W taki sposób poznaje się charakter drużyny. Nie mamy już nic do stracenia
Górnik Zabrze przegrał z kielecką Koroną i sytuacja punktowa zespołu z Zabrza nie wygląda najlepiej. - Dla nas to był mecz nawet nie o sześć, ale o dziewięć punktów. Nasza sytuacja jest bardzo zła, nawet po podziale. Przed meczem powiedzieliśmy sobie w szatni, że trzeba zrobić wszystko, aby zdobyć trzy punkty - przyznaje były kapitan kieleckiej drużyny, a obecnie zawodnik Górnika, Paweł Golański.
- Wiedzieliśmy, że Korona będzie walczyć, bo miała ciągle szansę na pierwszą ósemkę. Zaczęliśmy bardzo źle, gdyż już w 4 minucie straciliśmy bramkę. Potem udało się wyrównać, wszystko szło w dobrym kierunku i to my prowadziliśmy grę - dodaje były reprezentant Polski.
O wyniku spotkania zadecydowało uderzenie Pilipczuka. - Piękna bramka Siergieja w dodatku jego słabszą, prawą nogą sprawiła, że wracamy do Zabrza ze spuszczonymi głowami. Porażka stawia nas w bardzo ciężkiej sytuacji. Trzeba zrobić wszystko, aby zacząć wygrywać, bo nawet remisy nam nic nie pomogą - wyjaśnia prawy obrońca.
- W takich sytuacjach poznaje się charakter drużyny. Nie mamy już teraz nic do stracenia. Przed nami bardzo trudny okres i najważniejsze siedem meczów w sezonie - kończy Golański.
fot. Paweł Jańczyk (korona-kielce.pl)