Trzy bardzo dobre kwarty i... jedna fatalna. Porażka Politechniki w derbach AZS
Wysoko przegrana pierwsza kwarta zdecydowała o porażce koszykarzy AZS-u Politechniki Świętokrzyskiej Galerii Echo w akademickich derbach AZS w Krakowie. Dla kielczan była to dopiero druga porażka w tym sezonie, druga odniesiona w starciu z Politechniką Krakowską. Mimo to wciąż mają duże szansę na wygranie III ligi małopolsko-świętokrzyskiej po raz drugi z rzędu.
Spotkanie dwóch AZS - ów zapowiadało się bardzo ciekawie, kielczanie zapowiadali rewanż za porażkę w I rundzie i chęć wygranej w hali przy ulicy Kamiennej w Krakowie. Wyszli na boisko bardzo zmotywowani i chyba... za bardzo chcieli wygrać. Od samego początku widać było dużą nerwowość w poczynaniach podopiecznych Stanisława Dudzika. Piłka jak zaczarowana nie wpadała do kosza, a krakowianie punktowali coraz bardziej bezradnych kielczan. Po 6 minutach było aż 15:2 dla gospodarzy. Trener Dudzik wziął czas i gra koszykarzy AZS-u PŚk nieco się poprawiła. Cztery punkty dołożył powracający po przerwie do drużyny Marek Kowalski, a celną trójką kwartę zakończył Alan Jaworski. Przewaga krakowian wciąż była jednak duża (23:9).
Druga część meczu była dużo bardziej wyrównana, ale gra toczona niemal cały czas punkt za punkt nie przyniosła kielczanom korzyści - starty wciąż były spore. Po zmianie stron widać było, że inicjatywa przechodzi w stronę gości. Koszykarze z Kielc rozkręcali się z każdą minutą, nie odpuszczając w obronie ani na moment. Dobra gra zaowocowała zmniejszeniem strat i zbliżeniem się na jedynie kilka punktów. Bardzo dobry mecz rozgrywał wspomniany Kowalski, skuteczny był też drugi wysoki Politechniki Bartłomiej Pobocha. I to nie tylko pod koszem, ale i na obwodzie (m.in. dwie trafione trójki, w tym jedna z faulem).
Akademicy cały czas gonili podopiecznych Jerzego Dybały, ale ciągle brakowało tej przysłowiowej kropki nad i, by złapać kontakt punktowy z przeciwnikiem. Ostatecznie Politechnika Krakowska pokonała Politechnikę Świętokrzyską 79:69.
Mimo porażki kielczanie wracali z Krakowa w dobrych humorach. - Mimo wszystko to był bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu, szczególnie te trzy ostatnie kwarty. Chłopaki walczyli, zagrali super mecz w obronie. Szkoda niecelnych rzutów, o wszystkim zdecydował przespany początek meczu. Na pewno była to dla nas dobra lekcja, która zaowocuje w przyszłości - podsumował występ swoich koszykarzy Stanisław Dudzik, trener Politechniki.
Dla kielczan była to dopiero druga porażka w sezonie. By zająć pierwsze miejsce i obronić tytuł sprzed roku muszą teraz wygrać trzy pozostałe spotkania (kolejno z Cracovią, Koroną i Calipers). Szczególnie to ostatnie zapowiada się szalenie emocjonująco, ponieważ najprawdopodobniej zdecyduje o końcowych rozstrzygnięciach sezonu zasadniczego. Niezależnie od zajętego miejscu zarówno akademicy, jak i drużyna Calipers zapewnili już sobie udział w turnieju półfinałowym o wejście do II ligi.
fot. Natalia Wątroba/AZS Politechnika Krakowska
AZS Politechnika Krakowska - AZS Politechnika Świętokrzyska-Galeria Echo Kielce 79:69 (23:9, 21:19, 17:17, 18:24)
AZS PŚk: Pobocha 16(2x3,7zb,2p), Jaworski 14(3x3,5zb,8as,5p), Drogosz 6(5zb), Pawlak 5(3as,2p), Pękalski 3(1x3,3zb,1as,1p) oraz Kowalski 12(4zb,1as), Białek 11(6zb,1as,1bl), Banasik 2(2zb), Żaba-Żabiński 0(2zb,1as), Parfian 0(1zb).