Zawiedli najbardziej doświadczeni. Na plus Diaw oraz skuteczny Cabrera (sonda)
Korona Kielce zremisowała trzeci mecz z rzędu i praktycznie przekreśliła swoje szansę na grę w grupie mistrzowskiej polskiej Ekstraklasy. Podopieczni Marcina Brosza po raz kolejny musieli gonić wynik, bo Śląsk Wrocław prowadził już 2:0. Na bohatera spotkania wyrósł Airam Cabrera, który zdobył w tym spotkaniu dwie bramki.
W bramce złocisto - krwistych dobrą formę potwierdził Dariusz Trela, który wielokrotnie w fantastyczny sposób wybijał piłkę. Nie pomogła mu jednak murawa, która zmyliła go przy uderzeniu Tomasza Hołoty. Jasnym punktem linii defensywnej był Djibril Diaw, który już przyzwyczaił fanów do swojej dobrej dyspozycji. Senegalczyk nie mylił się w destrukcji, ale też miał możliwość wpakowania piłki do bramki Abramowicza. Zabrakło jednak szczęścia.
Słabe spotkanie rozegrał duet defensywnych pomocników: Vlastimir Jovanović - Rafał Grzelak. Bośniak od kilku spotkań jest cieniem samego siebie z poprzednich sezonów. Grę ofensywną starał się rozruszać Nabil Aankour, ale w wielu sytuacjach był osamotniony.
O pojedynku ze Śląskiem szybko chciałby zapomnieć Łukasz Sierpina, który kolejny już raz zmarnował doskonałą okazję do zdobycia bramki. Aktywnością wyróżniał się Bartłomiej Pawłowski, który po raz kolejny udowodnił wysokie umiejętności.
Wysoką formę w rundzie rewanżowej potwierdził Airam Cabrera. Hiszpan w sześciu tegorocznych meczach zdobył osiem bramek i jest zdecydowanie najskuteczniejszym zawodnikiem Korony w obecnym sezonie.
Wasze komentarze
Nawet Cebulka dał dobrą zmianę.
Grzelak chyba był przemęczony.
Gabovs z Dejmkiem również.
Biegnij Forest! Biegnij!!
I niech to będzie cały komentarz.......
Dopiero w ósmym kontakcie/przyjęciu nie stracił piłki bo był faul na nim...
Moim zdaniem Cebula lepiej gra od niego,bo jest lepszy technicznie i ma dobry przegląd pola gry.
Zamiast Gabovsa ,który jest ogrywany przez każdego przeciwnika powinien zagrać
Rymaniak albo może i Grzelak.