To jest po prostu dobry chłopak. Pamięta o tych, którzy mieli mniej szczęścia
Defensor Korony Kielce Djibril Diaw oprócz sportu zaangażowany jest również w działalność charytatywną. Zawodnik jest ambasadorem dobrej woli Fundacji Cinco Colores, która zajmuje się wspieraniem przy pomocy sportu osób wykluczonych społecznie. Partneruje ona między innymi akademii piłkarskiej N.S.F.C. Iyane w senegalskim Matam, mieście przy granicy z Mauretanią. Całość jej działań to efekt biznesplanu stworzonego w ramach międzynarodowego programu ‘MBA in Sport Management’ w Real Madrid Graduate School Universidad Europea de Madrid w Hiszpanii.
- Mamy tam pod opieką czterdziestu pięciu chłopców w wieku między czternastym a dziewiętnastym rokiem życia, którzy marzą o karierze piłkarskiej oraz ponad setkę dzieciaków od siódmego do trzynastego roku życia. Uczą się oni nie tylko grać w piłkę, ale również języków: polskiego, francuskiego, angielskiego, lokalnego języka pulaar i obsługi komputera - mówi Peter Kaluba, prezes zarządu Cinco Colores.
Współpraca Diawa z fundacją wynika z prywatnej znajomości samego Kaluby z jego ojcem. - To jest bardzo mądry człowiek. Zresztą sam Djibril również ma głowę na karku i na pewno jest to nietuzinkowy sportowiec. Jego umiejętności wynikają z tego, że to po prostu mądry i pokorny chłopak - zaznacza prezes fundacji. I kontynuuje - Piłkarze często są pozostawieni przez kluby bądź akademie sami sobie i nie przywiązują dużej wagi do edukacji. W naszym przypadku jest inaczej. Fundacja promuje takie wartości, jak szacunek, transparentność, praca zespołowa czy różnorodność. Akademię budujemy w oparciu o trzy filary: rodzina, edukacja, sport i nie przez przypadek wymieniam je w takiej właśnie kolejności. Z mojej perspektywy istotne jest więc, aby osoba, która jest twarzą projektu wspierania dzieciaków ulicy i akademii piłkarskiej kojarzyła się pozytywnie.
Diaw szybko stał się wzorem dla wychowanków akademii. - Rozmawiamy o Djibrilu i pokazujemy wychowankom, w jaki sposób Djibril się rozwijał oraz omawiamy co mu pomogło odnaleźć się w zawodowym klubie: umiejętności sportowe, edukacja i pokora. Z jednej strony, to jest aspiracyjne dla tych dzieci, a z drugiej pozwala Diawowi robić coś bardzo pożytecznego poza futbolem. Jego otwartość na taką współpracę pokazuje, że to jest po prostu dobry chłopak, który nie myśli tylko o sobie, ale też o tych, którzy zostali w Senegalu i nie mieli tyle szczęścia - przekonuje Kaluba.
Projekt wspiera również „dzieci ulicy”, których w Senegalu jest bardzo wiele. W Akademii też mamy takich podopiecznych. Przy wsparciu Fundacji uczymy ich czytać i pisać. Obecnie w Akademii w Matam w ramach wolontariatu przebywa Polka, która biegle mówi w pięciu językach i uczy podopiecznych języków, w tym polskiego. Sam futbol w tym afrykańskim kraju znacząco różni się od tego, który znamy w Europie. Jest niewielka liczba boisk trawiastych, mecze ligowe rozgrywane są na tym samym stadionie, a kilka zespołów gra po sobie.
- Diaw futbolu uczył się w warunkach senegalskich, choć nie miał tak ciężko jak dzieciaki ulicy. Pamiętajmy jednak, że warunki życia w Senegalu są dalekie od tych, które znamy w Polsce. Kraj dopiero rozwija się, a społeczeństwo Senegalu jest stosunkowo młode. Rodziny zwykle są wielodzietne. Edukacja i wspieranie dzieciaków w rozwoju, to spore wyzwanie, a futbol jest świetnym pretekstem, aby ich zachęcić do nauki - kończy Kaluba.
Fundacja Cinco Colores to mini globalna organizacja pozarządowa wspierająca poprzez sport osoby wykluczone społecznie. Fundacja oprócz projektu w Senegalu m. in. współpracuje w Polsce z ośrodkiem hipoterapii dla dzieci „Jagodowa Stajenka” pod Bydgoszczą.
fot. Paweł Jańczyk (korona-kielce.pl); Cinco Colores