Horror w Krakowie. O wszystkim zdecydują derby Kielc!
W zaległym meczu koszykarze AZS-u Politechniki Świętokrzyskiej Galerii Echo pokonali po dogrywce drużynę Korony Kraków 99:91. W ostatnim meczu rundy zasadniczej zmierzą się derbach Kielc z Calipers. Początek meczu w hali przy ulicy Żytniej w niedzielę o 18:00.
Mecz w Krakowie w przeciwieństwie do pierwszego meczu z Koroną w Kielcach nie należał do łatwych i przyjemnych. Akademicy musieli się sporo napracować, by wywieźć z hali przy ulicy Kalwaryjskiej dwa punkty. Rozpoczęli dobrze, bo od prowadzenia 6:4 po trzech minutach gry. Potem inicjatywę przejęli jednak gospodarze, który raz po raz dziurawili kosz celnymi rzutami z dystansu. W 17. minucie meczu przewaga Korony wynosiła już dziewięć oczek (33:42). To był jeden z ostatnich momentów na złapanie kontaktu z rywalem jeszcze przed przerwą. I kielczanie nie zawiedli wygrywając końcówkę drugiej kwarty w stosunku 10:2, m.in. dzięki dwóm trójkom Patryka Pękalskiego. Na tablicy był remis po 43.
Po zmianie stron gra był bardzo wyrównana, ale z czasem na kilku punktowe prowadzenie wyszli akademicy, które powiększyli swoją przewagę do dziewięciu punktów na dwie minuty przed końcem spotkania. Wydawało się, że kontrolują wynik i bez problemu odniosą kolejne zwycięstwo, jednak krakowianie nie odpuścili i po kilku punktach z rzędu znów było "na styku". W ostatnich sekundach kielczanie mieli szansę na zwycięstwo, jednak rzut Alana Jaworskiego okazał sie niecelny. Remis 81:81 oznaczał dogrywkę.
W niej oba zespoły grały falami - najpierw prowadziła Korona 84:83, a potem Politechnika zdobyła osiem punktów z rzędu (91:84). I gdy wydawało się, że mecz jest pod kontrolą, krakowianie po raz kolejni doszli kielczan. Na minutę przed końcem dogrywki mieliśmy remis 91:91. Ostatnia minuta zdecydowanie należała jednak do akademików. Ważne punkty zdobył świetnie tego dnia grający najmłodszy w zespole Maciej Białek (17 punktów w meczu), a przechwytem i zimną krwią w kontrze popisał się Filip Drogosz. Wyniki na 99:91 ustalił celnym wolnymi Alan Jaworski, który z dorobkiem 32 punktów był najlepszym strzelcem AZS-u.
Wygrana w Krakowie oznacza, że przed ostatnią serią spotkań to kielczanie rozdają karty. Z zaledwie dwoma porażkami mają punkt więcej niż Politechnika Krakowska i Calipers (wliczając praktycznie przesądzony walkower za mecz z Koroną) i jednego zwycięstwa brakuje im by obronić zdobyty przed rokiem tytuł mistrza III ligi małopolsko-świętokrzyskiej. Choć ewentualnych scenariuszy jest więcej:
1) Co musi się stać by to AZS Politechnika Świętokrzyska zajęła I miejsce? Tutaj sprawa jest najprostsza - koszykarze Stanisława Dudzika muszą wygrać z Calipers lub liczyć na przegraną Politechniki Krakowskiej z Cracovią (bardzo mało prawdopodobne) - wtedy wystarczy przegrać w derbach mniej niż 12 punktami (w pierwszym meczu pokonali Calipers 70:58). W przypadku wygranej PK każda przegrana skaże AZS PŚk na trzecie miejsce, a drugie przypadnie "calipersom".
2) Co musi się stać by to Calipers wygrali III ligę? Jest to najmniej prawdopodobny scenariusz - ewentualna derbowa wygrana zagwarantuje koszykarzom Grzegorza Kija jedynie drugie miejsce, zajęcie pierwszego umożliwi im tylko przegrana Politechniki Krakowskiej z Cracovią.
To zwiastuje ogromne emocje, które czekają wszystkich, którzy w niedzielny wieczór odwiedzą hale przy ulicy Żytniej. Początek derbów Kielce o godz. 18:00. Warto przy tym pamiętać, że oba kieleckie zespoły mają już zapewniony udział w kwietniowych turniejach półfinałowych o wejście do II ligi, a zajęte miejsce zdecyduje o rozstawieniu przy losowaniu.
fot. Paula Lesiak
Korona Kraków - AZS PŚk-Galeria Echo Kielce 91:99 (25:19, 18:24, 12:15, 26:23, d.10:18)
AZS PŚk: Jaworski 32(5x3,6zb,7as,7p), Pobocha 17(11zb), Drogosz 14(5zb,1as,3p), Pękalski 10(3x3,2zb,2p,1bl), Pawlak 0(1zb,1p) oraz Białek 17(7zb,1as,2p), Żaba-Żabiński 6(8zb,2as), Banasik 2(1zb,2p), Parfian 1(3as), Kumoch 0(2zb)
Wasze komentarze