Sezon jest ciężki, ale „Tałant żongluje naszym składem”
Po wygranym przez Vive Tauron Kielce spotkaniu z Zagłębiem Lubin w stosunku 34:24 ciężko o inny komentarz niż po prostu: mecz się odbył. - Nie zapominajmy, że to był rewanż. Przystąpiliśmy do niego bardzo skoncentrowani. Widać było, że bardziej nam się chciało niż zawodnikom z Lubina. Nie mogliśmy tego przegrać - odpiera jednak rozgrywający mistrzów Polski, Krzysztof Lijewski.
- Kilku naszych zawodników dostało odpoczynek i narzekało na drobne urazy. W ich miejsce weszli inni i wygraliśmy, a co najważniejsze nikt nie doznał kontuzji - kontynuuje "Lijek".
"Żółto-biało-niebiescy" myślami są już przy sobotnim rewanżu z Mieszkowem Brześć, który zadecyduje o awansie do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. - Zgadza się. Pamiętajmy, że za nami dopiero pierwsza połowa tego dwumeczu. Prowadzimy czterema bramkami, ale teraz czas na kolejne sześćdziesiąt minut - przedstawia Lijewski.
I zapowiada: - Na pewno podejdziemy do tego spotkania bardzo skoncentrowani. Wierzę, że osiągniemy korzystny wynik i z pomocą naszych kibiców dalej będziemy spełniać swoje marzenia i grać dalej.
Dla kieleckiej ekipy sezon jest bardzo intensywny. Większość jej członków w przerwach od meczów klubowych wyjeżdża bowiem na zgrupowania reprezentacji narodowych. - Tałant żongluje naszym składem. Jest duże obciążenie meczowe i daje odpocząć kluczowym zawodnikom, żeby byli w pełni sił na te najważniejsze pojedynki - kwituje na zakończenie rozgrywający mistrzów Polski.
fot. Patryk Ptak