Drzymont.
Kliknij, aby powiększyć
ZWYCIĘZCA MÓGŁ BYĆ TYLKO JEDEN
Ostatnim elementem, który sprawdziliśmy, jest ilość bramek zdobytych przez defensorów. W sumie kieleccy obrońcy zdobyli w Ekstraklasie 74 bramki oraz zanotowali 13 trafień samobójczych. Jeżeli chodzi o strzelone bramki, niespodzianką nie jest zwycięstwo Pavola Stano, który zdobył ich w Kielcach aż 17! Sam zawodnik do dzisiaj wspomina mecz, w Bełchatowie, w którym zdobył dwa gole, mając szasnę gry w ataku. Na drugim miejscu uplasował się Kamil Sylwestrzak, który zgromadził 12 trafień. Trzecia pozycja przypadła Pawłowi Golańskiemu (11 goli). Warto wyróżnić także wychowanka Korony Kielce, Piotra Malarczyka, który zdobył w Ekstraklasie 8 bramek. Kolejni zawodnicy zdobyli cztery lub mniej trafień. Do bramek samobójczych wrócimy wraz z inną analizą.
Kliknij, aby powiększyć
To wszystko, co przygotowaliśmy na dziś. Mamy nadzieję, że dzięki temu tekstowi lepiej poznaliście kielecką defensywę, która reprezentowała Koronę w Ekstraklasie. Zapraszamy do sondy, w której sami zadecydujecie, kto według Was był najlepszym obrońcą żółto-czerwonych ostatniej dekady (pomijając roczną przygodę w I lidze). A już w kolejnym wydaniu naszych statystyk dowiecie się, jak spisywali się pomocnicy Korony. Mamy nadzieję, że po raz kolejny uda nam się Was zaskoczyć.
Opracował: Krzysztof Węglarczyk
Wasze komentarze