Zwycięstwo rzutem na taśmę. Effector utrzymał się w PlusLidze
Piątym zwycięstwem w sezonie, Effector Kielce spełnił regulaminowy wymóg liczby wygranych, bezwzględnie potrzebny do pozostania w PlusLidze. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza pokonał na wyjeździe Jastrzębski Węgiel 3:2 i zakończył fazę zasadniczą na 13. miejscu.
Rzutem na taśmę, bo dopiero w ostatniej kolejce fazy zasadniczej kielczanie zdołali odnieść piąte zwycięstwo w PlusLidze. Effector przerwał tym samym serię siedmiu porażek z rzędu. - Jastrzębski Węgiel to dobry zespół, dlatego wynik cieszy podwójnie. W końcu mamy tę piątą wygraną, choć tu akurat, moim zdaniem, nie ma się z czego cieszyć. Ale wymóg spełniliśmy - mówi Sławomir Jungiewicz.
Atakujący Effectora w całym spotkaniu zdobył 17 punktów i obok Sławomira Stolca był najlepiej punktującym zawodnikiem w swoim zespole. Jungiewicz został wyróżniony i wybrany MVP całego spotkania. Z dobrej strony pokazał się również środkowy, Andreas Takvam. Norweg zdobył 10 punków. Trzy „oczka” mniej zanotował Mateusz Bieniek. Oczekiwania wobec reprezentanta Polski były bezsprzecznie wyższe, natomiast warto docenić, że popularny „Bieniu” trzy razy zdobywał punkty blokując, co było najlepszym wynikiem wśród całego zespołu.
Lepiej poniedziałkowe starcie rozpoczęli goście. W pierwszym secie mimo wyrównanego początku to Effector zachował więcej zimnej krwi w końcówce. Skuteczna zagrywka Kędzierskiego oraz Bieńka pozwoliła odskoczyć kielczanom na dwupunktowe prowadzenie, którego nie oddali do końca seta. W drugiej odsłonie to gospodarze zdecydowanie przeważali. Na drugiej przerwie technicznej Jastrzębski prowadził 16:7. Ostatecznie zwyciężyli w tej partii 25:21.
Kielczanie w trzeciej odsłonie dali gospodarzom prawdziwą lekcję siatkówki. Na pierwszej przerwie technicznej podopieczni Dariusza Daszkiewicza wygrywali już 8:4. Na drugiej prowadzenie wzrosło do 6 punków. Goście konsekwentnie podwyższali prowadzenie i zdeklasowali Jastrzębski 25:15. Czwarta partia była odwetem gospodarzy za poprzedniego seta. Tym razem to oni już na drugiej przerwie prowadzili 16:11 i nie pozwolili roztrwonić wysokiej przewagi, wygrywając 25:17.
Absolutnie najciekawszym fragmentem całego spotkania była piąta partia. Mecz był wyrównany, aż do ostatniej akcji. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza mieli już piłkę meczową przy wyniku 14:13, lecz Jastrzębski zdołał wyrównać. Ostatni głos należał jednak do kielczan, którzy ostatecznie wygrali 16:14.
Zwycięstwo z Jastrzębskim Węglem zapewniło Effectorowi awans w tabeli na 13. lokatę. Do zakończenia sezonu, podopiecznym Dariusza Daszkiewicza pozostała rywalizacja z zamykającym tabelę Będzinem. Rywalizacja będzie toczyła się do dwóch zwycięstw. Wygrany pojedynku zakończy sezon 2015/2016 na przedostatniej pozycji. Pierwszy mecz odbędzie się 16 kwietnia (sobota) w Będzinie. Rewanż nastąpi 24 kwietnia (niedziela). Ewentualne trzecie spotkanie rozegrane zostanie dzień później, także w Kielcach.
Jastrzębski Węgiel - Effector Kielce 2:3 (23:25, 25:21, 15:25, 25:17, 14:16)
Jastrzębski: Muzaj, Masny, DeRocco, van Lanvelt, Sobala, Hain, Popiwczak
Effector: Jungiewicz, Kędzierski, Stolc, Takvam, Buchowski, Bieniek, Vitiuk, Maćkowiak, Gontarewicz, Orobko, Więckowski, Biniek, Sobczak
wypowiedzi: plusliga.pl
Wasze komentarze